Myślę, że gdybym szukał fantastyki dla 13-latka+ lub nieco starszej młodzieży, to to byłby świetny wybór. Urban fantasy, klimat szkoły na wsi, słowiańskość (ale podana zjadliwie), pomieszanie z typową fantastyką (są nawet lochy!), nieco infantylne dialogi, ale całkiem dużo akcji. Nie bez wad, ale polecam.
Blood Chalice - mroczny, bluźnierczy zespół, czasem przypominał mi Archgoata, gdy wchodził typowy "guttural". Tym niemniej w tym brudzie są dobrzy i np. album "The Blasphemous Psalms of Cannibalism" (swoją drogą, z wyzywającą okładką) jest naprawdę niezły. Produkcyjnie jest to tylko poziom wyżej nad piwnicą, ale to wystarczy, aby z jednej strony nie bolały uszy, a z drugiej był ten przyjemny posmak "prawdziwości". Wokal z typu tych "wyrzygujących".
Caro Emerald - dawno temu słyszałem jej utwory i nie mogłem sobie przypomnieć, jak nazywała się ta artystka. Teraz to w końcu zrobiłem i to nadal bawi - połączenie jazzu, popu i electro swingu jest dość energetyczne. Od czasu do czasu pewnie będzie zdarzać mi się włączyć, bo ma taki pozytywny klimat.
The Electric Swing Circus - jak wyżej wspomniałem, przesłuchanie pani Emerald natchnęło mnie do sprawdzenia innych przedstawicieli podobnych gatunków (electro swing) i z takiego powodu trafiłem między innymi na ESC. Jest to muzyka żwawa, trochę staroświecka z założenia, ale jednocześnie właśnie przez to tak urocza, zwłaszcza, że nowoczesne aspekty faktycznie podkręcają ją, a nie pogarszają. Z innych reprezentantów mogę wymienić Alice Francis, Dimie Cat, Caravan Palace czy Tape Five.
Somma - kiedyś się odbiłem, a ostatnio wróciłem i nawet mi podeszło. To taki brudny, surowy black metal skupiony na I Wojnie Światowej (stąd nazwa), ale to nie ma znaczenia dla tekstów, bo tych nie idzie zrozumieć. Zresztą w ogóle mało co tu idzie zrozumieć. Ale ma to potężny klimat i nawet klawiszowe pasaże, których nie lubię np. w Burzum, tutaj mają moc i wręcz niepokojącą atmosferę. Całości dopełniają pruskie pieśni marszowe i narodowe. Nie dla każdego, ale polecam nie rezygnować po pierwszym odsłuchu.
Dodskold, album "Odeskriket" - niezłe, ale bez porywu. To solidny black metal, który wychodzi z katakumb i rytuałów, a podążą w kierunku atmosfery.
Nordvrede - niestety, jest to NSBM, co u wielu dyskwalifikuje taki zespół. Natomiast gdy się o tym nie wie (bo niczego nie idzie zrozumieć), to jest to całkiem melodyjny i szybki staromodny black metal z odpowiednio rozłożonymi akcentami.
Paleface Swiss - nie to, że jakoś ich polecam, ale moje pierwsze wrażenie po włączeniu płyty "CURSED" to było sprawdzenie, czy to nie Slipknot. Bo to właśnie takie połączenie ekipy z Des Moines i deathcore'u.
#GoodMorning#Gravel! The air has been thick this morning and it looked like it’s going to be raining, but fortunately, that wasn’t the case. Dope ride!🥰
Kolejna niedziela – i humor zepsuty. Ale tym razem możecie go z nami poprawić poprzez wykrzyczenie i terapię hałasem na Postoju. Z Berlina krzyczeć wpada ODDJOB – chaotyczny hardcore, zaczynają u nas swoją trasę razem z Nobodies – shawarma grind z Tel Awiwu. Ugości ich Subcortex z deathcore’owym miłym graniem, no nasze postojowe – drżenia, czyli załamujące się pop screamo. Wpadaj, jeśli czujesz że też cię coś w środku boli.
@avolha@ksiazki Plac Senacki to "późny Severski" - zacznij od początku https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4838903/trylogia-szpiegowska a nie pożałujesz. Dużo akcji, fabuła oparta momentami na prawdziwych akcjach szpiegowskich. Potem autor zaczął dużo czytać le Carré i sam zaczął tak pisać, co mi osobiście nie podchodzi.
Ich hab mir im #Bikemarkt recht günstig ne weitere #Trickstuff#Piccola für's #Hardtail gekauft. Diesmal gebraucht. Am HT die #Bremse ersetzen war schon lange mein Plan. Nun habe ich endlich an beiden (Haupt-)Bikes nicht nur die gleiche super leichte #Scheibenbremse mit top Bremsleistung, sondern auch gleiche #Bremsbeläge und die gleiche Größe der #Bremsscheiben. Ich hatte noch #Dächle UL 203 und 180 mm im Ersatzteilvorrat, also habe ich diese am HT montiert (statt bisher 180 /160 mm). Das ist am HT zwar etwas überdimensioniert, aber jetzt kann ich bei Bedarf einfach auch mal die #Laufräder zwischen den Bikes wechseln.
"Homo nie całkiem sapiens” (Wydawnictwo Smak Słowa 2024) zawiera odpowiedzi na wiele pytań. Publikacja przybliża tematy władzy, polityki, moralności kobiet i mężczyzn, dobrych i złych ludzi, naszych zachowań, decyzji, które podejmujemy, a także wielu innych. To rozmowa Marcina Rotkiewicza z profesorem Bogdanem Wojciszke, która może być bardzo wartościowa dla wielu z nas.
Każdy w tej książce znajdzie pytanie, które sam chciałby zadać, a co ważniejsze – uzyska na nie mądrą odpowiedź. W książce znajdują się odpowiedzi między innymi na następujące pytania:
• Dlaczego Polacy świętują 11 listopada, a nie 4 czerwca?
• Czym różni się szef partii politycznej od szefa korporacji?
• Czy jesteśmy społeczeństwem ludzi wyjątkowo marudnych?
• Dlaczego zło jest silniejsze od dobra?
• Kiedy nasz umysł bezlitośnie nas oszukuje?
• Dlaczego sądów moralnych nie można traktować poważnie?
• Czy demokracja liberalna przeżywa tylko chorobę, czy fundamentalny kryzys?
• Czy żyjemy w „międzyepoce” i co po niej nastąpi?
• Dlaczego dziś prawica wygrywa, a lewica przegrywa?
• Czy moralność opiera się na krzywdzie?
• Czy kult rozumu jest wielkim złudzeniem myśli Zachodu?
• Czy kobiety z natury są gorsze z matematyki?
• Dlaczego ludzie z góry zakładają, że są uczciwi?
• Dlaczego wszyscy ludzie mają zawyżoną samoocenę?
• Czy można wierzyć badaniom psychologicznym?
• Czy Philip Zimbardo sfałszował swój słynny „eksperyment więzienny”?
• Czy pewne zaczątki odróżniania dobra od zła przynosimy ze sobą na świat?
• Czy mózg ma płeć?"
@emill1984@SceNtriC@esport trafna uwaga. Moim zdaniem rowniez bardziej liczy sie refleks, ktory sie z czasem degraduje, niz doswiadczenie - ktore zdobywa sie przez miesiace, nie lata/dekady