Dzięks; IMHO świetny temat i wywiad, który pochwyta szereg zagadnień istotnych dla projektowania tzw. paradygmatów socjoekonomicznych, wychodząc od samego źródła – czym właściwie jest pieniądz dla człowieka, który jakaś instytucja może mu np. wypłacać za samo istnienie?
Pieniądz to “nośnik sprawczości”, który pozwala np. zapewnić sporo potrzeb (na szczęście nie wszystkie) wg, dziś już ponoć zdezaktualizowanej, “piramidy” (albo “listy”) Maslowa. Historycznie “kapitałem” naszego gatunku była “witalność grupy” – w tym, jak wynikło z badań paleoantropologicznych, naturalna troska o jednostki słabsze (z pewną granicą stosowalności – por. hierarchia przetrwania w czasie głodu u Eskimosów [Innuitów]).
Naukowczyni przytacza wiele odziedziczonych arbitralności (formulacja systemu usług społecznych czerpiąca z XIX w.) i generalnie zauważa inercję, nie wprost uznając autorytarny sposób zarządzania usługami (polityk-decydent).
Sensem obiektywizacji (dezarbitralizacji) życia jest radykalna personalizacja także takich mechanizmów – tak, są osoby z urodzenia predestynowane do bycia samodzielnymi rentierami (jest to O.K. dla obok podpisanego, o ile akumulacja [tfu!] kapitału dokonała się bez wyzysku istot czujących ani ekosfery planety), są i takie, które wymagają centralnego, opiekuńczego mechanizmu, “suplementującego” instynkt samozachowawczy i potrzeby samoaktualizacji czy -rozwoju. Zawsze sądziłem, że wszelkie determinizmy (jak np. predyspozycje wrodzone) są szkodliwe, jednak jest to nienaukowe – np. neuroróżnorodność is here to stay.
ZUS 2.0 × 800+ 2.0 to UBI, Bezwarunkowy Dochód Podstawowy, praca jako hobby; mooooże też, acz kontrowersyjne, dobrowolna i nieopresyjna trawestacja Social Credit Systemu z jasno i transparentnie opublikowanymi kryteriami (grywalizacja życia społecznego, człowiek jako Sims).
Jak zauważa “Washington Post”, wspólnym mianownikiem buntu zarówno w Serbii, Kenii czy Indonezji, jest “frustracja” i gniew z powodu “samouwielbienia klasy rządzącej”. Młodzi są rozczarowani tradycyjnymi partiami politycznymi. A gdy się buntują, rząd nasyła na nich policję, by w brutalny sposób zakończyła manifestacje. Czy protesty pokolenia Z przyniosą realne zmiany? Jak ocenia gazeta, “obalenie skorumpowanego reżimu to jedno, zastąpienie go lepszym i skuteczniejszym rządem jest trudniejsze”. I jeśli faktycznie “zetki” będą chciały coś zmienić, to będą musiały dołączyć do “systemu”.
Popieram! Praca na danych by pykła – skąd posłanka M. Zawisza wzięła dane? Czy źródła są Publiczne do przetworzenia przez Stronę Społeczną lub któreś ciała Parlamentu (Sejm + Senat) bądź Administracji Publicznej same to badają i publikują (jak np. oświadczenia majątkowe), czy potrzeba trybu Dostępu do Informacji Publicznej albo wręcz Interwencji Poselskiej lub Senatorskiej? W arcie zanotowane:
Henryk Kiepura, łącznie kilometrówka i wynajem samochodu - 102 tysiące,
Paweł Bejda - prawie 86 tysięcy,
Cezary Tomczyk - 81 tysięcy,
Michał Gramatyka - 56 tysięcy
i
Robert Kropiwnicki - 54,7 tysiąca
– więc ku rozwadze, że ≥54`700,- zł rocznie per minister to kwota, od której wolno nabrać podejrzeń.
A że “papier wszystko przyjmie”, “we’re your friends”? Cyniczna prawda od zarania dziejów: inv.nadeko.net/watch?t=144&v=updoM-EuHrQ
ToS;dr to dopiero pierwszy etap selekcji.
To napisawszy muszę wyznać, pewnie bez zaskoczenia, że jak dla mnie podsumowania od GenAI typowo są totalnie O.K. (używam też regularnie Perplexity AI, a wcześniej You.com). Jedna i druga osoba wspominały o Kagi: help.kagi.com/kagi/why-kagi/ai-philosophy.html (u mnie zdyskwalifikowane jako komercyjna, płatna usługa, lecz O.K., że sobie istnieją).
W sprawie kilometrówek, jak i w innych sprawach, moja ocena jest jasna. Jesteśmy, posłowie, osobami zaufania publicznego. Nam się powierza w ręce miliardy złotych, gdy głosujemy nad budżetem, a więc rozumiem, że oczekuje się od nas i ma się prawo oczekiwać, że również w tysiącach złotych będziemy tym majątkiem gospodarowali - mówił.
Nie będę czuł się policjantem poselskim, który ma teraz państwa w jakikolwiek sposób zmuszać do tych czy innych zachowań. Wy odpowiadacie swoim sumieniem przed swoimi wyborcami. Jeżeli robicie - przepraszam, powiem to wprost - wałki na kilometrówkach albo na biurach poselskich, to was ludzie nie wybiorą w następnej kadencji. I każdy z nas ma tego pełną świadomość - kontynuował.
– szczerze? Szacunek za tę uczciwą wykładnię Hołowni.
[…] Policja nie została o tym poinformowana. — Nie mam do nich zaufania — mówi Żaczek. — Opublikowałam film na profilu społecznościowym, aby ludzie sami wyciągnęli wnioski. […]
Osobiście wstrzymuję się od ocen – IMHO jeden z bardziej dopracowanych, stabilnych i przewidywalnych softów to odtwarzacz multimedialny foobar2000, który nie jest nawet Open Source, i jest rozwijany w autorytarnym modelu (jednoosobowo), gdzie uwzględnienie feature requestu jest czysto dobrą wolą developera. Przyznaję Moxiemu prawo, że po prostu nie miał już siły uwzględniać konfliktujących oczekiwań userbase’u czy ekosystemu. Z kolei za zdrowy a demokratyczny ekosystem FLOSS uważam KDE (choć mogliby wywoływać mniej rewrite’ów) oraz przypuszczalnie “społecznościową inicjatywę harmonizująco-standaryzującą” freedesktop.org.