Proszę uprzejmie nie imputować, iż każda osoba przyjmująca świadomie, z premedytacją i w warunkach recydywy susz ziela konopi innych niż włókniste wierzy Grzegorzowi Braunowi lub jest w stanie znieść śpiew Edyty Górniak. :-P
Też myślałem, że do tego potrzeba jakiegoś… brauna… ale prawda jest taka, że po zielu sporo osób się odkleja i odjeżdża w jakieś teorie spiskowe. Czy byłoby tak bez niego - być może, ale widziałem już niemało ofiar tego procesu. Dowolna substancja psychoaktywna zażywana w nadmiarze, czy po prostu regularnie, może siać spustoszenie.
Tak, niestety, “a dla jednych trutką, a dla innych karmą”. Istnieją predyspozycje osobnicze, które poza przypadkami pozytywnymi (typu Witkacy, Carl Sagan, Richard Feynman, Francis Crick, …), powodują też negatywne, to następnie buduje “przeświadczenie społeczne”, a stąd już prosto do repressive policy. I rozrzut jest taki, że na dystansie 300 km potrafi być różnica “kupujesz jak fajki w sklepie, sadzisz obok pomidorów” a “masz kryminał albo rehab”.
Tak, ale też dość popularny jest mit, że trawka to niemal nieszkodliwa używka, albo wręcz że to lekarstwo na różne problemy psychiczne i nie tylko. Biznes medycznej marihuany zrobił w tej materii sporo złego.
Wolne Konopie tradycyjnie walczyły o marihuanę rekreacyjną – ot, deregulację Dobrowolnej Neuromodulacji z Redukcją Szkód (np. edukowanie o zagrożeniach, sugestie profilaktyki). “Cudowne lekarstwo” to cokolwiek hiperbola, pretekst i “narracyjny wehikuł zmiany” – odsłona inżynierii społecznej.
To, co medyczne konopie uczyniły w Bolandzie pozytywnego, to poprawa jakości tematu na rynku, podświetlenie, że można i warto ją kontrolować. Szczególnie sort od Wietnamczyków ma rozrzut jakościowy, a zdarzały się i podtrucia.
Policjanci przyszli zatrzymać Krzysztofa M. z powodu niezapłaconej grzywny za brak maseczki w okresie pandemii. Prozaiczna interwencja zakończyła się szturmem antyterrorystów. Przed Sądem Okręgowym w Opolu dziś (14 listopada) ruszył proces w tej sprawie.
Krzysztof M. przyznał, że w tamtym czasie regularnie zażywał narkotyki oraz oglądał w sieci filmiki z udziałem posła Grzegorza Brauna czy Edyty Górniak.
– Oni ostrzegali przed szczepionkami, mówili o depopulacji, że świat jest truty, a do wody podawana jest chemia. Paliłem wtedy marihuanę, czułem się zagrożony, miałem lęki przez to, co oglądałem i hamulce mi popuściły – mówił przed sądem.
Tytuł jest mylący. Powinno być “oczywista decyzja prokuratury”. Chyba mało kto spodziewał się, że prokuratura i sądy zrobią coś złego milionerom, deweloperom, policji, rządzącym i wszystkim, którzy byli przez nich sterowani.
Tak, sorry, tytuł jest clickbaitowy, ale wrzucałem na szybko lecąc przez miasto i nie ogarnąłem poprawki, a teraz już nie chcę podbijać.
Ciężko się było czego innego spodziewać, ale umorzenie bez wykluczenia samobójstwa jest absolutnie oburzające. Ta sprawa to porażka polskiego systemu prawnego i jaskrawy dowód, na ile poważnie należy traktować twierdzenia, że nas “broni”.
Ja bym nie szedł w takie spiskowe myślenie. Rządowi PiS bardzo zależało, żeby tę sprawę odkopać i pokazać powiązania polityków PO z mordercami Brzeskiej. Jeżeli prze 8 lat takich dowodów nie znaleźli to znaczy, że zostały skutecznie zniszczone.
Jeżdżący do pracy rowerem mają mniej chorób serca niż dojeżdżający autem to ta sama półka co więźniowie ćwiczą więcej niż samotne matki na dwóch etatach. Oba prawdziwe, ale niewiele z tego wynika. 100 kilowy Janusz nieznający dnia bez piwka i golonki nie wsiada na rower. Wsiada ktoś, kto i tak prowadzi zdrowszy tryb życia. Gdyby zdelegalizować rowery to obecni rowerzyści by nie nadrobili w nieunikniony sposób chorób serca. Może by nawet przerzucili się na zdrowszą aktywność niż intensywne oddychanie za rurami wydechowymi.
Słuszna uwaga. Do tego jakoś nie wyobrażam sobie jazdy z małymi dziećmi nawet rowerem cargo w zimie, zakładając, ze poważniejsze zakupy da sie zrobic z takim rowerem i nikt go nie zawinie spod sklepu.
Polska to wspaniały kraj dla samozatrudnionych żyjących w wojewódzkich miastach i tych, którzy się bogato urodzili. Oni mają wpływ na przekaz medialny więc wydaje nam się, że jest git.
