Połowa wypoka chyba na nich głosowała, ziobro zdziwienie, że jak poskrobiesz libka, to pokaże się konserwa. Głosuj na soscjaldemokratę, to się okaże, że onx nie chce denerwować libkow i konserw, albo że wprowadzi podatek liniowy i się martwi o pszedsiembiorców. Ha tfu na głosowanie w tym kraju
Albo jeszcze rozładować społeczne niezadowolenie. Mam wrażenie, że socjaldemokracja w Europie do tego służy. Jest jak Korwin, który, niczym jaja, bierze udział ale nie wchodzi.
Cytat z Marks i Engels, “Dzieła wybrane”, 1949, tom 1, s. 269: “Partia socjaldemokratyczna ze swej strony czyhała, zdawało się, tylko na pretekst, żeby znów zakwestionować własne zwycięstwo i złamać jego ostrze.” (Francja, połowa 19 wieku). Tak jest prawie za każdym razem. SD to nie jest rozwiązanie.
Kurwa, czy do polityki się nie idzie po to, żeby samemu coś zmieniać, zamiast tylko kogoś popierać? Jak wreszcie jest szansa, żeby trochę bardziej lewicowa partia była w rządzie, to ci się wycofują…
Dlatego tak nachalnie wciskane kampanie charytatywne, przerzucające na obywatela niesienie pomocy, którą powinno zajmować się państwo. A w miarę liberalnej/faszystowskiej retoryki społeczeństwo chyba nie staje się bardziej altruistyczne.