Książka przeczytana i - naprawdę - godna polecenia!
Okładka nie zachęca, ale treść wciąga jak chodzenie po bagnach!
Napisana tak, że nie można się oderwać. Jak już się do niej usiadło, to mi czytanie przerywało to, że trzeba było coś w domu ogarnąć, albo 3 nad ranem, i wypadało by się położyć spać wreszcie...
Historia Rossa - twórcy Silk Road, giełdy narkotyków, broni, organów ludzkich i wszelkiej maści "cyngli na zlecenie" -napisana lekko i przyjemnie, bez najmniejszego problemu dla "nietechnicznych"
"Od stuleci ludzi łączy z książkami silna miłosna więź – filia. Ci, którzy jej ulegli, kochają wszystkie książki, również te zaginione, nienarodzone, a nawet fikcyjne. Chronią się przed światem w zaciszu bibliotek, własnych, pieczołowicie kompletowanych, ale i tych mitycznych, utraconych i wyobrażonych. Schronienie czasem zmienia się jednak w pułapkę, labirynt, w którego wnętrzu kryje się szaleństwo – follia. Ludzie dotknięci tym szaleństwem niczym zazdrośni kochankowie chcą posiadać upragnione księgi na własność, i aby to osiągnąć, skłonni są popełnić najgorsze zbrodnie.
Alberto Castoldi odnotowuje objawy tego miłosnego obłędu, opisane przez tych, którzy sami się z nim zmagali: Flauberta, Eco, Calvino, Borgesa, Canettiego, Balzaca czy Musila. Przygląda się tym, którzy książki chronią i darzą kultem. I tym, którzy je palą, fałszują i pożerają. Nam wszystkim, dla których są chlebem, zwierciadłem i światem."(opis wydawcy)
(Alberto Castoldi" Bibliofolia" 2024)
Spis treści
Żałobny smutek pisma 5
Pisarz zabójca 14
Książki nigdy nienarodzone 21
Biblioteka jako schronienie 30
Biblioteki utracone 47
Kult książek 60
Bibliofilia/bibliomania 66
Bibliofagowie 81
Libricité 88
Fałszerze 96
Książka, która zabija 105
Strategie lektur 127
O matko sałatko. Przeczytałem jakieś 30 stron, nie przeczytałem jeszcze ani słowa o głównej bohaterce ani fotografii, a już wdepnąłem w wielopokoleniowy festiwal nieszczęścia i mezaliansów.
@Lukem_pl - fascynująca fotografka. Książkę mam, ale jeszcze nie przeczytałem. Był też fajny film inspirowany jej życiem. "Fur" czy jakoś tak się nazywał. @ksiazki
“Cesarstwo cierpienia" to zbiór opowiadań grozy autorstwa Erica Chanaii. W tej książce nie znajdziesz dużo krwi, ale za to wiele zła, nieprawości i przede wszystkim cierpienia. Każde opowiadanie wciąga czytelnika w mroczny świat, gdzie dobro nie zawsze triumfuje nad złem. Czytając tę książkę, dowiesz się, że zło nie zawsze musi zostać ukarane.
Moja ocena mocne 4/5 💪🏼😏 #czytamcodziennie#bookstodon@ksiazki
Zaglądające do domu i czające się w kniejach.
Wśród paproci i w zagrodach.
Demony chmur burzowych i gradowych.
Diabły domowe i wysysające krew.
Duchy polne, leśne, górskie.
Z baśni, folkloru, wierzeń.
Ale i Ci którzy rozumieją i radzą, jak oswoić lub odegnać.
Wszystko co przed nami i po nas.
„Polska demonologia ludowa. Wierzenia dawnych Słowian”
Leonard J. Pełka @ksiazki#ksiazki
Mimo że to dramat obyczajowy (spokojnie, nie romans), to warto zerknąć choćby na opinie - autorka jak mało kto umie malować słowem, budować "jasny" klimat, snuć opowieść. I choć nie wszystko mi się podobało, to to taka książka na wakacje.
EDIT: A i żeby nie było - nie jest to książka o nadmiernie rozwiązłej Helenie...
Tak jak przypadkiem zacząłem czytać książkę o darknecie, tak też niemal równocześnie sięgnąłem po książkę o łańcuchu bloków. To “Blockchain. Przewodnik po technologii łańcucha bloków”, której autorami są Lorne Lantz i Daniel Cawrey.
Właściwie jest to komedia kryminalna z małoletnimi detektywami. Urocze, pocieszne. Nie jest to nic specjalnego, ale można się uśmiać i poczuć sielską atmosferę USA w połowie XX wieku.
Merchantowi trzeba przyznać, że „Krew w maszynie” czyta się nieźle i że bardzo zgrabnie przeprowadził analogię pomiędzy początkiem XIX i XXI w. Dzięki książce Czubkowskiej miałem pewien wgląd w sytuację. Na pewno większy, niż gdybym bazował wyłącznie na śmieciowym contencie z mass mediów. Wydaje mi się, że tezy Merchanta, co do zasady, są słuszne, mimo że sposób i wykładu mnie irytował. @ksiazki#ksiazki#historia#merchant#luddysci#recenzja#BigTechs
Po “Króla darknetu” Nicka Biltona sięgnąłem przypadkiem, choć tematyka prywatności w internecie czy sieci Tor od dawna mnie interesuje. No i dopiero w toku czytania dowiedziałem się, że Ross Ulbricht - tytułowy “król” - został w tym roku ułaskawiony z kary dożywocia.
Poczytuję jednocześnie 3 książki, żadnej nie mogę skończyć, choć wszystkie dobre (no, Hugo Bader jak zwykle przeciętny).
A jeszcze są teksty powrzucane na czytnik.
Czytelnicza niemoc trwa. #książki@ksiazki#kindle
Znalezione w internetach, genialne w tej prostocie
– Dlaczego musiał iść do więzienia?
– Wszystkich naszych polityków wsadzamy do więzienia, jak tylko zostaną wybrani. Wy nie?
– Czemu?
– Żeby zaoszczędzić sobie czasu.