Bardzo bym chciał znaleźć jakieś wady tej książki, bo czuję się niepewnie wystawiając takiej pozycji 10/10. I jakieś pewnie bym wyszukał, ale ta pozycja tak przypadła mi do gustu, że po prostu nie mogę jej nie polecić. Ciekawostki i błędy (czasem tragiczne) zostały przedstawione w taki sposób, że aż chce się to czytać. Świetna książka popularnonaukowa.
@smootnyclown@ksiazki W generowaniu okładek przy pomocy LLM nie widzę nic zdrożnego, szczególnie gdy ktoś robi self publighing.
Bawi mnie tylko, ze ludzie się wstydzą dawać informację o tym, że okładkę wygenerowali, choć ewidentnie widać w niej "rękę" AI.
O treściach nie bede wspominał, bo to insza inszość.
@dancingindystopia
W sumie jak nakarmisz AI swoją książka i według tego co pożarła każesz wygenerować okładkę, to miałoby to sens.
No ale to by trzeba było lokalnie uruchamiać żeby mieć do tego prawa autorskie @ksiazki@smootnyclown
Usłyszałem kiedyś, że to taka klasyka fantasy i w ogóle ważna książka w polskim nurcie, więc kupiłem pierwszą część, przeczytałem i... najbardziej pasujące mi słowo to "meh". Fantastyka dla miłośników żołnierskiego życia, ciężkich warunków, ale jako całość dla mnie przeciętne.
Jedna z lepszych książek popularno-naukowych, które czytałem i która rzeczywiście może przekazać pasję autorki młodym ludziom. Świetna rozrywka (Emily naprawdę ma lekkie pióro), dużo wiedzy i dobrze to wchodzi.
Słuchajcie, przywracam mojego staruszka do ustawień fabrycznych, zobaczymy, czy coś z tego będzie! Oby trochę przyspieszył. No i w końcu porządki zrobię, bo już mi miejsca zaczynało brakować…
@Zenek73@ksiazki@kasika Dla mnie emoik i legimi są zbędne i chyba najlepszym i najwygodniejszym co może być, to stary Kindle z jailbreakiem.
Na szczęście czytnik nie starzeją się tak szybko jak smartfony.
"Opierając się na najnowszych odkryciach prehistorii i analizie stereotypów powielanych aż do czasów współczesnych w literaturze naukowej, esej Marylene Patou-Mathis kładzie podwaliny pod inną historię kobiet, wolną od seksistowskich uprzedzeń, a zarazem bliższą rzeczywistości"
"Ponieważ historia ewolucji ludzkości rozpatrywana jest niemal wyłącznie z punktu widzenia mężczyzn, rzadko uwzględnia relacje społeczne z udziałem kobiet. Pierwsi antropolodzy i archeolodzy bez wahania podają konwencjonalny opis ich zachowań, mimo że nie są w stanie go poprzeć bezpośrednimi dowodami archeologicznymi. Podejście naukowców zostało ukształtowane przez środowisko, w którym żyli – społeczeństwo zachodnie czerpiące z tradycji judeochrześcijańskiej i grecko-rzymskiej, gdzie kobiety są postrzegane jako istoty niższe. Nie dziwi zatem fakt, że od czasów starożytnych zdecydowana większość tekstów mówiących o „ludziach” dotyczy w istocie tylko mężczyzn. Jeśli występują w nich kobiety, to pokazuje się je jedynie przez pryzmat ich stosunku do mężczyzn."
(Marylene Patou-Mathis, Kobieta Opowieść o niewidzialności od prehistorii do dziś, W. A. B. 2024)
@mija@ksiazki Tak, naukowcy boją się używać słów wydaje się, być może itp, bo wychodzą na nieuków. Łatwiej jest później napisać, "w swietle nowych odkryć" i tu coś zupełnie przeciwstawnego do poprzedniego "tak jest, bo tak mówimy".
Mnie rozwala jak z pięciu odnalezionych kosteczek, bo nawet nie większych kości, są rozpoznawane i rekonstruowane "nowe, zupełnie nikomu nieznane do tej pory" gatunki kopalne i ta rekonstrukcja staje się prawdą objawioną.