To jakby wpisywało się w ogólniejszą tendencję, bo ZSRR po okresie prawicowych wapaczeń też poszedł w kierunku wolnorynkowym, ale bez sukcesu jak w Chinach. Być może różnica polegała na tym, że dengiści nie uwierzyli w tępą wolnorynkową propagandę i «niewidzialną rękę», tylko wciąż zasadniczo kontrolowali przedsiębiorstwa.
Ale czy naprawdę powinno mnie to dziwić, znając historię upadku partyjnej lewicy ostatnich kilkudziesięciu lat?
Przypomniał mi się któryś wywiad z Urbanem, kiedy mówił, że «reformy Balcerowicza były bolesne, ale później okazały się dobre». Łatwo pierdolić takie głupoty, kiedy ma się Jaguara i willę z basenem. Teraz po dekadach odbija się czkawką to, że na lewicy byli i są ludzie daleko, daleko od lewicowych ideałów. Coś jak kościów katolicki. Kto chciałby im zaufać?
Nie no, trochę żartowałem, mam to teraz pod kontrolą i robię sobie przerwy, ale kiedyś miałem mega depresję, gdzie nie widziałem sensu niczego. Dołowało mnie też czytanie o zmianach klimatycznych, wojnach, niesprawiedliwości, milionerach itp. Ważne jest, żeby właściwie wypoczywać.
Podczas kolektywizacji wielu bogatych chłopów ukraińskich wolało zniszczyć zboże, niż oddać dla państwa, co było jedną z przyczyn głodu. Chłopi to bardzo chciwa klasa, scena z Samych swoich, gdzie się kłócą o 2 cm miedzy to nie przesada, a nasi nie są wyjątkiem – na traktorach wartych miliony protestują przeciwko “ciemieżeniu” przez UE, kierując się własnym warcholskim, krótkowzrocznym interesem. W liberalnych mediach, jeśli tylko ktokolwiek naruszy dogmat nieskazitelnej Ukrainy, albo jawnie jej nie popiera, to na pewno jest sponsorowany przez Rosję. A tutaj wystarczy nasza polska, swojska ksenofobia i chytrość.
Ikon zawsze na propsie, ale istnieją poszlaki, że za PiSem stoi Kreml i jesteśmy terenem rozgrywek imperializmu amerykańskiego i rosyjskiego. Przydałoby się porządne badanie tych spraw.
Czarnek zaprosił go do więzień, gdzie siedzą «więźniowie polityczni» Mariusz K. i Maciej W. W sumie to dobry pomysł, bo miejsce piżma jest we więzieniu.
Jak ja się cieszę, że ktoś się bierze za ten rak. Jak tylko zaczną sypać, chyba szybko się okażą powiązania ze środowiskiem «najwyższego czasu» oraz k0nfederacji.
O ile dobrze pamiętam, to jest taka społeczność na szmerze. To chyba już o krok o “ewangelizacji” i treści w stylu “Niedzieli”. Moim zdaniem w internecie jest już naprawdę cała masa religijnych i libkowych bredni, nie potrzeba tym zaśmiecać szmeru. Za to treści lewicowych – no cóż, niespecjalnie dużo.
Czasami to niewygodne, więc trzeba odpalić soundcloud (nie zamyka się po sczernieniu ekranu tel. jak yt). Co do open.audio, jeśli nie ma na czymś hardbassa, to musimy się rozstać, blyat.