Fundamentalne Ordo Iuris, a z nim narodowo-bogoojczyźniano-konserwatywna socjalprawica (skądinąd szacun za karkołomną, eklektyczną syntezę) jest w skompromitowanym odwrocie, lecz to nie znaczy, że koncepcja jest pozbawiona sensu. Bronię skromnie idei Konsocjonalizmu/Filaryzacji Społecznej, gdzie istnienie uczelni “per światopogląd” jest oczekiwane, zaś etykietowanie “publiczna vs. prywatna vs. społeczna” staje się płynne (to nie problem, gdy zadbać o przejrzystość). Collegium Intermarium (“Wielka Rzeplita od morza do morza”), uczelnia Rydzyka (“Tylko pod tym krzyżem, tylko pod tym znakiem!”), nawet wałkarskie Collegium Humanum (“Doktor z alpejskiej wioski”) – są wzorcami do reformy, kreatywnego powielenia, trawestacji na sposób Wolnościowy.
“Jeśli się nie uda” – ten fragment brzmi ocennie i subiektywnie. Metody współdecydowania rankingowe (jak STV), na ile je skromnie kojarzę, mają to do siebie, że nie są zero-jedynkowe, zaś w tym pollingu “scenariusze” opisują “niepewne warianty przyszłości”. To rozmycie niekoniecznie musi być celowe – być może nie zdołano skonkretyzować “dwóch ruchów naprzód”. Pollingi (decyzyjne i konsultacyjne) też teoretycznie warto poddać pewnej ekonomice. Podejście, w którym chyba to dostrzegam:
compdemocracy.org – za cenę “zawracania głowy próbkom”, podświetla kwestie sporne (faktografia) wraz z, potencjalnie, rozumieniem (definicje, semantyka, horyzonty czasowe).
Rankingowanie to IMHO ważne ćwiczenie, gdyż w demokratycznym ideale mogłoby paść referendum:
zatrzymujemy zmiany klimatyczne (dekarbonizujemy cywilizację) natychmiastowo, za cenę standardu życia, frustracji pokolenia lub pięciu(sic!) (poświęcenie),
nie zatrzymujemy zmian klimatycznych natychmiastowo, za cenę nieznanych kosztów adaptacji i konfliktów, w nadziei, iż w pewnej chwili opracujemy technologię geoinżynieryjną cofnięcia zmian (ruletka),
testujemy warianty pośrednie z niepewnymi rezultatami i zbieramy dane (odwleczenie decyzji).
Głosowanie odbyło się metodą STV, co oznacza, że głosujący mieli oznaczyć scenariusze w kolejności od najbardziej do najmniej pożądanego. W głosowaniu wzięło udział nieco ponad 800 z około 3 tys. członków partii Razem.
Krążący po Sieci wycinek z listy podmiotów z kapitałem izraelskim (czasami udziałowcy/zarząd to wprost obywatele Izraela). Nie jest to oczywiście równoznaczne z popieraniem przez nich działań IDF – np. sieć aptek Super Pharm (obecne w co drugiej galerii handlowej) chyba pozostaje zdystansowana.
– sorry, ale nie mogę się zgodzić. Dokumenty założycielskie są konkretne i rzeczowe.
która gówno może, co wielokrotnie udowodniało przede wszystkim USA.
– zgadzam się, tylko uznaję, że to problem państw, potęg, imperializmów, iż uznają Postęp czy Internacjonalizm/Uniwersalizm wybiórczo. W rewanżu czynię to samo – uznaję ich jurysdykcje oraz regulacje wybiórczo. Wracając do ONZ – aktualnie na agendzie jest reforma, demokratyzacja “rdzenia” UN – Rady Bezpieczeństwa (+/- tworzonej przez państwa Aliantów, ogółem wygranych II WŚ):
– MTK, jak może kojarzymy, nakazał w mijającym roku zatrzymanie i Władimira Putina (za Ukrainę) – figurę ważną w BRICS, i Binjamina Netanjahu (za Gazę) – figurę ważną w Pax Americana.
[+edit]
Międzynarodówka, z którą sympatyzuję – Międzynarodówka Humanistyczna (Humanitarystyczna), Humanists International – rutynowo wchodzi w dialog z ONZetem dla wnoszenia Postępowej Agendy:
Po co uszczypliwość? Tak, wiesz, że jestem; wierzę w nią ortodoksyjnie (mam tzw. dobre powody), skąd korzystam z literalnie każdej okazji, aby zalinkować paradygmat.
Kontrowersji jest multum, od profilowania ludzi (Cambridge Analytica × Shinigami Eyes), przez gate keeping i zamykanie przestrzeni (“Safer Space/Auroville na kartę”), po nadmiarowość i dublowanie instytucji (“Nie leczę się w twoich szpitalach, elo”).
Dobrowolne Wymienianie się Substancjami Neuromodulującymi nie jest “przestępstwem”.
Dobrowolny Sex Work nie jest “przestępstwem”.
Po tym wyłożeniu rozbieżności, dialog z narracjami autorytarystów IMHO traci wszelki sens.