Z rezygnacją stwierdzam, że to popieram i na co dzień konsekwentnie realizuję, jawnie łamiąc np. EU AI Act. Profilowanie, wyznaczanie klik i paszportyzowane klastry mentalne to wg niżej podpisanego przyszłość Architektur Społecznych. Większość życia szukałem uniwersalizmów, budowałem mosty, a od pewnego czasu już tylko mury, jak przeklęci trumpiści: “you don’t build walls because you hate those outside, but because you love those inside”. Ale zawsze możemy sobie pocztówki z pozdrowieniami wysyłać i nie musimy toczyć konfliktów.
Warto zwrócić uwagę, że Rzepa to jednak źródło konserwatywno-liberalne, nie Wolnościowe, Postępowe czy Kooperatywne.
Można spojrzeć na to też i w ten sposób, iż Razemici obawiają się, iż Posłanka z Kutna jest entrystką, enablerką entryzmu lub platformistką konserwatyzmu – niekoniecznie świadomą. Przecież alians z PiSowcem to 50%:50% mindf*ck i oryginalne posunięcie. Takie zniuansowania są znakiem naszych czasów, gdy makiaweliczne gierki – wspomniana “czysta polityka” – są stare jak ta polityka właśnie, a takąż logiką typowo rachuje mainstream (masakra, jak normalsi potrafią być odklejeni od Idealizmu). Toteż z dystansem do rewelacji.
Tak, był w jakimś paradokumencie, z dekadę temu, chyba na TVNie, nie pamiętam, czy “Dlaczego ja?”, ale może tak – skłoting pokazany z patologicznej strony.
Wolne Konopie tradycyjnie walczyły o marihuanę rekreacyjną – ot, deregulację Dobrowolnej Neuromodulacji z Redukcją Szkód (np. edukowanie o zagrożeniach, sugestie profilaktyki). “Cudowne lekarstwo” to cokolwiek hiperbola, pretekst i “narracyjny wehikuł zmiany” – odsłona inżynierii społecznej.
To, co medyczne konopie uczyniły w Bolandzie pozytywnego, to poprawa jakości tematu na rynku, podświetlenie, że można i warto ją kontrolować. Szczególnie sort od Wietnamczyków ma rozrzut jakościowy, a zdarzały się i podtrucia.
Tak, niestety, “a dla jednych trutką, a dla innych karmą”. Istnieją predyspozycje osobnicze, które poza przypadkami pozytywnymi (typu Witkacy, Carl Sagan, Richard Feynman, Francis Crick, …), powodują też negatywne, to następnie buduje “przeświadczenie społeczne”, a stąd już prosto do repressive policy. I rozrzut jest taki, że na dystansie 300 km potrafi być różnica “kupujesz jak fajki w sklepie, sadzisz obok pomidorów” a “masz kryminał albo rehab”.
Proszę uprzejmie nie imputować, iż każda osoba przyjmująca świadomie, z premedytacją i w warunkach recydywy susz ziela konopi innych niż włókniste wierzy Grzegorzowi Braunowi lub jest w stanie znieść śpiew Edyty Górniak. :-P
Dzięki! Hmm. Kandydaci kandydatami; pozwalam sobie i na taką spekulację, iż kraje członkowskie UE lepiej “mapują się” (z przekonania lub… nieświadomości alternatyw) na podział Dems-Reps w Stanach, natomiast Switzerlandia nieco idzie swoją, “konfederacyjną” drogą, o rysie konserwatywno-libertariańskim; populacja ma nieco inaczej postawione okno Overtona. Aby to zbadać, odniósłbym poll do innych “idiosynkratycznych” terytoriów – Islandii, Grenlandii, San Marino. Mierzalny odsetek alternatywnych wskazań wystąpił też w Norwegii i Finlandii, kultywujących pewne odrębności.
Ciekawe, indeed. Zaskakuje wysokie poparcie trumpizmu w Czechach i Słowenii. Ogólnie na oko dobra korelacja poparcia Harris/Demokratów z postrzeganą Postępowością danego terytorium. Ciekawe, kto to są “Others” – Bernie Sanders chyba nie startował, ain’t?