@rysiek@harcesz@EU_Commission W najlepszym razie rozpierzchną się po publicznych instancjach, a połowa profili nie przeżyje przeprowadzki. W gorszym pójdą na Threadsy i powiedzą, że to też Fedi.
Naprawdę, żałośnie wygląda gdy taka megainstytucja tłumaczy, że utrzymanie serwerka dla 18 użytkowników ich przerosło.
Każde rozwiązanie będzie gorsze od własnego serwera, bo oprócz oczywistej zależności od strony trzeciej w moderacji, dostępności itp. obecna instancja w domenie europa.eu z zamkniętą rejestracją była chyba najsilniejszą z możliwych weryfikacji autentyczności obecnych tam profili.
Przy okazji stracimy argument w rozmowach z polską administracją rządową. Teraz każdy będzie mógł powiedzieć, że „UE próbowała i po 2 latach zrezygnowała”. Naprawdę nikogo nie będzie obchodzić, że nazwali to „sukcesem” na blogu.
@harcesz
„Eksperyment się udał, wszyscy byli zadowoleni, a obywatele mieli lepiej zagwarantowane prawo do prywatności. Wszystko poszło tak dobrze, że gdy pojawił się problem z opłaceniem serwera aż postanowiliśmy go zamknąć.”
Tak widzę ten komunikat.
Z tego co zrozumiałem z linku z hackernews w innym komentarzu: news.ycombinator.com/item?id=17718129 , to Open Banking został narzucony przez PSD2. FinTS i polski PolishAPI to specyfikacje API które są odpowiedzią na żądania narzucone przez Unię w PSD2 w ramach Open Banking.
PSD2 and “open” banking is bullshit. I wish this myth would die - it is anything but “open”. If you want to gain access to APIs, you need to become an “AISP” (as they are called in the UK), this requires a certification and a load of other nonsense akin to PCI-DSS. This is for read-only access - for “write” access including the ability to edit payees or make payments you need to become a “PISP” which I assume requires even more paperwork. I also said APIs because the regulation does not mandate any kind of API format, so every bank has their own with different capabilities as far as what data is returned and in which format. Some of them are truly awful. And finally, “open” banking still does not allow you to get a personal access token for your own account.
Zapewne kazdy bank umozliwia eksport historii transkcji w CSV juz teraz.
Przy pliku CSV i wrzuceniu tego do gnucash, robisz takie kroki:
Zaloguj sie do banku
Przejdz do sekcji historia
Wyeksportuj csv
Zaimportuj csv do gnu cash (nie wiem czy gnu cash wspiera kazdy mozliwy format csv pod sloncem)
Jezeli natomiast byloby w banku wystawione api wspierane przez program aqbanking (np api FinTS) uzywany przez gnu cash to klikasz tylko “pobierz dane z banku” i zakladam ze gnu cash sam by wrzucil pobrane dane i tyle, w dwoch klilnieciach
FinTS to specyfikacjs API, nie format eksportu danych. Zakladam ze aqbanking wspiera tylko FinTS bo API bankow (takze polskie polishapi) wymaga zarejestrowania sie jako konsument API, co jest pewnie kosztowne i wymaga biurokracji, patrz koment nizej.
Przepraszam adminie jeżeli wyda się że nie wstrzeliłem się w tematykę społeczności, jednak protokoły i cross-compatibility wydaje mi się powiązane z wolnością internetu.
Chociaż nie, widzę, że na portalu deweloperskim mBanku jest link do polishapi.org - czyli polskiego odpowiednika FinTS. Więc wygląda, że to kwestia dodania wsparcia tego do AqBanking? Ponad to, trzeba wystąpić o certyfikację od każdego z banków? Rozumiem że to dlatego AqBanking wspiera tylko banki z DACH
neocities.org - reaktywacja ducha GeoCities. Strona, na której można za darmo stworzyć włastną stronę internetową, od zera, bez kreatorów które wmuszają wpasowanie strony w odgórnie wymuszoną, łatwo sprzedawalną formę.
Przeglądanie dostepnych tam stron to jak surfowanie po internecie na początku lat 2000 i pod koniec lat 90. Każda strona jest inna, każda ma swoją wlasną duszę i widać, że były robione z pasji.
Polecam poprzeglądać, a może i stworzyć coś własnego.
Jakby nie patrzeć, to przy wchodzeniu do trybu incognito zawsze pojawiało się ostrzeżenie, że nie zmieni to sposobu działania stron internetowych, a jedynie nie zapisze trwale historii przeglądania i ciasteczek:
Rzecz w tym, że to Google zapisowało informacje użytkowników, a ten komunikat został już od wtedy poprawiony, żeby nie dezinfirmować wprost, tak jak to robił wczesniej.
Ktoś mógłby się przyczepić do “or search history after you’ve closed all of your incognito tabs” Wskazując na to że nadal google bazując na twoim IP (albo nawet powiązując z twoim kontem powiązanym z chrome) zapamiętuje co wpisywałeś w wyszukiwarce mimo że cytat sugeruje że nie będzie tego robił.
Ale bardziej kwestia że przeglądarka i wyszukiwarka (i inne) pochodzi od tej samej firmy, a więc ktoś mógłby myśleć że jeśli w przeglądarce “google (chrome)” mówisz że chcesz być “incognito” to “(wyszukiwarka) google” powinna nie pozwiązywać twoich akcji z tobą bo w końcu powiedziałeś to wprost “googlowi”. Więc jest to kwestia “przetwarzania danych” przy umyślnym wskazaniu że nie chcesz by je przetwarzano.
Ojej, dokładnie to miałem w planach zrobić, nawet część pierwszej części przetłumaczyłem :P
Dziękuję ci Łukaszu Wójciku, to bardzo ważne. A przy okazji mam odhaczony jeden punkt z listy do zrobienia.
wolnyinternet
Aktywne
Magazyn ze zdalnego serwera może być niekompletny. Zobacz więcej na oryginalnej instancji.