Czemu by nie działał? Osobiście miałem raz czy dwa problem z moim ISP, że link do “świata” padał. Objawiało się to tym, że wszystko co szło jeszcze w miarę lokalnie (głównie ulokowane w Polsce serwery) to działało normalnie, ale serwisy zza wielkiej wody (serwery AWSa w Stanach, GitHub, GitLab etc.) już były odcięte.
I działało to tak się można spodziewać, tzn. mogłem korzystać z tego co było lokalne albo miało serwery w Polsce. Dzięki temu, że wiele rzeczy self-hostuję, to było to znośne. Z pushowaniem do gita w robocie musiałem się przełączyć na internet mobilny, tak samo z firmowym chatem, ale to nie są narzędzia których w razie W nie dałoby się postawić lokalnie.
No tak, ale gdyby to odcięcie było globalne, a o takim mówię, padłaby cała masa usług, w tym publicznych, stojących zapewne na amerykańskim oprogramowaniu albo przechowująca dane w ich chmurach. Plus nie wiem czy słusznie, ale mam wrażenie że byłyby jeszcze inne skutki uboczne, ale brakuje mi wiedzy żeby się wypowiadać.
Usługi, przynajmniej niektóre, na pewno by padły. Podejrzewam że największy problem byłby z płatnościami kartą. Różnego rodzaju inteligentne domy, auta itp pewnie by zaczęły jęczeć o brak połączenia z siecią, co podejrzewam że byłoby w większości wypadków niewygodą ale nie przeszkodą.
Na pewno byłby to intensywny… tydzień? miesiąc? Ale podejrzewam, że cała masa usług byłaby dość szybko zamieniona na alternatywy, nie z powodów ideologicznych a ze zwykłego przymusu (nie mówię że po tygodniu/miesiącu wszystko by było ogarnięte, ale przynajmniej co bardziej palące rzeczy byłyby jakoś na szybko załatane).
Dostawcy europejskich alternatyw zarobiliby srogie pieniądze.
Ale pod koniec dnia tak, moim zdaniem internet “działałby w jakiejkolwiek formie”, nawet jeśli przez pewien czas dość kulawo.
No właśnie, nie istnieje np. alternatywa dla Mastercard/Visy/AE. To mnie fascynuje, że dosłownie cały świat stoi na amerykańskim systemie finansowym i nikomu to nie przeszkadza.
Ja jestem mniej optymistyczna: myślę że gdyby to się wydarzyło, to Europa zamiast szukać alternatyw, zajęłaby się skamleniem u kolan Trumpa o jak najszybsze przywrócenie łączności - negocjacje trwałyby i trwały, a w tym czasie alternatywy nie byłyby rozwijane. Oddolnie też są granice tego co moglibyśmy zrobić, bo do np. systemu kolejowego etc nie byłoby dostępu.
Teoretycznie mamy rodzimego Blika, który dość powszechnie jest w kraju używany. Mamy też SWIFT, którego szczegółów nie znam, ale Wikipedia podpowiada, że tylko jeden z czterech datacentrów znajduje się w Stanach. SWIFT nie rozwiązuje kwestii płatności drobnych, ale przynajmniej w większej skali nie będziemy zablokowani.
Podejrzewałbym, że w razie faktycznego problemu w Polsce ludzie szybko przestawiliby się na Blika. Jak wyglądąłoby to na dłuższą metę? Ciężko mi powiedzieć, ale nie sądzę żeby to była sytuacja bez wyjścia. Obawiam się jednak, że cokolwiek nowego by się pojawiło, byłoby mocno oparte o apki na smartfonach…
O apki na pewno. Będzie jeszcze więcej odpowiedników Revoluta, Wise i tych wszystkich płatności internetowych, myślę że wielu przerzuci się na to na stałe.
SWIFT to przede wszystkim płatności międzynarodowe, choć ofc nie tylko. Ogólnie same przelewy bankowe chyba będą działać (chociaż na pewno same systemy bankowe stoją w takim czy innym stopniu na Microsofcie, to jednak spora część infrastruktury bankowej to różne wewnętrzne systemy oparte o dość wiekowe, ale bezpieczne rozwiązania).
