Joker jako niańka i to w dodatku samego Batmana? Taka iście zakręcona sytuacja stanowi motyw przewodni mangi „Joker. Operacja specjalna”. Co więcej, ten szalony pomysł bardzo dobrze zdał tu egzamin. A przynajmniej tak jest w pierwszym tomie, który miałam już okazję przeczytać.
Kto zna książki Marty Kisiel ten wie, czego mniej więcej się spodziewać - dużo humoru, plastycznego języka, "wybuchowych" stylistycznie zdań i... osadzenia kryminału nieco w tyle. Taki urok komedii kryminalnych - ta jest bardzo dobra i zabawna, choć nie ustrzegła się wad.
"Kim naprawdę jestem?
Czego pragnę, a czego oczekuje ode mnie świat?
Jak postawić siebie na pierwszym miejscu?
Psycholożka Sara Kuburic pomoże ci zajrzeć w głąb siebie i zrozumieć, że twoje życie jest efektem wyborów dokonanych przez ciebie i tylko ty możesz podjąć kroki potrzebne do zmiany.
To książka, która rzuca ci wyzwanie, abyś wkroczył na ścieżkę samopoznania." (opis wydawcy)
"Sara Kuburic specjalizuje się w nurcie egzystencjalnym, stąd nie dziwią odwołania do Sartre’a, papieża egzystencjalizmu w filozofii. Autorka dobrze komunikuje się z czytelnikiem, w wielu fragmentach prowadzi coś na kształt niemego, zapisanego dialogu z czytelnikiem albo co najmniej zapisaną wypowiedzią bezpośrednio skierowaną do odbiorcy książki, którego należy upatrywać wśród osób mających problem z własną tożsamością, określeniem swojej podmiotowości; osób, które na jakimś etapie życia straciły zdolność do racjonalnego brania pod uwagę własnej perspektywy, własnego oglądu zdarzeń. Przyjemnemu korzystaniu z poradnika sprzyja klarowny podział treści, dobrze dobrane cytaty, przypisy końcowe i polecane lektury. Oprawa miękka, klejona." (fragment recenzji - biblioteka na Koszykowej)
Sara Kuburic" Miło mi się poznać. Gdzie kończy się świat, a zaczynam ja" 2024
Myśleliśmy, że prehistoryczny mężczyzna biegał z włóczną i polował na mamuty, a kobieta dbała o płomień w jaskini i była zbieraczką. Aż do teraz!
Cittoreau, Kerner i Pincas udowadniają, że już w prehistorii kobieta była równa mężczyźnie. Dzięki zaawansowanym technikom badawczym wiemy dzisiaj, jaki tryb życia prowadziła.
Zdecydowanie daleko jej było do obfitych kształtów Wenus – miała atletyczną sylwetkę, by móc z powodzeniem polować, zabijać, opiekować się dziećmi i chorymi. Czy można powiedzieć, że podobnie jak współczesna kobieta godziła pracę z macierzyństwem?
Dzięki Lady Sapiens przetrwaliśmy i jesteśmy dziś tacy, jacy jesteśmy.
Na podstawie książki powstał nagradzany film, który można obejrzeć również w Polsce.
„[Autorzy] starają się obalić uproszczony podział ról płciowych, podkreślają postępy w badaniach nad kośćmi, grobami, sztuką i etnografią, często ignorowaną w sferze publicznej”.
„The Guardian” (opis)
Lady Sapiens. Prawdziwa prehistoria kobiet, Thomas Cirotteau, Jennifer Kerner, Eric Pincas, 2023
Kochani, polećcie mi jakieś #ksiazki związane z bushcraftem, nie muszą to być poradniki, czy jakieś podręczniki w stylu "Sztuka survivalu" P. Darmana (ale mogą).
