Wolne media? Radar squat net do wydarzeń

Polecam radar. Jeśli faktycznie przeszkadza nam wszechobecna władza bigtechow pokroju FB czy X, to samym narzekaniem nic nie zmieni.

Moim zdaniem bardzo ważnym jest to, żeby rozwijać takie kanały jak radar.

Tym bardziej, że jest on “ukierunkowany ideologicznie” na wydarzenia - nazwijmy to “wolnościowe”, co pozwala ludziom z całego świata szukać naszych wydarzeń w prosty, przejrzysty sposób, bez potrzeby przekopywania się przez tony śmieci na korpomediach.

radar.squat.net

KolektywPrzyjazn,
@KolektywPrzyjazn@szmer.info avatar

To zainspirowało nas do założenia tam konta. Dzięki! Wkrótce będzie można śledzić wydarzenia mające miejsce na Osiedlu Przyjaźń bez użycia korpomediów!

kataak,

Nikt raczej tam nie wchodzi, poza osobami, które o lokalnych wydarzeniach i tak pewnie już wiedzą. Dochodziłaby kolejna strona do odfajkowania przy prawie zerowych korzyściach z włożonych nakładów. Z treściami trzeba iść tam gdzie przede wszystkim są jacykolwiek odbiorcy, bo inaczej szkoda czasu i energii.

lysy,

W sumie racja, lepiej dawać paliwo właścicielom świata i w nagrodę dostawać iluzję sprawczości i się jeszcze z tego cieszyć.
Na szczęście powoli właściciele pokazują swoje prawdziwe oblicza i (przynajmniej w moim otoczeniu) coraz więcej osób dostrzega, że mimo ich wielkich wysiłków i starań, za które dostają setki lajków od korpointernetowych gapiów i dziesiątki deklaracji uczestnictwa korpointernetowych kont w wydarzeniach świat idzie w stronę zdecydowanie złą i chyba jednak coś tutaj nie zdaje egzaminu.
Nie bez powodu niektórzy zrezygnowali z uczestnictwa w korpotechnologii, widzą i potrafią sobie wyobrazić długofalowe konsekwencje miłości z Zuckerbergiem czy innym Muskiem.
Trochę rant, trochę po prostu podzielenie się wrażeniami z życia.

kataak,

Powodzenia z dotarciem do kogokolwiek kto nie jest tru-anarchistą albo jakimś szurem co uważa, że Zuckerberg to jaszczur z informacjami, materiałami etc. bez FB czy IG. No chyba, że masz pieniądze na spoty w TV czy radio, albo masz cały dzień na roznoszenie ulotek, których i tak nikt nie czyta.

lysy, (edited )

Wiesz, to brzmi tak: ”powodzenia z dotarciem do kogokolwiek z informacjami bez użycia ogłoszeń w prasie gadzinowej“ czasie okupacji niemieckiej. Tylko, że w wersji lekkiej, bo jednak nikt oprócz posiadaczy nie okupuje naszego miejsca, a posiadacze chhba jeszcze nie kierują się ideologią faszystowską. Bardziej pieniądz im w głowie, co nie przeszkadza w podjudzaniu do ludobójstw w wielu krajach, w końcu na czymś trzeba oszczędzić (moderacja), żeby więcej kliknięć zarobić. Po co komu była prasa podziemna kiedyś, czy to pod zaborami, czy w czasie 2WŚ, skoro największy zasięg miały gadzinówki?

Powodzenia w walce o dobry świat przy użyciu narzędzi klasy posiadaczy. Mam ogromną nadzieję, że okaże się, że to ja się mylę i, że uda się wywalczyć dobry świat. Ale póki co jest chyba coraz gorzej.

[edit]

chhba jeszcze nie kierują się ideologią faszystowską.

  • prawda, Elon? :)
kataak,

No nie brzmi jednak - Inne czasy, inne technologie, inne okoliczności. Zresztą, dzisiaj też możesz sobie wydrukować gazetkę i ją rozdawać - czy tego chcemy czy nie skuteczność takiego rozwiązania będzie dużo niższa niż w latach 30 czy 40-tych, gdzie gazety były czytane przez kilka czy kilkadziesiąt osób, do tego stopnia, że z papieru tusz schodził od potu rąk. Rzadko spotykam się z informacją, by ktoś się zainteresował jakąś inicjatywą, z którą mam styczność za pomocą tradycyjnych środków przekazu. Za to z FB bardzo często.

dj1936,
!deleted2556 avatar

Z kolei ja poznałem wiele osób, które dowiedziały się i (mniej lub bardziej) zaangażowały się w ruch anarchistyczny (lub jego pojedyncze aktywności), o dostały ulotkę lub gazetkę.

Możemy się przerzucać anegdotkami. Twoje zniechęcają do opuszczenia bigtechów, moje najpewniej będą zachęcać.

lysy,

o dostały ulotkę lub gazetkę.

O, to ja :D

dj1936,
!deleted2556 avatar

Jeśli się kiedyś spotkamy to powiedz, że Ty to lysy!

lysy,

Ale nikt tutaj nie pisał o drukowaniu gazetki w dzisiejszych czasach.

dj1936,
!deleted2556 avatar

Ale to jest wzajemnie zależne: to znaczy im więcej osób i grup będzie traktowało radar poważnie, tym więcej osób będzie właśnie tam sprawdzało, co się dzieje.

dj1936,
!deleted2556 avatar

Skąd masz informację, że “nikt prawie tam nie wchodzi”?