Alternatywna interpretacja; zablokowanie możliwości (legalnego) pozyskiwania treści do trenowania AI oraz zbycie jakiejkolwiek odpowiedzialności tak jak każdy projekt Open Source. Also szmer można pozwać tylko w Islandii 🙃
Aspirujący monopoliści nie piszą open-sourcowego softu którego kluczową koncepcją jest federacja z innymi instancjami. Myślę, że warto dać pewien kredyt zaufania, a nie z góry obwieszczać, że Gargron chce pozabijać nasze zwierzątka domowe. Tym bardziej, że mowa o Mastodonie i to tych instancjach, które skorzystają ze wzorca wprowadzanego przez dwie deweloperskie a nie całości Fediwersu (bo jak…). Na tej zasadzie Lemmyverse którego częścią jest szmer to cenzorska sieć, bo na deweloperskiej instancji lemmy.ml żądzą cenzurujący wszystko co im się nie podoba bolszewicy.
Klauzulę o braku możliwości cofnięcia zgody też traktuję jako absolutnie złą, ale;
nie dziwi mnie, że to spieprzyli, ciężej znaleźć przykłady ludzi którzy robią to dobrze, w odpowiedzi na sprzeciw ogłosił wstrzymanie zmian do czasu ich wyjaśnienia
jakkolwiek słabe jest, że ktoś odpowiedzialny za takie rzeczy nie rozumiał co czyta, albo nie doczytał tego, to doceniam, że się do tego przyznaje
bardzo ciekaw jestem, jak to się składa z faktem, że w fediwersie dowolny serwer i tak może synchronizować wszystko co jest publiczne i trzymać tak długo jak jego operatorzy będą chcieli płacić za prąd.
Ponieważ obaj wiemy, że moje wywody są dla Ciebie tak samo wiarygodne jak dla mnie Rochko, to tylko potwierdzam, że przeczytałem, ale nie podejmuję dyskusji.
Zanim wejdę w masto, zdąży się skomercjalizować? I nagle się okaże, że napier… na FB władze publiczne merytorycznie ale druzgocąco, wywołuje większy efekt na sprawy publiczne, niż chowanie się w oddzielone plemiona cyfrowe. I zamknięte społeczności. Nie wiem.
Każde narzędzie ma swoje zastosowanie. Fedi jest optymalne jako platforma dla NIEDUŻYCH samorządnych społeczności i dla osób, które uczestniczą w kilku równolegle. Używanie go w postaci dużych instancji, gdzie “społeczność” jest jedynie kategorią retoryczną jest jak jazda rowerem po autostradzie - można, ale nie ma to sensu.
A czy jest jakiś przykład użycia Fedi przez władze publiczne, jako narzędzia demokracji deliberatywnej? Wiem że istnieje Consul i Decidim, ale to dedykowane narzędzia. Wydaje mi się, że zastosowanie podobnej logiki jak na FB do współdecydowania o sprawach publicznych, jest bardziej przyjazne dla ludzi.
Ta potrzeby tej dyskusji niech będzie administracja rządowa i samorządowa przy organach władzy publicznej. Organem jest np. prezydent miasta. Urząd służy realizacji właściwości organu.
Myślałam o tym dzisiaj a propos tego, że serwery Signala są w USA. Moim zdaniem powinni postarać się o chociaż jeden w europie, nawet niekoniecznie w UE.
Oznacza jedno, czas skopić się na europejskich rozwiązaniach i odsuwać od właśnie tych amerykańskich. Lub symetrycznie mieć takie same powiedzmy kopie w Europie, co po odcięciu pozostawia w pełni Europejskie.
To wiem , ale jakoś się muszą pojawić. bo bez choć znikomego poznania 2 osoby nie dostanie zaproszenia 3 osoba :) Dlatego też proszę czy jest dobra duszyczka , czy tez jej brak ?