Kurdę, włączyłem sobie ciekawą brytyjską kapelę While She Sleeps. I jak debiut mi siadł tak średnio, tak drugi krążek "Brainwashed" to już łogień. @muzykametalowa
"Współpraca stanowi klucz do naszego przetrwania jako gatunku, ponieważ w toku ewolucji zwiększała nasze dostosowanie. Jednak w którymś momencie historii „dostosowanie” zaczęto utożsamiać wyłącznie ze sprawnością fizyczną. W warunkach środowiska naturalnego, zgodnie z logiką, im jesteś większy i bardziej gotowy do walki, tym mniejsza szansa, że inni będą z tobą zadzierać, i tym większy sukces odniesiesz. Możesz posiadać na wyłączność najlepsze pożywienie, znaleźć najatrakcyjniejszych partnerów i spłodzić najwięcej potomstwa. Możliwe, że żadna ze zdroworozsądkowych teorii opisujących ludzką naturę nie wyrządziła więcej szkód – oraz nie jest jednocześnie bardziej błędna – niż „przetrwanie najsilniejszych”. Przez ostatnie półtora wieku „przetrwanie najsilniejszych” stało się podstawą rozmaitych ruchów społecznych, zmian wprowadzanych w korporacjach oraz skrajnych, wolnorynkowych poglądów. Używano go jako argumentu za zniesieniem rządu i do osądzania całych grup ludzi jako gorszych, a następnie usprawiedliwiania wszelkich okrucieństw, które z tego wynikały. Jednak zarówno dla samego Darwina, jak i współczesnych biologów „przetrwanie najlepiej przystosowanych” odnosi się do czegoś bardzo konkretnego – zdolności do przetrwania i pozostawienia po sobie zdolnego do przeżycia potomstwa.
Idea, że silni i bezwzględni przetrwają, podczas gdy słabi wyginą, utrwaliła się w zbiorowej świadomości wraz z publikacją piątego wydania O powstawaniu gatunków Karola Darwina w 1869 roku. Darwin napisał w nim, że jako przybliżenie terminu „dobór naturalny”, „[p]rzetrwanie najlepiej przystosowanych jest bardziej dokładne, a czasem równie wygodne”.
Darwina nieustannie zdumiewały liczne przykłady przyjaznego nastawienia i współpracy, które obserwował w przyrodzie. Odnotował, że „te społeczności, które składają się z największej liczby najbardziej przyjaźnie nastawionych członków, będą najlepiej funkcjonować i doczekają się najwięcej potomstwa” Zarówno Darwin, jak i wielu biologów, którzy poszli w jego ślady, udokumentowało, że idealnym sposobem na wygraną w ewolucyjnej grze jest maksymalizowanie przyjaznego nastawienia tak, aby współpraca kwitła.
Pogląd głoszący „przetrwanie najsilniejszych”, który wciąż pokutuje w zbiorowej wyobraźni, może być fatalną strategią przetrwania. Badania wskazują, że bycie największym, najsilniejszym i najbardziej wrednym zwierzęciem może się wiązać z wysokim poziomem stresu przez całe życie. Stres doświadczany w grupie społecznej uszczupla bilans energetyczny organizmu, osłabia układ odpornościowy i zmniejsza liczbę potomstwa. Agresja jest również kosztowna, gdyż każda walka zwiększa szansę, że zostaniesz ranny, a nawet zabity1. Taki rodzaj sprawności fizycznej może prowadzić do osiągnięcia statusu samca alfa, ale równie dobrze może sprawić, że twoje życie będzie „samotne, biedne, bez słońca, zwierzęce i krótkie”.
Przyjazne nastawienie, definiowane jako pewien rodzaj zamierzonej lub niezamierzonej współpracy czy pozytywnego zachowania wobec innych, jest tak powszechne w naturze, ponieważ stanowi tak potężny mechanizm. W przypadku ludzi może to być równie proste, jak zbliżenie się do kogoś i chęć nawiązania kontaktu, lub równie skomplikowane, jak czytanie w myślach drugiej osoby, aby wspólnie osiągnąć cel."
Brian Hare, Vanessa Woods "Przetrwają najżyczliwsi. Jak ewolucja wyjaśnia istotę człowieczeństwa?" Przekład: Kasper Kalinowski, Wydawnictwo Copernicus Center Press 2022
Ciekawy projekt – strona z trasami rowerowymi z okolic Bydgoszczy.
