Signal i Matrix. Od momentu wprowadzenia przez Signala wsparcia dla pseudonimów, tak naprawdę nie robi mi teraz różnicy, gdzie dostanę wiadomość.
Sugeruję omijać Telegrama z takich względów, że po prostu oni kłamią. Niby “nie udostępnili niczego identyfikującego służbom”, no ale potem wyszło na jaw, że indyjskiej policji jednak udostępnili numery telefonów podejrzanych. No i do tego wiele jeszcze innych machlojek.
U podstaw Matrix to protokół tak jak wspominany wcześniej XMPP (Extensible Messaging and Presence Protocol), za to Signal to po prostu aplikacja w wersjach dla klienta i serwera. Plus oczywiście Signal używa swojego protokołu — czyli zestawu specyfikacji kryptograficznych i szyfrowania typu end-to-end.
Signal jest scentralizowany, a Matrix i XMPP są zdecentralizowane — czyli w Signalu nie postawisz swojego serwera, a korzystając z Matrixa lub XMPP każdy sobie taki serwer może deploynąć kulturalnie i elegancko.
Sam korzystam zarówno z Signala jak i Elementa (na Matrixie).
Najbardziej przyszłościowo — warto byłoby iść w kierunku zdecentralizowanych rozwiązań, ale zanim się ludzie nauczą i porezygnują z najłatwiejszych / najpopularniejszych beznadziejnych rozwiązań, trochę czasu jeszcze upłynie…
Jak pojawi się zrozumienie i przekonanie do rozwiązania typu Signal to potem będzie już z górki.
@rysiek@harcesz@EU_Commission W najlepszym razie rozpierzchną się po publicznych instancjach, a połowa profili nie przeżyje przeprowadzki. W gorszym pójdą na Threadsy i powiedzą, że to też Fedi.
Naprawdę, żałośnie wygląda gdy taka megainstytucja tłumaczy, że utrzymanie serwerka dla 18 użytkowników ich przerosło.
Każde rozwiązanie będzie gorsze od własnego serwera, bo oprócz oczywistej zależności od strony trzeciej w moderacji, dostępności itp. obecna instancja w domenie europa.eu z zamkniętą rejestracją była chyba najsilniejszą z możliwych weryfikacji autentyczności obecnych tam profili.
Przy okazji stracimy argument w rozmowach z polską administracją rządową. Teraz każdy będzie mógł powiedzieć, że „UE próbowała i po 2 latach zrezygnowała”. Naprawdę nikogo nie będzie obchodzić, że nazwali to „sukcesem” na blogu.
@harcesz
„Eksperyment się udał, wszyscy byli zadowoleni, a obywatele mieli lepiej zagwarantowane prawo do prywatności. Wszystko poszło tak dobrze, że gdy pojawił się problem z opłaceniem serwera aż postanowiliśmy go zamknąć.”
Tak widzę ten komunikat.
Odbanowali konto po godzinie i X mówi, że zostało oznaczone przypadkiem przez ich “algorytm do wykrywania spamu i dezinformacji”. Zaskoczyło mnie, że X w ogóle ma taki algorytm, no bo nie widać tego za bardzo po postach które tam widuję
These CEOs really do just make it by pure luck. Their consistent failure to reproduce their success, even when trying to just recreate their old product, really proves it.
Whole venture capital model is based around financing a lot of startups to try to create monopolies a.k.a “unicorns” - this resembles a lottery to a huge extend.
Firma domagała się, aby Google umożliwiło każdemu twórcy wprowadzenie na Androidzie własnych sklepów z aplikacjami i systemów rozliczeń płatności. Jeżeli pójdzie o ich myśli, możemy niebawem spodziewać się Epic Games Store na komórkach.
ten artykuł jest ewidentnie chamsko przetłumaczony z Verge’a. Tam napisali identyczne, kretyńskie zdanie bez grama pomyślunku – przecież Android jest opensourcowy i są alternatywne sklepy z aplikacjami i systemami rozliczeń: Samsung Galaxy Store, Huawei App Galery, Amazon Appstore i Xiaomi GetApps. A także niekomercyjne, takie jak F-Droid czy IzzyOnDroid. To nie o to chodziło w tej sprawie!
Ale kiedy pisałem na Reddicie, że the Verge nie jest w żadnym wypadku rzetelnym źródłem informacji z ludźmi którzy faktycznie mają pojęcie o tym co piszą, tylko Klubem Circlejerkowania Apple’a to dostałem masę downvote’ów.
Za każdym razem jak czytałem tam jakiś artykuł to w większości z nich co drugie zdanie autor nie miał pojęcia o czym pisze.
