Strasznie szanuję nagrywającego za to, że chciało mu się kopać z tym nieprzyjemnym typkiem. Widać mocno ich stresuje gdy spotkanie nie idzie według scenariusza.
Przebiegi sesji RPG to dane treningowe m.in. dla generalizującej AI/ML-LLM, a stąd praktycznego, nieszablonowego rozwiązywania problemów (znajomi wydusili np. ze zjailbreakowanego ChatGPT-4 poradnik jak… odebrać nagły poród w dżungli). Tak, jak RTSy można było potraktować jako korpus treningowy dla taktyk i strategii polowych (por. AlphaStar). Na przecięciu MMORPGi jako potencjalny wkład m.in. do modeli/algo rojowych. W kolejce czeka zamodelowanie metody TRIZ.
Bez czytania stwierdzam że nie działał już wiele razy i jakoś się adaptował. Zaadaptuje się i tym razem, z mniejszą lub większą zawieruchą.
Założenie że nie działa jest jednak dość odważne. Robi dokładnie to co ma robić czyli pozwala na koncentrację kapitału i tzw. wzrost. Wszystko inne jest drugorzędne
Dzięks; IMHO świetny temat i wywiad, który pochwyta szereg zagadnień istotnych dla projektowania tzw. paradygmatów socjoekonomicznych, wychodząc od samego źródła – czym właściwie jest pieniądz dla człowieka, który jakaś instytucja może mu np. wypłacać za samo istnienie?
Pieniądz to “nośnik sprawczości”, który pozwala np. zapewnić sporo potrzeb (na szczęście nie wszystkie) wg, dziś już ponoć zdezaktualizowanej, “piramidy” (albo “listy”) Maslowa. Historycznie “kapitałem” naszego gatunku była “witalność grupy” – w tym, jak wynikło z badań paleoantropologicznych, naturalna troska o jednostki słabsze (z pewną granicą stosowalności – por. hierarchia przetrwania w czasie głodu u Eskimosów [Innuitów]).
Naukowczyni przytacza wiele odziedziczonych arbitralności (formulacja systemu usług społecznych czerpiąca z XIX w.) i generalnie zauważa inercję, nie wprost uznając autorytarny sposób zarządzania usługami (polityk-decydent).
Sensem obiektywizacji (dezarbitralizacji) życia jest radykalna personalizacja także takich mechanizmów – tak, są osoby z urodzenia predestynowane do bycia samodzielnymi rentierami (jest to O.K. dla obok podpisanego, o ile akumulacja [tfu!] kapitału dokonała się bez wyzysku istot czujących ani ekosfery planety), są i takie, które wymagają centralnego, opiekuńczego mechanizmu, “suplementującego” instynkt samozachowawczy i potrzeby samoaktualizacji czy -rozwoju. Zawsze sądziłem, że wszelkie determinizmy (jak np. predyspozycje wrodzone) są szkodliwe, jednak jest to nienaukowe – np. neuroróżnorodność is here to stay.
ZUS 2.0 × 800+ 2.0 to UBI, Bezwarunkowy Dochód Podstawowy, praca jako hobby; mooooże też, acz kontrowersyjne, dobrowolna i nieopresyjna trawestacja Social Credit Systemu z jasno i transparentnie opublikowanymi kryteriami (grywalizacja życia społecznego, człowiek jako Sims).
No jestem ciekaw, jaka jest skuteczność tego narzędzia. Jak wygląda skuteczność w przypadku kobiet? Jak wygląda skuteczność w przypadku osób czarnoskórych? Albo osób z Azji? Idę o zakład, że ta skuteczność będzie bardzo, bardzo różna w zależności od tych charakterystyk.
Ale spoko, Onet, piszcie sobie, że “badacze opracowali algorytm, który potrafi X”.
O borze, to jest jeszcze większa bzdura, niż sądziłem!
Nowy model sztucznej inteligencji może wywnioskować wiek biologiczny osoby na podstawie selfie. Model, nazwany FaceAge, szacuje, na ile lat wygląda dana osoba w porównaniu do jej wieku chronologicznego. Jego twórcy twierdzą, że może on pomóc lekarzom w podejmowaniu decyzji odnośnie do najlepszego sposobu leczenia pacjentów. Na przykład, lekarze mogą zdecydować, że pacjent, który wygląda młodziej i jest w lepszej formie jak na swój wiek, będzie lepiej tolerował agresywne leczenie niż pacjent, który wygląda starzej i jest słabszy, nawet jeśli obaj mają ten sam wiek chronologiczny.
Co dokładnie zatem ten model mierzy? W jaki sposób można zmierzyć jego skuteczność?..
“Algorytm” może sobie wypluwać w zasadzie dowolne wyniki, i nikt nie będzie w stanie tego zweryfikować. Te “wyniki” są zatem kompletnie nic nie znaczące. To jak wróżenie z fusów – ale spoko, jest “AI”, są “badacze”, więc trzeba traktować poważnie. 🤦♀️
I to prawda, niestety, moje pokolenie poległo (Jestem gen Z), oby ta młodzież nie skończyła jak moje pokolenie, bo ma moc jaką mieli zoomerzy przed pandemią
I niestety, starsze pokolenia nie pomagają przez ich liczebność, a fakt, że są bliżej śmierci, powoduję, że mają gdzieś przyszłość młodszego pokolenia
ciekawe
Ważne
Magazyn ze zdalnego serwera może być niekompletny. Zobacz więcej na oryginalnej instancji.