I tu się tworzy , bądź zamyka koło ,bo poniekąd maile są rozprowadzane w sposób zaproszeń , nikt nie chce nadmiernie pokazać swojego wizerunku i właśnie takie maile tworzy by być poniekąd anonimowym . A tu pytania typu kim się jest… A kim jestem ujawniają potem właściciela i sens posiadania takiej skrzynki przestaje być sensowny poniekąd. Co mogę powiedzieć . Nie jestem złą duszyczką a również dobrą i chętną posiadania takiej skrzyneczki. Nie do niecnych celów a do bycia bezpiecznym. Posiadam konto na jeszcze starym hotmail.com (obecnie outlook.com) jak i przekierowanym gmail pod hotmaila. Ale Jak mam okazję złapania takiego maila to chętnie bym przygarnął taki invite. Co mogę więcej powiedzieć … Proszę :)
Myślę, że gdy przyjdzie czas (że tak to ujmę), żebyś miał tam mejla, to nie będziesz musiał prosić o to obcych ludzi w internecie, tylko ktoś z bliskich ci anarchistek pomoże Ci w założeniu tam mejla. Tak to rozumiem, ale mogę się mylić.
Z innej perspektywy: Fedi, konceptualnie, jest przestrzenią optymalną dla mało-średnich społeczności (liczba Dunbara, lub maksymalnie jeden stopień separacji). Żeby z niego korzystać zgodnie z jego charakterem, potrzebne są trzy komponenty:
Samorządna społeczność, w sensie grupy osób postrzegających się jako takowa, z praktycznymi konsekwencjami (pula zasobów, protokoły decyzyjne).
Interesting blog post! Encouraging Fediverse adoption is a great goal. I think focusing on user-friendliness is key. Simpler onboarding processes, maybe even gamified tutorials like in Retro Bowl , could significantly lower the barrier to entry. Clearer explanations of the decentralized nature would also help. It's all about making it accessible.
Pomysł jest fajny sam korzystałem z tego ale przez to że korzysta z Google i przekierowuje ruch do Stanów wracam z powrotem do zabawy z pi-hole i innych rzeczy
Na laptopie za pomocą dockera mam pi-hole więc mogę korzystać z pi hole bez potrzeby konfiguracji w różnych sieciach. Na telefonie mam NextDNS z wieloma listami blokad
Niektóre instancje fediverse korzystają z Cloudflare. Chyba nie znają alternatyw. Na razie też korzystam z Gmaila. Może zmienię go na email Protona, jak się sesja skończy.
Warto, ale to trochę co innego kiedy używają tego normalni ludzie, a co innego, kiedy robi to firma mająca zapewniać niezależność cyfrową w imieniu Unii…
Tak samo jak przedmówca. Z dwojga złego wolałbym, żeby to osoby, które się nie afiszują “suwerennością cyfrową” korzystały z tego co jest obecnie na fali.
Dla mnie limit wiekowy nigdy nie miał sensu, dosłownie dzieci pójdą do toksycznego X/facebook/tik tok, więc pójdą do bardziej “Szkodliwych” miejsc i wezmą z nich toksyczne nawyki, więc jak dorosną do 16-tego roku życia to nie skończy się zbyt dobrze :/
tekst, mimo swojej objętości, jest mocno ramowy, chciałem tylko w nim zaznaczyć, że są jakieś alternatywy wobec korporacyjnego shitu nie sposób w nim wymienić wszystkich opcji w obrębie FOSS :)
Najważniejszy jest zakaz udziału w pozwach zbiorowych i wykluczenie (w sprawach powyżej 100$) jakiejkolwiek drogi sądowej na rzecz obowiązkowego arbitrażu. Doctorow to ostatnie już dokładnie wypatroszył, więc ja nie będę.
Wraz z nieodwołalną licencją na szeroko zdefiniowane przetwarzanie treści, tworzy to sytuację, w której Rochko ma prawo zrobić z treściami użytkowników wszystko, łącznie z nakarmieniem własnej lub cudzej SI. A jak się komuś arbitraż nie spodoba, to może sobie pójść - ale treści zostają do dyspozycji firmy.
Już dość dawno przestałem myśleć biznesowo, ale to jest jawne przygotowanie do monetyzacji treści. Biorąc pod uwagę, z kim się Rochko mizia, uważam że gra w grę o władzę, a jej logiczną konkluzją jest władza absolutna - monopol.
wolnyinternet
Aktywne
Magazyn ze zdalnego serwera może być niekompletny. Zobacz więcej na oryginalnej instancji.