Widać, że to debiut i zawiera błędy debiutanta, a ja nadal nie wiem, w jakich realiach w głowie osadzić sobie tę książkę w nurcie szpiegowskim. Fantastyka tutaj jest, ale pojawia się później. Humor (zwłaszcza w postaci nazwisk) mi nie podpasował, natomiast same postacie są niezłe i "żyją". Ogólnie taki miszmasz, który chyba ma bardziej przygotować bazę na kolejne dwie części. Wyszło tak sobie, ale nie skreślam.
@Aegewsh - "tradycyjne" wydawnictwa też mają swoje za uszami i też powinny obrywać po tych uszach. Mimo to, moim zdaniem i tak dzieje się tam zazwyczaj lepiej, niż w zdecydowanej większości przypadków selfpublishigu. Przy czym do tradycyjnych wydawnictw oczywiście nie zaliczam jakichś dziwnych tworów typu jednoosobowe wydawnictwa czy wydawnictwa zlecające korektę nie wiadomo jakim osobom (i zazwyczaj ignorujące kompletnie redakcję).
I wbrew pozorom my, czytelnicy, jakiś tam wpływ na to mamy. Przykładem może być Fabryka Słów, która na początku wydawała książki praktycznie bez korekty i redakcji, a po tym, jak była za to krytykowana i wyśmiewana, wzięła się trochę w garść. Nie mówię, że teraz jest tam lepiej, niemniej skutki krytyki tego wydawnictwa były widoczne.
@mason@Aegewsh@SceNtriC@ksiazki Ano. Fabryka Słów zaczęła działać w 2001, gdy prawnik i stomatolog stwierdzili, że podoba im się, jak pisze Pilipiuk i chcieli by widzieć więcej takich książek. Cytując z pamięci ich własne wypowiedzi odnośnie korekty i redakcji - "Najpierw nie robił tego nikt, potem zleciliśmy ją najbardziej zaufanej osobie - naszej nauczycielce polskiego z liceum". Początki były bardzo, bardzo trudne.
Po ponad miesięcznej przerwie udało mi się zmusić do sięgnięcia po książkę.
Nie wiem skąd ta czytelnicza niemoc - ale jest cholernie wkurzająca.
Mam nadzieję, że teraz będzie już lepiej
Will Sommer "Uwierz w Plan. Skąd wziął się QAnon i jak namieszał w Ameryce"
Mocna analiza fenomenu Q - skąd się wziął, w co oni tak naprawdę wierzą, jak działają. I jak niszczą społeczeństwo, które udaje, że tego nie widzi. #ksiazki@ksiazki#przeczytane2024
Rozpiska koncertowa na jesień robi się coraz gęstsza :o Aż znów zaczęłam oznaczać sobie wydarzenia na last fm, bo bym się pogubiła.
🤘 1 września - Zeal&Ardor
🤘 24 września - Aurora
🤘 26 września - Big Brave
🤘 19 października - Eivør (i Sylvaine na supporcie)
🤘 24 października - WARGASM (UK)
🤘 28 października - HEALTH
🤘 24 listopada - Alcest
(wszystko w Warszawie)
Nie wiem, na ile się uda mi z tego dotrzeć, ale wiem, że będę bardzo próbować <3 A wy co tam macie w planach?
@dancingindystopia Z Twojej listy najbardziej interesuje mnie Alcest i Aurora. Chciałbym wybrać się na jakiś koncert Bring Me the Horizon (jestem bardzo ciekawy jak ich tegoroczny materiał zabrzmi na żywo), ale póki co nie ma zaplanowanych występów w Europie. Planuję wybrać się na któryś z koncertów Kasabian (najprawdopodobniej w Birmingham, chyba że okaże się, że będzie koncert w Bristolu, to wtedy tam, bo lubię to miasto). 🤘 @muzykametalowa
@dancingindystopia@muzykametalowa właśnie kupiłem kolejne bilety - wygląda na to, że z tych wymienionych tutaj będę na HEALTH i na Eivør. Do tego idę jeszcze 21 października na Einstürzende Neubauten i 11 października na Kalandrę (bo na tej ostatniej jako support zagra Lili Refrain). Uff.
Z dzisiejszej przejażdżki rowerowej wracałem już po zmroku, musiałem się wesprzeć latarką przyczepioną do daszka czapki.
