Jeśli ktoś szuka dobrze pogranej @muzykametalowa z dziewczyną na wokalu, ale nie w konwencji "panna na niedźwiedziu" ale też nie "protometal bez basu", tylko ciężko, rzetelnie, z bliskowschodnim wajbem (wokalistka jest córką perskich emigrantów), to bardzo polecam Lowen - "Do Not Go To War With The Demons Of Mazandaran" z ubiegłego roku. Kolega dosłuchał się tam ech Gathering z epoki "Mandylion" i coś w tym jest (ale jest ciężej i mocniej), ja wychwytuję też jakieś echa wokalne Dead Can Dance (np. w "Najang Bah..."). W każdym razie bardzo dobra, przystępna, choć bezobciachowa, świetnie zagrana i zaśpiewana płyta.
@kalisz79@lukaso666@muzykametalowa@muzykametalowa Posłuchałem, weszło prawie bez problemów. Bardzo interesujący wokal (chociaż rozumiem, skąd skojarzenia z Dream Theater). Trochę na początku brakowało mi dominującego rytmu, ale to może moje zboczenie, a wschodnie klimaty plus ciężkie pierdolnięcie (vide Meshuggah czy Obscure Sphinx) to coś, czemu mówię wielkie tak :)
Jeśli cały nowy album Ministry jest taki, jak pierwsze dwa utwory, to... Lewacki szacuneczek 🙌 Muzycznie też spoko, choć te gitarki trochę boomerskie, więcej synthów i sampli proszę 😅 @muzykametalowa#muzyka#industrial
Nigdy nie słuchałem muzyki greckiego zespołu Rotting Christ. W związku z tym @muzykametalowa proszę o sugestię, jakich wydawnictw posłuchać na początek.
@maciek33@muzykametalowa Ja bym zapytał sam siebie: a jaki styl sam najbardziej lubisz? Srogi brudny black? Coś bardziej melodycznego a la Therion, chociaż nie aż tak epickie? Coś z większą ilością "gotyku" (celowo to wkładam w cudzysłów)? Mocniejsze pierdolnięcie z dużą ilością nawiązań do greckiej kultury, z pewnymi tekstami po grecku?
Na początek mogę zaproponować to:https://www.youtube.com/watch?v=Rf7jFwoXwys - panowie grają największe hity z pierwszych płyt, z normalnym dźwiękiem, bez szumu na kasetach i gównianego masteringu z lat 90. Potem już robili inaczej (co nie znaczy, że gorzej).
@maciek33@muzykametalowa To, co podesłałem, warto przesłuchać tak czy inaczej (nawet jeśli dłużej przy tym nie zostaniesz). W Twoim przypadku zająłbym się wszystkim od Theogonii i póżniej - jak podejdzie, to wróciłbym do wcześniejszych. Chociaż to jest moja prywatna opinia. Triarchy of the Lost Lovers, Dead Poem i Sleep of the Angels to jest właśnie taki mocny okres z lat 90-tych, gdzie możesz poczuć trochę Theriona i podobnych. Ale "żelazne", koncertowe kawałki, gdzie każdemu odp*** la, sięgają o wiele wcześniej (np. Non Serviam).
I koniecznie, niezależnie od wszystkiego, zobacz ten teledysk: https://www.youtube.com/watch?v=OJbqplkBBv8 Tekst to jest po prostu... kawałek z Apokalipsy św. Jana, ale jak to zostało zrobione... :)
@kalisz79@maciek33@muzykametalowa Chyba nie kojarzę niczego, co mieliby stricte symfoniczne, chyba że przespałem jakiś czas mojego życia pod kamieniem :D