No to wydaje się najlepszą możliwą strategią; niezależnie od motywacji ludzie podskórnie nienawidzą najbogatszych. To też po prostu bardziej zrozumiałe.
No i jest trochę komentarzy normików, że w końcu sensowna akcja. Są też dalej komentarze że wandalizm i terroryzm, ale teraz w mniejszości i to głównie z estrony nacjololo.
Czyli dobry kierunek. Trzeba korzystać i uczyć się na aktualnym dorobku wojennym, dronami dostarczyć tę farbę, tudzież coś innego, do bogatych, niech czują zagrożenie.
SI nie jest żadną inteligencją a tylko maszyną. Żadnej maszyny nie powinno zostawiać się poza kontrolą człowieka. Tu jest prosty dowód na to, ile szkody może wyrządzić. W tym przypadku chodzi nie tylko o konkretnych lekarzy, ale również na ich potencjalnych pacjentów. W innych sytuacjach szkody również mogą być niepowetowane. Wniosek niby jest prosty: wykorzystujmy szanse, jakie daje nam technologia i unikajmy zagrożeń. Człowieka nie zawsze można zastąpić maszyną.
Tyle, że AI pozwoli też odfiltrować swój indywidualny, prywatny świat z korporacji. AR/VR – “Siri, blur McDonald’s, and highlight bary mleczne for me!”.
Disclaimer #1: nie jestem [już] uniwersalistą, a orędownikiem tzw. Filaryzacji Społecznej – niestety, jest to forma lekkiej segregacji ludzi ze względu na światopogląd, usankcjonowane bańki mentalne. Wiążący dla mnie jest Filar Wolnościowy – w obrębie którego lobbystom, prokonsumpcyjnym czy promaterialistycznym inżynierom społecznym pewnie nie będzie tak łatwo.
Disclaimer #2: od wielu lat żyję z minimalną liczbą relacji z jakimikolwiek korporacjami (choć w Ekonomiach Społecznych, do których należę, sporo osób ma z nimi luz) czy ogółem Sektorem Prywatnym, z wyjątkiem ostatniego 1,5-ej roku: OpenAI, Inc. – nie jest oczywiste, jak ich traktować.
Ciekaw jestem jak doszło do tej manipulacji. Ktoś bezinteresownie przysłużył się Newagowi, czy raczej dostał polecenie takiego zredagowania tekstu żeby przenieść uwagę na kogoś innego?
Brzytwa Hanlona: nie ma co doszukiwać się celowego, wyrachowanego działania tam, gdzie jako wyjaśnienie wystarczy niekompetencja.
Hakerzy z Dragon Sectora piszą, że skontaktowali się z autorem depeszy:
Skontaktowaliśmy się z autorem depeszy (Szymonem Bafią) celem sprostowania błędu, lecz w odpowiedzi otrzymaliśmy jedynie opinię, że jeśli była to nieuprawniona zmiana to musiała być wynikiem działania hakerów, i że prezes Newagu też tak powiedział.
Jeśli to prawda (a nie mam powodów by sądzić, że nie), to wyjaśnieniem jest niekompetencja, i to podwójna:
Jak coś nie tak z komputerem to pewnikiem haker, no bo jak nie haker, to kto, c’nie?
Prezes Newagu Powiedział, czyli w depeszy opinia prezesa jednej z zamieszanych w sprawę stron powtarzana jest jako fakt, bez sprawdzenia i bez szczypty krytycznego podejścia.
Tym bardziej mi wygląda to na celowe działanie w takim razie. Ewentualnie problemy z przetwarzaniem rzeczywistości u tego dziennikarza, nie zwykłą niekompetencja, a rażąca nieumiejętność przetwarzania faktów.
PAP był jednym z ostatnich bastionów dobrego dziennikarstwa, ale dobra zmiana doszła i tam i pracownicy PAP musieli powielać propagandowe narracje i jak widać to im zostało.
Zgoda. U niżej podpisanego sukcesywnie “znikały” polskie media, aż do PAPu i Polskiego Radia plus Polsat News (PolKomTel), aby “nieco innej perspektywy wysłuchać” (jakieś takie łagodniejsze). Telegraficzny skrót newsów a`la depesze PAPu (pamięta ktośx Kuriera PAP?) jest w Telegazecie TVP i Gazecie TV Polsatu. Ostatecznie skoncentrowałem uwagę na postępowych publikatorach europejskich (i instytucjonalnych, i grassrootsowych) oraz Szmerze. :-D
To dziennikarstwo w stylu dawnego PAP było rzetelne, ale trochę nudne. Ja jednak wolę jak dziennikarz daje trochę komentarza od siebie, aczkolwiek wraz z upadkiem prasy papierowej upadła też umiejętność pisania tekstu, w którym ta rzetelność jest najważniejsza a komentarz jest tylko dodatkiem na rzecz pisania ideologicznych manifestów. I robią to wszyscy dziś, nie tylko prawica. Przy czym o ile publicystyka opinii nie jest sama w sobie czymś złym, to dziś brakuje sprawdzonych newsów.