Cała grupa organizacji i stowarzyszeń, jak PTTK, Lokalna Organizacja Turystyczna, Ruch Miejski czy Masa Krytyczna, we współpracy z miastem Bydgoszcz przygotowała serwis poświęcony trasom rowerowym: mapy, pliki gpx, atrakcje.
Dla fandomu Bring Me The Horizon oczekiwanie na nową płytę trwało cztery lata – najdłużej w karierze zespołu. Jak część z was wie, ja na tę karuzelę wskoczyłam stosunkowo niedawno, ale i tak zdążyłam być świadkinią zapowiedzi wydania płyty, przesunięcia terminu jej wydania (raz oficjalnie i raz pół-oficjalnie), a także dość ważnej zmiany w składzie samego zespołu, na to całe zamieszanie bowiem nałożyło się jeszcze odejście Jordana Fisha. Ale w końcu mamy to! 23 maja, BMTH podali datę premiery – następnego dnia o północy. I tak oto od 24 maja możemy się cieszyć drugą częścią serii Post Human, czyli albumem Post Human: Nex Gen (w tekście będę go nazywać Nex Gen albo PH:NG).
Czy było warto czekać? Jaką historię opowiada ten album? I co ważniejsze, czy to jest historia, która obchodzi wyłącznie fanów zespołu, czy też jest od tego… większa? Nie wiem, ale mam swoje przemyślenia na ten temat.
Jak to się mówi w fandomie BMTH: let’s fuckin’ go.
Tyle słów napisałam na temat Nex Gen niedawno, a zupełnie nawet nie rozwinęłam tematu zakodowanej w płycie gierki. Pozwólcie, że zrobię małe post scriptum...
[A jeśli ciekawi was, co sądzę na temat najnowszej płyty Bring Me The Horizon, to polecam poprzedni post 🙂 ]
Gierka jest dostępna online, najlepiej działa na przeglądarkach komputerowych. Trzeba wpisać adres
i wbić hasło 93934521 – czyli numer seryjny robota M8, widoczny na okładce Nex Gen na jego głowie. Po otworzeniu strony zobaczymy interfejs gry, prawdopodobnie tożsamy z interfejsem robocika-przewodnika.
Całość wydaje się skupiać na historii dziewczyny z okładki Nex Gen (a także poprzedniej płyty, Survival Horror), która najwyraźniej ma na imię Sof. Po kliknięciu w ikonkę folderu i wpisaniu hasła "past" – ktoś je odgadł na podstawie tego, że data na widgecie w grze się nie zmienia i wskazuje przeszłość w stosunku do daty wydania albumu – otwiera się cała masa plików. Większość jest zaszyfrowana, tylko dwa z czerwonymi ikonkami można otworzyć od razu. Reszta stanowi zagadkę do rozwiązania.
Kliknięcie w ikonkę czaszki ze słuchawkami otwiera muzyczny odtwarzacz z... demówkami? Zapowiedziami nowych utworów? Nie wiem, ale brzmią one fajnie i liczę na jakieś rozwinięcie tego tematu, bo tak naprawdę to muzyka powinna być w muzyce najważniejsza, a nie lore (tak, czasem jestem boomerką – albo po prostu za bardzo lubię swoją interpretację Nex Gen i boję się, że przedstawione w grze "fakty" mi ją popsują, hehe).
Resztę informacji zalinkuję pod spodem. Discord BMTH zrobił niesamowitą robotę z odkodowaniem kolejnych części gry, jeśli chcecie, możecie po prostu iść za ich instrukcjami. Tylko proszę nie hakować strony – ktoś już próbował i zepsuł grę na całą dobę 🙂 Miłej zabawy!
@ksiazki Skończyłam wczoraj "Kolor magii" - długo mi zeszło, bo nie wciągnęło mnie w 100%, ale fascynuje mnie świat i to, co Pratchett chce przekazać. Niestety bohaterowie w większości mnie nie obchodzili, ale może inni mi się spodobają.
Wpis na bloga, o przeczytanych w maju chcę wrzucić w weeknd, bo nie będę miała czasu na to potem kompletnie.