Chyba pora ogarnąć jakieś normalne światełka #rower@rower
Ukończyłem tę serię i muszę kolejny raz przyznać, że książki Kańtoch mają coś w sobie. To nie są tylko fantastyka lub (akurat nie tutaj) kryminał - to próba przemycenia czegoś więcej, co można wielorako interpretować.
Trzeci tom "Przedksiężycowych" jest najkrótszy i może dlatego też najmniej przegadany. A finał niekoniecznie jest oczywisty i dla jednych będzie optymistyczny, a dla innych - absolutnie nie.
Dzisiaj skromniutko, bo też niewiele dobrego słuchałem.
Krahnholm, album "Granting Death" - wspominałem ostatnio o tym zespole, który zachwycił mnie klimatem i esencją negatywnych, prawdziwych emocji, które wybrzmiewają w ich muzyce. Tutaj autentycznie czuć, że z wokalistą nie jest dobrze. Nie jest to ani najbardziej agresywna, ani najszybsza, ani najbardziej atmosferyczna muzyka, ale czuje się, że jest taka prawdziwa.
Upon Stone, album "Dead Mother Moon" - melodyjny death metal z USA, ale bardzo porządnie zagrany, praktycznie cały czas z agresją. Produkcyjnie stoi to na bardzo wysokim poziomie. Może jest czasem zbyt monotonnie, ale to kawał dobrego grania.
Houle, album "Ciel Cendre et Misere Noire" - nie pamiętam już, kto mi polecił ten zespół i ich debiutancki krążek, ale nawet, gdybym nie słyszał języka francuskiego, od razu bym powiedział, że to muzyka z kraju organizatorów obecnych IO. Zmiany tempa, fragmenty melorecytowane (damski wokal), szaleńcza ekspresja w innych odcinkach i taki artystyczny sznyt, który tutaj nawiązuje do klimatów morskich. Bardzo ciekawa rzecz i warto się przyglądać temu zespołowi.
Przez wpisy @Olcia95 zmotywowałem się wreszcie i zapisałem do biblioteki w pobliskim miasteczku. Jakie to cudowne uczucie! ♥️
Najlepsze jest to, że chłopcom ogromnie spodobała się wizyta w bibliotece, chcą, żeby im także założyć konta, żeby mogli brać sami dla siebie książki! Bardzo pomogło, że biblioteka ma specjalny kącik dla dzieci, z zabawkami i rybkami w akwarium, a jedna z bibliotekarek oprowadzała chłopców, wszystko im pokazując. ^^
"Niestety, wiem - w Polsce badania opinii publicznej roulez! I nie ma dziś polityków, którzy by ich nie brali pod uwagę - ba, nie kierowali się nimi. Można zaryzykować twierdzenie, że jeśli kiedyś, pod wpływem jakiegoś serialu docu soap ogromny procent Polaków zacznie twierdzić, że Ziemia jest płaska, politycy wszystkich stron wniosą o zakaz sprzedaży globusów jako przedmiotów urągających przekonaniom religijnym Polaków.
Wiadomo nie od dziś - politycy jako mężowie stanu, którzy potrafią pójść pod prąd opinii publicznej i jeszcze zwyciężyć - to rzecz równie częsta jak mrożona coca-cola na pustyni. Nie znaczy to jednak, że nie mamy prawa i obowiązku nawet, domagać się od każdego z działających polityków oparcia się o świat wartości."
"@@Teza nr 2: nie ma problemu uchodźców – Polska jest państwem gościnnym. Tak, tak, znamy te wszystkie narodowo-egzaltowane powiedzonka. Witamy was chlebem i solą. Gość w dom, Bóg w dom. A dla nieznanego wędrowca w wigilię miejsce przy stole.
Wygląda jednak na to, że gościnność, prawdziwa gościnność, to jest ostatnia rzecz, która jest zakodowana w naszym kulturowym DNA. Ona jest tak naprawdę zarezerwowana tylko dla tych, co z naszej grupy etnicznej. A i to nie zawsze."
@mija Ale już w innym miejscu pisze "Bo choć argumenty za rozsądnym wpuszczaniem emigrantów do Polski są - i powinny być - głównie natury moralnej, to nie zapominajmy i o pragmatyce. Tym bardziej, że między egzaltowanym "Bezdyskusyjnie was kochamy", a "Walczymy o wasze prawa do odmienności nie rezygnując z świata własnych wartości" jest cała ogromna przestrzeń, na której mogą się spotkać ludzie przyzwoici"