Tymczasem około miliona ludzi nie ma pracy, a jakieś 16milionow żyje w wykluczeniu komunikacyjnym.
Młodzi Polacy prowadzą w europejskiej statystyce “młodzi pracujący”, ale przegrywają w statystyce “młodzi, którzy mieszkają samodzielnie”. Mniej więcej połowa ludzi w wieku 26-34 lat mieszka z rodzicami.
Zapierdalamy dużo, zarabiamy mało, wydajemy dużo, państwo ma nas w dupie, bo wspiera bogatych.
W ubiegłym miesiącu w zestawieniu TOP 15 najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce znalazło się najwięcej tytułów prasowych (Gazeta Wyborcza, Rzeczpospolita, Fakt, Dziennik Gazeta Prawna, Super Express) oraz stacji telewizyjnych (TVN24, Polsat News, TVP Info, TVP Sport, Polsat). Media z obydwu grup odnotowały udział wynoszący 33%. Media internetowe (Onet, Wirtualna Polska, Interia) stanowiły 20% rankingu. Z kolei udział na poziomie 13% przypadł stacjom radiowym (RMF FM, Radio ZET).
Ktoś mnie tutaj przekonywał, że PiS pomógł wielu biednym. Mam poważne obawy, że przy ciągłym ich betonowym poparciu, mogą znowu mieć swojego prezydenta. Oczywiście KO to nie jakiś zbawca (no chyba, że dla deweloperów).
Przyjmuję. Ze zmotywowanym jak diabli elektoratem i znudzonymi wyborcami Dudy, Rafał przegrał. A po roku rządów i niedociagania kluczowych obietnic, potencjalni wyborcy Rafała zniechęci, a PiSowcy co raz bardziej zmotywowani bo przeciez polska się sypie.
Taki rząd propsuje “lewicowa” partia Razem. Uśmiechnięta Polska - do gejów już nie chcemy strzelać, za to bardziej chcemy strzelać do migrantów i jebać biedaków.
Spokojnie, libki już mają gotową kampanię oskarżania Razem o antysemityzm, którą odpalą jak Razem wyjdzie z koalicji. Były towarzysz Woroncow już znalazł “dowody” na współpracę Piotra Ikonowicza z Hamasem to znajdzie i na Zandberga.
Konfederosja też jest wynikiem połączenia frakcji, których fani niekoniecznie byli szczęśliwi z brania tych drugich. Tylko tam liderzy bardziej wyraziści. A Zandberg od wejścia do sejmu zrobił się niewidzialny.
Prokurator zachodniopomorskiego pionu PZ PK przedstawił Kamilowi L. oraz 9 innym osobom zarzuty dotyczące kierowania i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, której celem było popełnienie przestępstw karno-skarbowych związanych z organizowaniem uczestnictwa w grach losowych, wystawianie nierzetelnych, poświadczających nieprawdę faktur VAT oraz pranie brudnych pieniędzy (art. 258 § 1 kk, art. 271a § 1 kk 1 i 2 kk, art. 299 § 1 i 5 kk). Zarzut kierowania grupą dotyczy Kamila L. oraz Tomasza C., pozostałe osoby stoją pod zarzutem udziału w zorganizowanej grupie przestępczej.
Przymusowy odwyk dla każdego prowadzącego pod wpływem substancji psychoaktywnych. Konfiskaty samochodów. Kary finansowe uzależnione od złożonego PIT lub przychodów działalności gospodarczej. Fotoradary i sonometry wszędzie, bez oznakowania.
Z obserwacji (więc dowód anegnotyczny) policji na drogach nie widać. Nie widać nawet pieszych patroli.
Co tydzień patologia ściga się głośnymi pojazdami w mieście i co? I nic.
Policja jest dobra tylko od akcji do akcji - a to powinna być codzienność.
Nie widzę problemu w nałożeniu na właścicieli pojazdu takiego pośredniego obowiązku weryfikacji co się z tym pojazdem dzieje. A potencjalny zabójca będzie musiał spłacić szwagra. Powszechna świadomość konsekwencji trochę by na pewno zmieniła.
Problemy policji to tylko pośredni objaw obecnego stylu rządzenia i przepisów. Nawet przy zachowaniu obecnego chronicznego niedofinansowania i braków kadrowych w policji, proponowane rozwiązania są na tyle dotkliwe i skupione na powstrzymaniu recydywy, że mają większe szanse powodzenia niż kiedyś. Oczywiście dobrze by było też przy okazji rozliczyć z policyjnego kierownictwa każdą decyzyjną osobę, która brała udział w promowaniu aplikacji dla piratów drogowych (Yanosik).
Wiadomo, że to nieuchronność kary, a nie jej wysokość jest najlepszą metodą prewencji, ale tutaj mówimy głównie o problemie recydywy.
wiadomosci
Gorące
Magazyn ze zdalnego serwera może być niekompletny. Zobacz więcej na oryginalnej instancji.