O panie Northwave, jak mie pan zaimponowałeś.
Zerwała mi się (zużycie) linko-sznurówka w moich Origin Plus 2. Cyk, 20 minut szukania i zamówiłem nowe sznurówki + pokrętła.
Flashbacki do zerwanej klamry w Shimano MH-089 (jakoś w Kwietniu/Maju 2022) - "Shimano Polska nie sprzedaje bezpośrednio, proszę się kontaktować z partnerami handlowymi". Znalazłem jednego, bodajże w Australii.
Zerkam na zimowe buty, jeśli się zdecyduję to raczej kupię kolejne Northwave ;)
#GoodMorning#Winter#Bicycle! #KidsOnBikes surprisingly didn’t squeal in the frost. I did, despite having a winter jacket and gloves. It got better later on, but still, the level of misery is getting higher…🤡🙈
Wczoraj dostałem maila od #Legimi, który wydaje się ciekawym przypadkiem zarządzania kryzysowego. W ostatnim czasie trochę istotnych wydawców stwierdziło, że wycofa swoje produkty z Legimi z uwagi na ich, hm, model biznesowy. Pisał o tym m.in. @swiatczytnikow.
W mailu od Legimi nie ma na ten temat ani słowa. Jest za to informacja o tym, że:
zmiany w ustawie o prawie autorskim sprawiają, że trzeba lepiej płacić twórcom i Legimi od zawsze to wspierało,
trzeba wprowadzić dodatkową opłatę, żeby zapewnić zgodność z nowymi przepisami w przypadku tytułów (wydawców) co do których mogą być wątpliwości, że przyjęty model rozliczeń jest prawidłowy,
Legimi utworzy "katalog klubowy" z ofertą m.in. Czarnej Owcy, Literackiego, Rebisu, Media zrodzona, Czarnego, Świata Książki,
już za tydzień, żeby przeczytać lub posłuchać książki tych wydawców, będzie trzeba zapłacić 15 ziko ZA TYTUŁ (przy czym połowę można zapłacić z punktów Legimi, więc realnie wychodzi 7,50,
ale, ale, pamiętajcie, że nie kupujecie tych książek, a jedynie DOSTĘP DO NICH, na czas opłacania abonamentu Legimi.
Czas pokaże, jak to się rozwinie, ale kto wie, czy nie trzeba będzie się rozejrzeć za jakąś alternatywą...
definicja wypożyczeń bibliotecznych (i jej rozszerzenie na korpo)
nowe prawo autorskie (jego rzeczywisty wpływ nie jest dla mnie w pełni jasny)
pokerowa zagrywka Legimi z propozycją "katalogu klubowego", aby skłonić wydawców do przejścia na nowy model rozliczeń
W oficjalnych oświadczeniach każdy wybiera co mu pasuje. Odnoszę wrażenie, że wydawcom "zbierało" się od dawna, no i na tym jeszcze nie koniec. Nie chcą wpaść pod nóż jak wydawcy muzyki wobec streamingów.
Nie wiem jak to się skończy, ale dla czytelników jedno będzie pewne - taniej już było.
używałem Legimi w opcji full oraz gównianego Empik GO przez kilka lat - zupełnie nieopłacalna dla mnie opcja, jeśli robisz notatki, oznaczasz zakładki (kindle) i czytasz 1-2 książki miesięcznie. Każdy sync powoduje, że jeśli książkę ponownie dodajesz do kindle notatki znikają - katastrofa. Do tego w Legimi sporo książek jakie ja chcę z nowości przeczytać po prostu nie ma (o Empik z litości nie piszę). Obecnie po prostu kupuję książki papierowe - te, które chcę mieć na półce, a te, które chcę tylko przeczytać raz jako ebooki. Dodatkowo uważam, że autora lepiej jest wesprzeć kupując publikację, niż posiadając pseudousługę abonamentową, gdzie model jest taki, że 70% ludzi nie wykorzystuje tego, coś jak z siłownią i Joeyem z Friendsów... cięzko zrezygnować.
Autor finalnie dostałby jakiś ochłap albo nic (tego nie wiemy bo tajemnica handlowa).
Przez 2 lata wydałem tyle na abonament Legimi, że kupiłbym sobie 2-3 x więcej książek i miał je do dyspozycji na zawsze, a to co przeczytałem nie mam do tego dostępu i nawet jakbym chciał pobrać ponownie jest to możliwe o ile mam abonament i mieszczę się w limicie. Czyli teraz jak aktywuję i pobiorę to limity liczą się od nowa. Jeśli czytam, że podnoszą ceny, to już wiem, że nigdy z tego nie będę korzystał.
Dla mojej żony na Legimi nie ma 20-30% książek (czyta 2 książki tygodniowo albo i lepiej). Więc czytanie tego co jest bo jest abonament jej zdaniem mija się z celem.
"W Warszawie, w samym centrum miasta powstała, unikalna instalacja artystyczna, wykonana w ramach kampanii społecznej „Filary Tolerancji”. Jest to pierwsza kampania realizowana w ramach nowej przestrzeni miejskiej Przestrzeń 360° przeznaczonej na komunikację społeczną.