Moim zdaniem wymyślasz i plrciees bzdury powiązane z tym, co Ci się wydaje, albo z Twoją bańką.

kataak,

No w Polsce praktycznie nikt z tego nie korzysta, mało wydarzeń jest tam ogłaszanych - plus te co są organizowane, to są publikowane na FB/IG - a kopii tychże w większości wypadków na tym radarze nie ma. Nie słyszałem od nikogo by to było dla niego źródło informacji. Zresztą, masz jakieś twarde dane o ruchu na tej stronie by udowodnić, że jest inaczej? Czy też opierasz się o swoją bańkę? :)

dj1936,
!deleted2556 avatar

Czy brak popularności danej idei, strony, grupy czy osoby ma sprawić, że nie będziemy popierać wyzej wymienionych?

kataak,

Jak masz czas i energię to wykorzystuj sobie cokolwiek do informowania ludzi, nikt nie broni. Ale nie dziw się, że ludziom się nie chce i nie uważają tego za cudowne rozwiązanie.

dj1936,
!deleted2556 avatar

Może i nie broni, ale Ty aktywnie zniechęcasz.

Dlaczego? Jaki jest tego cel? Czy widzisz coś złego w tym, żeby na radarze były wydarzenia z kolejnej miejscowości w Polsce? Czy to coś złego?

kataak,

Złe to mocne słowo, ale na pewno to strata czasu i energii.

dj1936,
!deleted2556 avatar

Jeśli patrząc konsekwentnie, to aktywność na szmerze również jest stratą czasu i energii.

kataak,

No ja tutaj nic nie działam raczej, czasem sobie coś napiszę na luzie. Ale żeby nagłaśniać jakieś wydarzenia etc. no to faktycznie nie ma sensu, zresztą też to próbowałem sprawdzać.

dj1936,
!deleted2556 avatar

I ile lat trzeba, żeby jakieś działanie uznać za sprawdzone? Jak długo to robiłeś?

lysy,

To nie chociaż przeszkadzaj, jak nie pomagasz :P

lysy,

Nie no ja się zgadzam, w Polsce prawie bez wyjątku są zakochani w korporacjach.
Tylko teraz pytanie - jaki procent z tych prawie wszystkich w ogóle się interesuje i jest aktywny a nie bierny, w sprawach, które interesują powiedzmy nas, tak ogólnie mówiąc? I w drugą stronę, ile jaki procent tych drugich prawie nikogo, niekorzystających z narzędzi komunikacyjnych posiadaczy, się interesuje i jest aktywny?
Kolega z jednego skłotu i centrum kulturowego jak się zapytałem „to czemu wy nie jesteście na Facebooku, skoro tam są wszyscy?“ powiedział mi, że byli, mieli, ogłaszali się tam. I fakt, na wydarzenia przychodziło dużo ludzi, ale zauważyli, że to są klienci, a nie osoby zaangażowane. Zrezygnowali i okazało się, że przychodzi mniej ludzi, ale bardziej zaangażowanych. Z tym, że to jest w kraju, w którym środowisko anarchistyczne nie siedzi tylko na Facebooku, więc niekoniecznie odzwierciedla podobną sytuację w Polsce.

wariat,
@wariat@szmer.info avatar

No a kto ma najpierw wchodzić? Normalsi przyjdą jak coś będzie działać. Jest sobie mobilizon do wydarzeń… nikt na niego nie wchodzi bo nikt na niego nie wchodzi, wszyscy wchodzą na facebooka bo tam jest info o wszystkich wydarzeniach. Albo możemy próbować to zmienić, albo nie. Nadal nie ma nic złego w promowaniu istniejących choć wolno rozpędzających się miejsc.

kataak,

Ludzie mają ograniczony czas - jak mają stronę gdzie mogą zobaczyć sobie wydarzenia i też inne rzeczy, oraz stronę z tylko wydarzeniami, o w dodatku o wiele mniejszej funkcjonalności to raczej wybiorą tą pierwszą. Nie ma w tym nic złego, że ktoś próbuje takie stronki typu radar robić ale po prostu niestety czy stety to raczej strata czasu bo zwyczajnie nie spełnia to podstawowej funkcji jaka jest potrzebna przy promocji wydarzeń - nie pozwala na dotarcie do szerszego grona osób.

lysy,

Podpisuję się rękami i nogami! Radar to jest coś, co za granicą pozwoliło mi w prosty sposób znaleźć wzorowe towarzystwo i ludzi z podobnymi wartościami. Pamiętam, że mówiłem wtedy nowopoznanemu koledze, że kurde, w Niderlandach to tyle dobrych grup i wydarzeń jest a u nas w Polsce to w ogóle nic i nikogo takiego nie ma. Powiedział mi, że to nieprawda, że w Polsce też jest dużo anarchistów i grup tego typu, tylko, że wszyscy są na Facebooku, a że ja nie mam to nie mam do nich dostępu.
Nie róbmy tak, nie ograniczajmy dostępu do idei anarchistycznych i wolnościowych osobom antykapitalistycznym. Używajmy Radara :)

dj1936,
!deleted2556 avatar

Na szczescie w Polsce powoli kolejne ekipy z różnych miast zakładają konta.

Widzę duży postęp w porównaniu do tego co było 4 lata temu.

  • Wszystkie
  • Subskrybowane
  • Moderowane
  • Ulubione
  • Cyfryzacja
  • wolnyinternet@szmer.info
  • rowery
  • krakow
  • Spoleczenstwo
  • lieratura
  • esport
  • test1
  • Blogi
  • tech
  • ERP
  • muzyka
  • Technologia
  • slask
  • kino
  • fediversum
  • informasi
  • FromSilesiaToPolesia
  • giereczkowo
  • nauka
  • motoryzacja
  • Pozytywnie
  • niusy
  • sport
  • retro
  • Gaming
  • Psychologia
  • antywykop
  • warnersteve
  • Wszystkie magazyny