"Narcyzm grupowy przejmuje kontrolę nad dynamiką narcystyczną na społecznym poziomie jaźni. Dynamika ta jest bliska profilowi narcyzmu indywidualnego typu wrażliwego lub wielkościowego, będącego wyrazem potrzeby wyższości: neurotycznemu, pełnemu frustracji, skłonnemu do wyzysku innych oraz rywalizacji z nimi. Narcyzm grupowy stanowi przypadek motywowanego poznania społecznego, w którym wizerunek grupy własnej służy do zaspokajania psychologicznego motywu bycia podziwianym i uznawanym za lepszego od innych. Ludzie w różnym stopniu podzielają ten motywowany pogląd. Narcyzm grupowy może charakteryzować grupy jako wspólny, normatywny pogląd na tożsamość grupy własnej. Innymi słowy, członkowie mogą zgodnie dojść do stanowiska, że kluczowe znaczenie ma domaganie się od wszystkich innych uznania wyjątkowego statusu ich grupy własnej. Zamiast dążyć do podwyższenia własnego statusu, jak to robią osoby z narcyzmem indywidualnym, narcyzi grupowi dokonują inwestycji emocjonalnej, starając się zyskać uznanie dla wyolbrzymionego znaczenia ich grupy własnej... To zaś sprzyja uprzedzeniom i nienawiści do grup obcych, a także pobudza narcyzm indywidualny. Jednak popieranie identyfikowania się z nienarcystyczną grupą własną, poczucia przynależności do społeczności cenionej za pozytywne wartości, a także pozytywna współzależność z innymi członkami – to wszystko może tłumić tworzenie się i wyrażanie narcyzmu grupowego oraz indywidualnego. Negatywne następstwa narcyzmu grupowego można ograniczać, akcentując jego pokrywanie się z nienarcystyczną pozytywną oceną grupy własnej." (cytat)
(Agnieszka Golec-de-Zavala "Narcyzm grupowy. Kultura narcyzmu, nacjonalizm, agresja")
"Dziś ofiarą „systemu” stała się w Polsce psychologia. Zasłużony, mający wybitne osiągnięcia badawcze Instytut Psychologii Polskiej Akademii Nauk od lat balansuje na krawędzi bankructwa. Jego sytuacja jest tak zła, że naukowcy zdecydowali się wystosować do władz list otwarty, w którym wyjaśniają swoją fatalną sytuację, prosząc o interwencję. To, że polscy naukowcy są zmuszeni dosłownie żebrać o pieniądze – w skali pisowskiej dotacji dla lokalnego „Klubu Gazety Polskiej” czy innego pomniejszego zamówienia od Red is Bad – przynosi wstyd naszym władzom. Dlaczego w ogóle do tego doszło?"
Wolność oznacza, że nie można mi, i ja komuś czegoś narzucać.
I nie ma znaczenia czy ja to coś lubię czy nie lubię, nie mogę komuś zabronić ani nakazać.
W takim układzie trzeba wyznaczyć jednostkę, która taką wolność od nakazów i zakazów ma, i taką wolność ma człowiek, od początku do końca swojego istnienia.
Ale żyjąc w społeczeństwie, drogi ludzi się nawzajem krzyżują, więc konieczne jest przyjęcie jakichś reguł życia obok siebie. Tego problemu by nie było, gdyby każdy żył sam we własnym jednoosobowym uniwersum, ale tak niestety nie jest. Więc trzeba jakieś reguły życia obok siebie przyjąć.
Z założenia, jeśli przyjmujemy wolność jako wartość, te reguły powinny być jak najwęższe, żeby zachować jak najwięcej wolności.
Stąd idee np. Państwa Minimum, czyli państwa mającego absolutnie minimalne uprawnienia, głównym uprawnieniem państwa minimum, jest dopilnowanie przestrzegania dobrowolnych umów między ludźmi.
Oraz jest ważna też zasada pomocniczości, gdzie wszystko co się da, załatwia się na jak najniższym szczeblu, czyli co się da robisz sam, ewentualnie w rodzinie, ewentualnie dalszej rodzinie, ewentualnie sąsiedztwie, ewentualnie gminie, ewentualnie powiecie, województwie, i dopiero w ostateczności z pomocą Państwa.