Kampania społeczna „Filary Tolerancji” jest wyjątkowym przedsięwzięciem, które koncentruje się na uniwersalnych wartościach, takich jak miłość, wolność, szczęście, równość, bezpieczeństwo i akceptacja. Jej głównym celem jest promowanie postaw otwartości i zrozumienia, opierając się na przekonaniu, że te wartości są filarami harmonijnego współistnienia w społeczeństwie
W ramach kampanii „Filary Tolerancji” powstała wyjątkowa instalacja artystyczna, składająca się z 12 kolumn, które w różnych kolorach oświetlają przestrzeń miejską. Są one symbolem wielowymiarowości ludzkich doświadczeń i współistnienia odmiennych poglądów. Każdy filar reprezentuje inną wartość, a razem tworzą obraz społeczności, w której różnice nie dzielą, ale łączą. „Filary Tolerancji” to nie tylko artystyczna forma wyrazu, ale również apel o wspólne budowanie społeczeństwa otwartego, w którym każdy czuje się akceptowany i bezpieczny."
#GoodMorning#Gravel! Treacherous sun made me think it’s nice outside, but it was actually cold and wet. At least there was no wind… #KidsOnBikes were lucky to ride only for a few minutes…🤡😂
"Ludzie często sądzą, że my, introwertycy, za dużo myślimy, często jesteśmy przytłoczeni i łatwo się denerwujemy, reagujemy zbyt wolno, jesteśmy nieśmiali, nietowarzyscy, nie potrafimy pracować w zespole i tak dalej. Prawda jednak jest taka, że jedyne, co różni introwertyków od ekstrawertyków, to sposób, w jaki ładują akumulatory. Introwertycy muszą być sami, by odnowić swoje zasoby energii. Nie jesteśmy jak ekstrawertycy, którzy wykorzystują do tego zewnętrzne bodźce. Widywałam introwertyków, których witalność nie zna granic, strzelających słowami jak z karabinu maszynowego, mających odpowiedź w każdej sytuacji. Lecz po skończonym dniu pracy pragną jedynie pozostać w domu, leżeć w piżamie, oglądać film czy czytać książkę.
Używanie opisów siebie w rodzaju: „Jestem taki, ponieważ zaliczam się do introwertyków” i „Nie mogę tego zrobić, ponieważ jestem introwertykiem” okazuje się nie tylko niebezpieczne – może też bardzo ograniczać nasz potencjał rozwojowy. W końcu najważniejszym celem tej książki jest niesienie pomocy introwertykom w zrozumieniu siebie i w odnalezieniu niczym nieograniczonej, wspaniałej własnej drogi do zawodowego sukcesu."
Jill Chang Moc ciszy O sekretnej sile introwertyków 2023
"Październik jest międzynarodowym miesiącem wspomagających i alternatywnych metod komunikacji. Tegoroczne hasło to „Vibes of AAC”, które przez Stowarzyszenie „Mówić bez słów” zostało przetłumaczone jako „Pozytywne wibrAAcje”. Jest to czas dla osób niemówiących oraz ich partnerów komunikacyjnych, w którym starają się powiedzieć „Jesteśmy, dostrzeżecie nas”. W październiku odbywa się wiele akcji mających na celu przybliżenie, kogo dotyczą i czym są AAC."
Warto sobie uświadomić, że brak możliwości porozumiewania się – przy jednoczesnej chęci wyrażania swoich potrzeb i komunikatów – może przynosić wiele negatywnych skutków. Są jednak metody (tzw. AAC), dzięki którym możemy wesprzeć takie osoby – temat ten przybliża Łukasz Maj z Katedry Logopedii i Językoznawstwa Stosowanego UMCS.
Back to #night#cycling with #NightRiders (one friend, really…🥰)! The weather was shit, wet and cold, but we came prepared with some tea with lemon and honey!🥹
@SceNtriC pisał, że grupka @ksiazki coś podupadła, więc wrzucę coś na rozruszanie.
Czytam to co poniżej, i mogę polecić, świetny reportaż pokazujący jak w Polsce była, jest i pewnie długo będzie pochwalana kultura zapierdalania autem i ogólna samochodoza.
Opisy głośnych i cichutkich wypadków, śmiertelnych potrąceń. Rozmowy ze sprawcami, ofiarami, ich rodzinami...
Głupie i totalnie odklejone tłumaczenia gówniarzy ścigających się ulicami większych miast, i jeszcze głupsze wymówki polskiej policji w tych sprawach...
Ogólnie IMHO super (jestem w połowie i jeśli druga połowa nie upadnie jakościowo to:) mogę polecić każdemu!
Jeśli ktoś czytał to serdecznie zapraszam do wyrażenia swojej opinii, niech się dzieje!
Pewnie ostatnio wystawiam zbyt wysokie oceny książkom, ale, szczerze mówiąc, mam to gdzieś. Nawet, jeśli są to proste młodzieżówki, ale które po prostu czyta się tak znakomicie, jak cykl "Strażnicy Cytadeli". Jeśli szukacie prostego fantasy, skupionego na akcji i "śledztwie", z biało-czarnymi bohaterami, których po prostu się lubi, potworami i klimatem miejskim, to bierzcie ten cykl. Jeszcze nie wiem, jaka będzie część trzecia (e-booka nie mogę nigdzie dorwać), ale nie wierzę, żeby autorka to zepsuła. Tylko ostrzegam - jeśli szukacie raczej skomplikowanej fantastyki, to nie tutaj.
Today’s #SpacetoberChallenge is #Telescope! EUCLID’S HORSE is a #watercolor based on the first color image taken of the Horsehead Nebula by the ESA Euclid Telescope.
#GoodMorning#Monday! I’m back in the saddle after a brief illness! #KidsOnBikes are still going strong, though the weather has been an utter disgrace…😔