Oczywiście, że jest! Robię to w swoim wolnym czasie, nie widziałem sensownego tekstu po polsku na ten temat, więc postanowiłem go przerobić. I tak, uważny czytelnik dostrzeże, że w tekście znajduje się link do tego samego artykułu właśnie.
Clou sprawy nie jest w tym, że deweloperzy nie mogą dystrybuować aplikacji w swoich kanałach i nie ma alternatywnych sklepów z aplikacjami (jak twierdzi autor z Verge’a w zdaniu przywołanym w moim oryginalnym komentarzu), bo są alternatywne sklepy z aplikacjami (rozliczają się po swojemu) tylko w następujących dwóch kwestiach:
Google nadużywa monopol, ponieważ “podkupuje” deweloperów dając korzystne warunki na dystrybucję oprogramowania, potem zmienia je na mniej korzystne, ale przez już daleko idącą integrację i umowy na wyłączność deweloperzy zostają z Googlem.
Wszystkie IAP (in-app purchases, czyli zakupy wewnątrz aplikacji typu dodatki, wtyczki, rozszerzenia, abonamenty) w aplikacjach pochodzących z Play Store muszą być rozliczane przez Play Store Billing. Cała sprawa właśnie wynikła z tego, że Epic chciał sprzedawać skórki do Fortnite’a przez swój system i nie oddawać Googlowi 30% marży za te zakupy.
Alternatywny soft nie może automatycznie aktualizować, polecam aktualizację kilkudziesięciu apek z fdroida na niezrootowanym telefonie.
Prosiłbym też o bardziej uprzejme zachowanie wobec innych publikujących. Ktoś dostarczył treść, która inaczej nie istniała by po polsku, pretensje nie są idealną reakcją na czyjąś pracę .
Ale ja pretensje mam o powielanie błędów, a nie o dostarczenie treści.
Alternatywny soft nie może automatycznie aktualizować, polecam aktualizację kilkudziesięciu apek z fdroida na niezrootowanym telefonie.
Google wraz z Androidem 12 zdjął to ograniczenie, ale być może przywołany przez Ciebie klient F-Droid tego jeszcze nie zaimplementował. W przeciwieństwie do np. Droid-ify, który potrafi to zrobić.
Powiem Ci, że ja też bardzo długo zostawałem na Androidzie 11, bo, po pierwsze byłem przekonany że nie dam rady żyć bez Magiska, którego działanie od 12 w górę jest bardzo utrudnione (jakieś zabawy w Zygisk i cośtam). Nie podobało mi się też Material UI i byłem sceptyczny wobec kroków w stronę iphonizacji tego systemu. W końcu się jednak przemogłem, od kilku miesięcy używam 13 i jestem bardzo zadowolony, daję radę bez Magiska.
A ja mam telefon, którego nie mogę zaktualizować do wyższej wersji ale też nie przestanę używać, póki są na niego aktualizacje. Nie widzę uzasadnienia, dla czego jedną z nich G nie może umożliwić normalnego działania alternatywnych sklepów, innego niż podtrzymywanie swoich monopolitycznych praktyk.
Okej, ale wtedy do każdej przeciwnej decyzji możnaby zapytać “czemu to zrobili”. Na przykład, czemu Android jest opensourcowy? Skoro są monopolistą i robią co chcą, to mogliby sprzedawać licencje na swój system
Chyba nie rozumiem, do czego dąży ta dyskusja. Czy są monopolistą? Sąd wydał wyrok, że tak. Czy łatwo zidentyfikować u nich monopolistyczne praktyki? Tak. Czy mogą mieć jakieś, które nie mają takich cech? Być może, ale mają swój dział PR od tłumaczenia jak są cudowni, nie trzeba tego robić za nich. A nawet jeżeli - nie podważa to zasadniczej tezy.
Dąży do tego, że moim zdaniem odpowiedź na pytanie o ich praktyki biznesowe nie sprowadza się do bycia monopolistą. Jasne, są, tego nie kwestionuję, ale ewidentnie proces decyzyjny jest bardziej skomplikowany niż uciszenie i dokopanie konkurencji
Powiedz to większości właścicieli telefonów, których to telefonów producenci nie zamierzają umożliwiać aktualizacji. Mnóstwo osób nie ma takiej możliwości, bo producent ma to w dupie.
Zagram adwokata diabła: może jednak wina producentów telefonów, którzy nie dopuszczają kolejnych aktualizacji systemowych? Google w końcu zaimplementował funkcjonalność i udostępnił kod, z tym że nie było możliwości kompatybilności wstecznej (odsyłam do jednego z moich komentarzy do harca). To się nazywa planned obsolescence, nie opłaca się zbyt długo wspierać urządzenia, żeby klient kupił nowy egzemplarz
wolnyinternet
Ważne
Magazyn ze zdalnego serwera może być niekompletny. Zobacz więcej na oryginalnej instancji.