Z tym przyrostem naturalnym nie jest już tak ogromna różnica między północą a południem. Współczynnik dzietności w całych Indiach na przestrzeni 2 dekad spadł, szczególnie właśnie w stanach północnych. Co ciekawe, współczynnik ten w niektórych stanach jest niższy niż w Polsce.
Tak na oko nigdzie nie ma tak niskiego jak w Polsce, ostatnie dane jakie widzę na poczekaniu to 1,261 - wielki sukcesprorodzinnej polityki PiS, bo za ich rządu nastąpiła zapaść z wcześniejszej tendencji rosnącej. No i też wcześniejsze ograniczenie na południu zapewne utrzyma nieproporcjonalnie większy przyrost na północy jeszcze wiele lat, ale nie znam się.
Nie sądziłem, że w skali kraju spadło poniżej 1,3, więc faktycznie jest niżej niż najniższe wartości w Indiach. I oczywiście grzebanie w okręgach ma na celu granie na swój wynik a nie ku poprawie demokracji.
Źle się zestarzał, wieloletnie zaniedbania, niedofinansowanie, brak architekta wnętrz.
Forma małoodporna na złe traktowanie.
Podobny case co Warszawa Centralna.
W 2012 jako tako odświeżony, ale dalej już utrzymanie po taniości.
No i ta antresola - architekt się w grobie przewraca.
Do dziś będę pamiętał zamach moczu o poranku w przejściu podziemnym.
@pfm@lnxtx niektore nie wytrzymaly starcia ze wspolczesnymi realiami, vide dworzec "kielichowy" w Katowicach, dla ktorego wyburzenia zmanipulowano nawet ekspertyze naukowa co do jego stanu
Ja to rozpoznaję po stanie rowu melioracyjnego po drodze na pociąg w mojej wsi. Jest tam betonowy ekran akustyczny, miejsce nieoświetlone, więc zwłaszcza zimą ludzie notorycznie wyrzucają do niego butelki. Co jakiś czas PKP to sprząta, ale butelki wracają. Kiedyś w okolicach peronu zawsze były butelki po piwie, bo na ławkach były małe imprezy, teraz w rowie leżą głównie małpki. I to małpki pite właśnie w pośpiechu, w drodze na pociąg. Widziałam nie raz jak ktoś wychylał jedną, wyrzucał do rowu a potem szedł na poranny pociąg do pracy, jeździłam z tymi ludźmi i dalej z nimi jeżdżę więc mniej więcej ich kojarzę, ale oczywiście mało kogo za rękę złapałam. Już pal licho sześć że śmiecą, bardziej mnie niepokoi czego to jest objaw. Zaczęło się mniej więcej w czasie covida, to znaczy wtedy zaczęło przybywać małpek, teraz przybywa ich tak dużo że nawet po wysprzątaniu rowu ten zaraz znów jest zajebany. Ludzie wlewają małpkę przed pracą, żeby dzień wchodził lepiej, i po pracy żeby szybko się odstresować, a co najważniejsze nie robią tego w domu więc nikt nic im nie powie i sami nie czują się alkoholikami, no bo co to jest małpeczka co nie.
Ciekawe, ale fajnie byłoby wiedzieć, czy film jest serio tak popularny w chińskim internecie. Tradycyjnie dziennikarze nie dadzą nawet namiarów ani odnośnika, zawsze kiedy coś dzieje się poza krajami tzw. Zachodu musi nam wystarczyć “trust me bro” jako źródło. W dobie internetu to trochę frustrujące.
Tia. Z drugiej strony Chiny od dawna prowadzą cichą ekspansję na północ, takie wideo mogłoby być sondowaniem nastrojów, więc nie brzmi to nieprawdopodobnie.
Z sondowaniem bym się zgodziła. Ogólnie Chiny się miotają. Nie wiedzą same, jak utrzymać swój status papierowego, ale wciąż rzekomo groźnego tygrysa. Nie zdziwiłabym się, gdyby te narracje nie były próbą jakiegoś przykrycia ostrych rozłamów wewnętrznych wśród politycznej elity i odśrodkowych tendencji sprzyjających podziałowi kraju. Niewykluczone jest, że chińska historia też zatacza koło, jak europejska. Tyle że o ile my jesteśmy teraz w latach (na oko) 1931-1937, oni mogą cofać się do pierwszych dwóch dekad XX wieku: czyli do epoki destabilizacji władzy cesarskiej i de facto podziału kraju między skłóconych ze sobą *warlordów *i nowej ekspansji nacjonalizmu.
ciekawe
Ważne
Magazyn ze zdalnego serwera może być niekompletny. Zobacz więcej na oryginalnej instancji.