Absolutnie wrzucenie =/= poparcie! Dzięki za dorzucenie polemiki, można też wrzucić jako samodzielny post w !parlamentarna, !publicystyka albo obu, bo przeta warto rozmawiać ;]
W moim odczuciu od zawsze te podpisy były w dużej części fałszowane. To jest zbyt proste, żeby tego nie robić, a nie ma żadnej możliwości weryfikacji. Nie mogę sprawdzić czy nie „podpisałem” jakiejś listy, a nazwisko i pesel są prawie publicznie dostępne (jeśli mówimy o zebraniu zestawu kilkuset tysięcy kompletów). Podpisy powinny IMO być zbierane zdalnie, elektronicznie, podpisywane epuapem. Równocześnie po staremu, spoko, tak czy siak zobaczylibyśmy gdzie najbardziej „śmierdzi”. W drugą stronę, skoro muszę podać na liście mój pesel to dlaczego informacji o tym, że coś podpisałem nie mogę zobaczyć w jakimś mobywatelu? Rzucam te pytania w przestrzeń, nie oczekuję odpowiedzi. To po prostu powody dla których od lat wątpię w prawdziwość podpisów pod kandydaturami czy wieloma „projektami obywatelskimi” czy petycjami do polityków.
Podpisujesz listę poparcia dla ochrony żubrów i bach… jakiś Braun ma Twój głos…
Wystawienie kandydata w tych wyborach to strzał w stopę Razem. Nie wiadomo czy uda im się zebrać wymaganą liczbę podpisów, bo mało komu będzie się chciało stać w lutym godzinami na mrozie żeby zbierać na kandydata, który nie zdobędzie więcej niż 1%. Poza tym aktyw Razem bardzo się wykruszył i już nie ma tego entuzjazmu co 10 lat temu.
Wybory to w tym wypadku właśnie mechanizm budowania partii. Patrzysz, kto jest gotów stać te godziny na mrozie i zbierać podpisy, kto to robi najskuteczniej itd. Odpuszczając wybory tym bardziej nie odbudowaliby poczucia entuzjazmu, a wycofania się i jeszcze głębszej porażki. Jest to też stopniowe budowanie w społeczeństwie świadomości istnienia i działania partii i jej argumentacji, bo coś tam zawsze przy okazji pogadają i do kogoś nowego może dotrą. Więc wysyła się ludzi do stania na mrozie, bo tego wymaga logika partyjna, czy dowolnego innego organizowania. Niezależnie od wyniku i poziomu awersji do partii - sądzę, że ma to sens, dla nich na pewno.
Właściciele partii osiągnęli to co chcieli, bo odcięto ją od możliwości ubiegania się o jakiekolwiek stanowiska w partii. Odwieszenie następuje po zakończeniu serii wyborów wewnętrznych.
Widziałem dziś głosy, że ta metoda automatycznej analizy źródeł finansowania zawiera trochę za dużo uproszczeń z powiązaniami PKD. Stąd sytuacja gdzie największym darczyńcą PSL jest Bakoma, ale przez to, że mają oddzielną spółkę do zarządzania swoimi nieruchomościami, to są klasyfikowani jako deweloper / budowlanka.
Te wpłaty nie były klasyfikowane i podliczane ręcznie, a tylko mała część została sprawdzona. Ktoś napisał skrypt (mały program), który korzysta z publicznych zbiorów danych, między innymi KRS do kodów PKD, które są w tym skrypcie używane do ustalenia czy firma jest w branży budowlanej / nieruchomości.
parlamentarna
Ważne
Magazyn ze zdalnego serwera może być niekompletny. Zobacz więcej na oryginalnej instancji.