@maciek33 Pierwsze 2/3 płyty siadło bardziej, potem trochę mniej. Może kwestia atmosfery, w której słucham. Ogólnie - dobre wydawnictwo, jest parę rzeczy, które mają szansę wejść na moją playlistę. @muzykametalowa
Czytam teraz Nienawiść sp. z o.o. Taibbiego o tym, jak media dają dupy we współczesność, ale szczerze mówiąc, mam mieszane uczucia. Ktoś czytał? #ksiazki@ksiazki
#readlist2024pl
132. „Bezbronne“ Taylor Adams
Świetnie napisana akcja. Czyta się na raz. Polecam gorąco👍🏻.
Mam nadzieję, że zrobią z tego film, a jeszcze lepiej miniserial.
Nowy tunel na nakielski dworzec PKP sięga już peronu, więc po raz pierwszy miałem okazję skorzystać z parkingu rowerowego na flagowej inwestycji w Nakle nad Notecią, czyli Park & Ride przy Nowej.
Obszerna (na długość, bo mogłaby być trochę szersza) wiata z tuzinem stojaków (odwrócone U, nie wyrwikółka) niedaleko schodów, z dojazdową DDR wzdłuż całej ulicy. Szkoda, że nikt nie pomyślał, żeby zrobić dojazd do samego parkingu i trzeba zatrzymać się na drodze dla aut i wnieść rower na chodnik.
Drobiazg, ale pokazuje, że żadna z osób projektujących i zatwierdzających ten parking nie jeździ na rowerze.
"Obraz wyrzucony na stertę rupieci, zakurzony szkielet na strychu i najlepszy koń wyścigowy w historii Ameryki to wątki, z których autorka splata rozległą opowieść o harcie ducha, obsesji i niesprawiedliwości."
@maciek33
Discogs może się mylić ;) próbuję w tym wypadku polegać na własnej pamięci. Nigdy się nie zafascynowałem, ale pamiętam jak wychodziło i zrobiło trochę zamieszania... @muzykametalowa
#mysticfestival wrzucił wreszcie jakąś paczkę zapowiedzi, która wzbudziła we mnie żywsze bicie serca (wcześniej ucieszył mnie Cantrell, zapowiedziano też kilka SPOKO zespołów, które widziałem w ich lepszych czasach, ale ogólnie tegoroczny skład mnie na razie nie zachwycał i skłaniał raczej do rozważania Brutal Assault) - tymczasem dziś doszła ekipa fajnych hasbeenów (Dark Tranquility), ekipa kochanych emerytów, grających już tylko szlagiery na festiwalach (Tiamat), diabelskie pląsy z lasu (Green Lung) i cosplay Mastodona (zespołu, nie sieci społecznościowej xd) z najlepszych czasów, czyli Cobra the Impaler. Robi się ciekawie. @muzykametalowa
"... Dobre opowieści trwają. Można (a zapewne nawet należy) opowiadać je ciągle od nowa. Dlatego rana Filokteta jest raną Mullera, jednego z trzech twardych mężczyzn przemierzających scenę Człowieka w labiryncie, powieści Roberta Silverberga z 1969 roku, choć rana Mullera śmierdzi nie fizycznie, lecz duchowo, zaraża rozpaczą, wydziela odór kondycji ludzkiej.
To dobrze, mówi nam Człowiek w labiryncie, że żyjemy odizolowani od siebie nawzajem. Krzywdzi nas życie, codzienna egzystencja, nie potrafimy znieść smrodu dusz bliźnich.
Fantastyka naukowa, jak żaden inny rodzaj literatury, mówi o postępie. Wyposażona jest w termin przydatności do użycia. Stara fantastyka bywa dziś nieczytelna. Czas niszczy reputacje. A gdy data przydatności upłynie, reagujemy na sztukę i, być może, na prawdę.
To Robert Silverberg, autor nie tylko, lecz także fantastyki, dał swoim czytelnikom opowiadanie o archeologach odkopujących zabytki piśmiennictwa z lat 60. ubiegłego wieku, usiłujących zinterpretować między innymi teksty Boba Dylana, wypełnić luki wiedzy. Do pewnego stopnia my, czytelnicy, mający do czynienia z fantastyką z przeszłości, jesteśmy w podobnej sytuacji. Istnieją teksty wołające o kontekst... "
Fragment wstępu autorstwa Neila Gaimana do książki Robera Silverberga "Czlowiek w labiryncie"