Planowany post o "Dzieciach jednej pajęczycy" rozrósł mi się w notkę na blogu. Tl; dr: jak to jest, że wszystkie złe rzeczy w tej książce (poza samą suszą) wynikają z tego, że ktoś u władzy posłuchał wreszcie naukowców (w liczbie jednego), a prawdziwym ratunkiem jest tylko boska interwencja?
Właśnie kończę czytać "Wiosnę" Ali Smith i zanim ogarnę emocje i coś napiszę od siebie proponuję przeczytać recenzję. W takim to świecie żyjemy. Pozycja wydana w Polsce w 2021 r., jednak w dalszym ciągu aktualna.
Ze wszystkich dotychczasowych tomów z serii „Pory roku” to „Wiosna” ma wydźwięk najbardziej polityczny, mniej i bardziej bezpośrednio angażując się w problem imigracji i nawiązując do obecnych od samego początku cyklu motywów postbrexitowych. Autorka podchodzi jednak do tematu za pośrednictwem intymnych, indywidualnych portretów ludzi, którzy doświadczyli skutków „braku wpływu na rzeczywistość”
Polska komedia kryminalna, ale z 1958 roku. Bogaty senior rodu, dworek, duża rodzina walcząca o spadek... Szybka akcja, dialogi, trochę zamieszania. Mnie się podobało.
"Dziś dziennikarz walczy o uwagę odbiorcy z zalewem treści określanych terminem „slop” – w nawiązaniu do „sterty nieapetycznego jedzenia wrzucanego łopatą do koryt dla bydła” (Adami 2024). W mediach slop (niechlujność) to bezwartościowe teksty, obrazy i wideo oraz niekiedy całe strony internetowe wprowadzające w błąd, jak w wypadku wygenerowanej przez sztuczną inteligencję i zawierającej materiały promocyjne witryny fałszywej „parady Halloween”, na którą w centrum Dublina przyszły zdezorientowane tysiące osób (Davis 2024). Terminowi temu towarzyszy inny – „różowy szlam” (pink-slim), czyli politycznie motywowane treści niskiej jakości imitujące wiadomości lokalnych serwisów informacyjnych."
„Przetwarzanie oddolne przypomina wywrotkę wysypującą wokół Ciebie setki książek, z których próbujesz wybrać te najciekawsze. Natomiast przetwarzanie odgórne to jak wejście do biblioteki i łatwe znalezienie jednego, konkretnego tytułu, którego szukasz.
Jak wspomniałam wcześniej, badania wykazały, że mózgi osób autystycznych generują i przetwarzają średnio o 42% więcej informacji w stanie spoczynku. Przy takiej ilości dodatkowych danych (jak wszystkie książki z ciężarówki) nie dziwi fakt, że może być nam trudniej je filtrować w celu planowania i ustalania priorytetów. Wyobrażam sobie, że podobnie jest w przypadku osób z ADHD — nasze mózgi nieustannie poszukują kolejnych źródeł stymulacji, a wewnętrzna nadaktywność sprawia, że w każdej chwili kłębią się w nich setki myśli. Musimy więc filtrować, planować i priorytetyzować znacznie więcej informacji niż nasi neurotypowi koledzy.
Pozostań sobą. Zostaw za sobą oczekiwania innych i żyj według własnych zasad”
Ellie Middleton, Pozostań sobą. Zostaw za sobą oczekiwania innych i żyj według własnych zasad, 2025
Właśnie zobaczyłem, że Świat Książki stał się dyskontem. To ja podziękuję, zabieram zabawki i idę do innej piaskownicy. Nie ma innej pisakownicy? No to będę się bawił na betonie. @ksiazki#ksiazki
"Ptasi śpiew inspirował zresztą ludzi wszystkich epok. Próbowano go zapisywać za pomocą nut, znaków alfabetu, wymyślnych diagramów. Zadania podejmowali się naukowcy, poeci, muzycy. Słynna anegdota mówi, że początek V Symfonii podpowiedział Beethovenowi usłyszany gdzieś ortolan. Vivaldi napisał Szczygła – koncert na flet poprzeczny. Olivier Messiaen z ptasiego koncertu usłyszanego w czasie porannej warty w okopach II wojny światowej stworzył Kwartet na koniec czasu. Utwór miał premierę 15 stycznia 1941 roku w stalagu VIII A w Zgorzelcu, do którego trafił kompozytor.
Mnie niezmiennie zachwycają polifoniczne pieśni Clémenta Janequina z pierwszej połowy XVI wieku. Autor, katolicki duchowny, pod koniec życia mianowany „kompozytorem króla”, napisał kilka utworów, w których rozbrzmiewają głosy ptaków. Najbardziej znana pieśń – Le chant des oiseaux – opiewa cud przebudzenia wiosennej przyrody. Szczęście i radość wlewają się w nasze serca za sprawą głosu drozda śpiewaka, słowika, a także „zdrajczyni” kukułki. Wykonawcy naśladują w pieśni ptasie trele, kląskania, gwizdy i kwilenia: „[…] Frian, frian, frian, frian, frian, frian, frian, frian, ticun, ticun, ticun, ticun, ticun, ticun, qui la ra, qui la ra, qui la ra, huit, huit, huit, huit, huit, huit, huit, huit […]”.
fragment z ksiazki "Dwanaście srok za ogon” Stanisława Łubieńskiego, w której połączył ptasie obserwacje, literackie smaczki i historii pełne emocji.
Prosty akt odmowy życia w kłamstwie ma moc przemiany tego, kim jesteśmy i do czego jesteśmy zdolni, zarówno jako jednostki, jak i całe społeczeństwo. Innymi słowy, gdy dajemy z siebie wszystko, by żyć w zgodzie ze sobą, robimy jedną z najważniejszych rzeczy, jakich możemy dokonać dla siebie i innych. Zbiorowe złudzenia to społeczne kłamstwa. Dochodzi do nich w sytuacji, gdy przeważająca część członków grupy w głębi serca odrzuca daną opinię, ale publicznie zgadza się z nią, ponieważ błędnie zakłada, że większość pozostałych ją akceptuje.... Ta książka ma za zadanie dostarczyć ci narzędzi, których będziesz potrzebować, by dokładnie zrozumieć, dlaczego i jak dostosowujemy się do innych, jak ten konformizm prowadzi wprost do zbiorowych złudzeń i w jaki sposób możemy się nauczyć panować nad wpływem społecznym, aby to on nie zapanował nad nami. (opis redakcji, fragment)
@ksiazki mam z tą księgarnią jeden "problem" kupiłem w niej od maja 5 książek, wszystkie 5 trafione w 100 procentach, wszystko dzięki dobremu opisowi i dostępnemu czasem - choć niestety nie zawsze - bezpłatnemu fragmentowi książki.