To dziennikarstwo w stylu dawnego PAP było rzetelne, ale trochę nudne. Ja jednak wolę jak dziennikarz daje trochę komentarza od siebie
Jest różnica między depeszą, reportażem, felietonem. Depesze nie powinny mieć komentarzy “od siebie”. Na to jest miejsce i przestrzeń w innych formach dziennikarstwa. Depesze PAPu powinny być nudne.
Nie wygląda to za dobrze 💀. W Niemczech AfD na drugim miejscu (16%), w Czechach 10% zdobyła partia samochodowa, będą mieć dwa miejsca. Warto poprzeglądać szczegółowe wyniki, bo wiele dziwnych partii jak np. Konfederacja figuruje jako niezrzeszeni posłowie.
To wielka tragedia - podobnie jak wielka tragedia jest każda śmierć w wypadkach samochodowych. Tych tragedii związanych z koleją jest wielokrotnie mniej. Pociąg jest dużo bezpieczniejszy niż auto.
°babcia mnie uczyła, żeby nie wsiadać do pierwszego ani ostatniego wagonu. Nie nauczyłem się tego, ale teraz tak sobie przypomniałem.
Ta porada to trochę iluzja, każdy wypadek jest inny, w wielu z nich zgnieceniu uległ więcej niż jeden czy dwa wagony. Może być różnie. Kolej to mimo wszystko wciąż najbardziej bezpieczny środek transportu na świecie, bo z każdej katastrofy wyciągane są wnioski. Nawet w tak zapyziałych miejscach świata jak Polska czy Czechy obserwuje się raczej poprawę bezpieczeństwa.
Czekam na ustalenia tamtejszej komisji, na razie wychodzi na to że maszynista pominął czerwone światło. Ciekawe dlaczego.
A to nie znam sie, to się nie wypowiem. Może trzeba by sprawdzic ofiary w pierwszych i ostatnich wagonach i sprawdzić, czy procentowo jest ich więcej, niż w innych wagonach.
Ale jak najbardziej to może być babciny rozum poparty czymś innym, niż nauka, obserwacje, raportu itd. Babcia też się przy ruszaniu pociągiem zegnala (w sensie robiła “w imie ojca i syna i ducha swietego amen” Rękoma).
“Once is happenstance. Twice is coincidence. Three times is enemy action” – pisał klasyk. Sorry, muszę zobaczyć kwit, iż to robi jakiś [non-]state actor i że to ma cel wyższy, niż szybkie uwolnienie działki lub wewnętrzna inżynieria społeczna. Bez tego – życie płynie dalej z hipotezami roboczymi w pamięci, P ≟ NP.
Odpowiem tak – jakoś może na rok przed wojną na Ukrainie (24.02.2022 r.) zacząłem dostawać na YouTubie rekomendacje(!) konkretnych filmików demonstracyjnych, co grubego (po zrepurpose’owaniu z “beki” – po prostu jak przeprowadzić sabotaż infrastruktury – i to tak, że już nie mogą sobie dziennikarze nie przyjechać, albo udać, że to niedopałek) można wykonać w domu DIY. Taka uwspółcześniona-multimedialna wersja The Anarchist Cookbook. Wrzucali je, po języku sądząc (bo mi się to na telewizorze wyświetlało, więc klikanie kont byłoby żmudne) – ludzie z Europy Wschodniej, w tym co najmniej i Rosjanie, i Ukraińcy. Także i na Białorusi zaczęła np. działać “partyzantka kolejowa” (w Bolandzie znamy jako powojenna działalność dywersyjna “Leśnych” – Żołnierzy Wyklętych), za co tam jest nawet i czapa. Więc kto to robi? I cui bono? Kolektywna Ruś to dla mnie epicentrum autorytaryzmu i bizantyjskich intryg – nic, tylko się zachlać. Kolektywny Zachód to epicentrum konsumpcjonizmu i kryptodarwinizmu społecznego – nic, tylko się zaćpać. A po Europie Centralnej przejechał “walec historii”. No easy solutions.
wiadomosci
Gorące
Magazyn ze zdalnego serwera może być niekompletny. Zobacz więcej na oryginalnej instancji.