Wtem! Zrobiłem listę polskich utworów solarpunkowych... albo takich, które wydają mi się solarpunkowe, ewentualnie takich, które z opisu zalatują solarpunkiem, ale jeszcze ich nie przeczytałem. Koniecznie zwróćcie uwagę na komentarze (bo np. często mowa o jednym opowiadaniu ze zbioru).
Jestem idiotą - chciałem zacząć przygodę z "Komornikiem" i zamiast wziąć pierwszy tom oryginalnego cyklu, to wziąłem pierwszy tom spinoffa... Tym niemniej, chyba to mi wystarczy, aby ocenić, że to raczej seria nie dla mnie. A dokładniej z tematyką dla mnie, ale językiem i stylem - absolutnie nie. Biblijne postapo z masą niepotrzebnej wulgarności.
"Sięgnijcie
Do trzew istnienia, w pełne ludzkie życie!
Każdy nim żyje, niewielu zeń sprawę
Zdać sobie umie, lecz gdzie tkniesz, ciekawe."
Faust, Goethe
Książka gryząca temat totalitaryzmu, ale z innej strony - bardziej sci-fi, trochę ironii, ale przede wszystkim skupiająca się na przemianie bohatera i... wyzwoleniu przez kobietę. Tak jakby.
Czyta się to duuuużo trudniej niż Orwella i z tego powodu niezbyt mi to przypadło do gustu. Ale też tę powieść można interpretować na więcej niż jeden sposób - piszę o tym w pełnej opinii na LC:
Bardzo lekka książka, która traktuje o tym, jak dziennikarze byli traktowani w sejmie w latach 2015-2023. Jest tutaj dużo bicia po politykach, trochę omawiania zakamarków sejmowych (ale mniej niż się spodziewałem) i masa anegdot, czasami anonimowych. Największy atut książki to wywiady z innymi dziennikarzami. To taki trochę krzyk rozpaczy ze strony osoby z mediów.
Dostałem tę książkę w prezencie ponad 20 lat temu i przez ten czas miałem do niej kilka podejść, ale nigdy nie przebrnąłem. Teraz się zmusiłem, ale właśnie - zmusiłem.
Nie jestem wielkim fanem Tolkiena, choć bardzo go doceniam. I miłośnicy tego pisarza oraz jego stylu będą wniebowzięci (zresztą, pewnie już i tak przeczytali tę książkę kilka razy). Reszta - to zależy od tego, czego oczekujecie, ale jeśli "dobrej powieści fantastycznej" w takim standardowym stylu, to raczej możecie to odpuścić.
Austro–Węgry. Czechosłowacja. Protektorat Moraw. Czechosłowacja, znowu. Czechy. Nie sposób opisać społeczeństwa, naznaczonego taką historią i przejściami. No chyba, że…
Kto zna książki Marty Kisiel ten wie, czego mniej więcej się spodziewać - dużo humoru, plastycznego języka, "wybuchowych" stylistycznie zdań i... osadzenia kryminału nieco w tyle. Taki urok komedii kryminalnych - ta jest bardzo dobra i zabawna, choć nie ustrzegła się wad.
Kochani, polećcie mi jakieś #ksiazki związane z bushcraftem, nie muszą to być poradniki, czy jakieś podręczniki w stylu "Sztuka survivalu" P. Darmana (ale mogą).
Mnie ten zbiór opowiadań nie zachwycił, ale osoby bardziej zainteresowane historią Polski powinny tym się zainteresować. Na plus wysoki poziom literacki i chęć stylizacji tekstu w niektórych momentach. No i jest to e-book dostępny za darmo.
Rewelacyjna i mądra komedia kryminalna. Nie ma tutaj ciągłej gonitwy żartów i pozbawionego ikry śledztwa - jak najbardziej autorka zadbała o wszystkie elementy, a do tego dołożyła bardzo poważny wątek historyczny. Nie jest to książka bez wad, ale jest na tyle dobra, że polecam ją z całego serca.
Co łączy wieżę telekomunikacyjną 5G, strefę czystego transportu i Wielką Cipę w Rzeszowie? Strach czy chęć jego napędzania? Niewiedza czy trwanie w ignorancji?
SLANY: Dlaczego milczymy o arcydziele? Recenzja książki „Odysejki” Doroty Combrzyńskiej-Nogali (kulturaliberalna.pl)
Powieści takie jak „Odysejki” pozostają z czytelnikiem na zawsze, stając się punktem odniesienia w dorosłości.