Książka bardzo dobrze pokazująca nurt urban fantasy i pewnie jedna z lepszych w tym obszarze. Ale zabrakło mi tego "czegoś", co by sprawiło, że z dobrej stałaby się wspaniała i ekscytująca.
Sam nie wiem, o co mi chodzi - po prostu czuję, że trochę "zmusiłem" tę książkę.
@bobiko
jak chcesz pojechać pociągiem w stronę Zakopanego, żeby pojechać wokół Tatr lub VeloDunajcem, to w sezonie nie ma szans na kupno biletu bez długiego wyprzedzenia. Dość częstą praktyką jest kupienie biletu bez roweru (bo system nie przepuści) wejście do pociągu z próbą ugadania się z konduktorem. A że pociąg zalicza zmianę kierunku w Suchej Beskidzkiej, to rowery poupychane na końcu składu muszą być tam wyciągane na peron, żeby się maszynista przecisnął. @rower@rowerki
Hej fediosoby rowerujące, biegające i ogólnie ruszające się w terenie!
Czy macie jakieś sprawdzone kremy czy psik-psiki z filtrem, które się szybko wchłaniają i nie spływają z potem ale też nie łapią kurzu na polnych i leśnych drogach?
@LukaszHorodecki
Prawdę mówiąc, smaruje się za pierwszym dłuższym słonecznym wyjazdem czymkolwiek, po 2-3 dniach jazdy to już skóra jest odpowiednio przyrumieniona i trochę olewam sprawę. Chyba że są letnie upały i wiele dni w drodze, to wtedy od czasu do czasu. Ale nie przykładam wagi do kremu (żona wybiera), oprócz tego, że ma spory filtr, bo podbieram go dzieciakom;) @rower@rowerki
@LukaszHorodecki
Swego czasu mapowałem podczas wyjazdów wiaty do OpenStreetMap, bo pomaga jak zbliża się burza i trzeba na szybko znaleźć schronienie. @rower