wiadomosci

Magazyn ze zdalnego serwera może być niekompletny. Zobacz więcej na oryginalnej instancji.

lysy, w Były agent GRU idzie do biznesu - FRONTSTORY.PL

Hej, czy potrzeba do tytułu dorzucać link do strony, tym bardziej capslockami? Odnośnik zawsze jest pod tytułem wpisu, więc nie ma sensu powielać moim zdaniem :P

harcesz,
!deleted269 avatar

Najwyraźniej trzeba, odpowiada harc - SZMER.INFO

harcesz, w Atak na dyrektora Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego
!deleted269 avatar

Brzmi to lekko mówiąc niepokojąco jeśli chodzi o poziom bezczelności działania zagranicznych służb.

spluwa, w Atak na dyrektora Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego

O kurwa, pojebana historia. Aż się wierzyć nie chce. Ktoś ma więcej info czy ten dyrektor jakoś medialnie bardzo działał przeciwko Putinowi albo jego katedra żeby faktycznie na niego polowali na zlecenie służb?

harcesz, w Operator płatnych parkingów wprowadzał klientów w błąd. Stanowisko UOKiK
!deleted269 avatar

Chyba zabrakło linka?

Danielem,

Nie w to okienko się wkleił 😉

cywil, w Wojsko zgubiło miny przeciwpancerne. Znalazły się pod IKEA

Zażartowałbym coś o bombowych wyprzedażach, ale tego szeregowego żal :(

harcesz, w Wracamy do biur. JPMorgan Chase & Co, jeden z największych amerykańskich banków inwestycyjnych, żąda od pracowników 5 dni pracy stacjonarnej
!deleted269 avatar

Zdążyło mi się pracować jako “manager” ~10osobowego zespołu i nie rozumiem skąd przekonanie wszelkiego szefostwa, że w biurze ludzie bardziej pracują. Chyba, że chodzi o to, że więcej wysiłku wkładają w upawnianie się, że wygląda, jakby pracowali. Jeśli ktoś nie potrafi wyznaczać celów we współpracy z zespołem i realizować ich w zaplanowanych ramach, to pozostaje tyrania i wiszenie ludziom nad głową w biurze… Nie żebym twierdził, że sam jestem jakimś zajebistym managerem, bo nie jestem, ale też na dobrą sprawę nie miałem w tym kierunku żadnego szkolenia nigdy a sporo z tych ludzi przeszło >>szkoły<< i z rękawa sypie nazwami różnych bezużytecznych metodologii dojeżdżania pracownika.

obywatelle, w Wracamy do biur. JPMorgan Chase & Co, jeden z największych amerykańskich banków inwestycyjnych, żąda od pracowników 5 dni pracy stacjonarnej
@obywatelle@szmer.info avatar

Ja im wrócę.

Na szczęście u mnie w robocie celowo pozatrudniano osoby z dosłownie całej Polski, tak że gdyby chciano im kazać jeździć do biura, musianoby im wypłacić srogie dodatki relokacyjne albo za dojazdy. A szkolenie pracownika na to stanowisko trwa do pół roku.

Oczywiście nie mam złudzeń, że jak będzie trzeba to się nas wszystkich wywali, ale na razie jeszcze się tak nie boję. Nic nie daje tyle czasu dla siebie w kapitalizmie co praca zdalna (no, poza brakiem pracy w ogóle).

BTW zauważyliście że CEO tych firm nie mają ŻADNYCH argumentów odnośnie potrzeby powrotu do biur? Ani ta słynna produktywność, ani nawet rzekoma integracja zespołu. Nie, oni chcą wyłącznie większej kontroli nad pracownikiem i ograniczenia mu życiowego pola manewru żeby się nie rozbestwił i nie zaczął rozglądać się za alternatywami. :)

zbych,
@zbych@szmer.info avatar

Jeżeli praca w biurze jest taka dobra, to rozumiem, że dla przykładu taki CEO będzie tam siedział codziennie.

obywatelle,
@obywatelle@szmer.info avatar

Biorąc pod uwagę to jak wyglądają ICH biura to w sumie lepsze od bycia gdziekolwiek indziej. xD

scarbeque,
@scarbeque@szmer.info avatar

Ta, myślę, że ten ruch jednoznacznie obnaża rolę miejsca pracy jako narzędzia kontroli

LouSlash,
@LouSlash@sh.itjust.works avatar

BTW zauważyliście że CEO tych firm nie mają ŻADNYCH argumentów odnośnie potrzeby powrotu do biur? Ani ta słynna produktywność, ani nawet rzekoma integracja zespołu. Nie, oni chcą wyłącznie większej kontroli nad pracownikiem i ograniczenia mu życiowego pola manewru żeby się nie rozbestwił i nie zaczął rozglądać się za alternatywami. :)

U mojego poprzedniego pracodawcy od zawsze praca była stacjonarna jednakże jakiekolwiek propozycje od zespołu (w którym pracowałem) dotyczące choćby sporadycznej czy okazjonalnej pracy zdalnej - były odrzucane przez kierownika bez jakiegoś większego, konkretnego powodu (poza podtrzymaniem atmosfery zespołu w biurze czy tym, że kierownik dojeżdża kilkadziesiąt kilometrów do biura).

Najlepszym przykładem tutaj był pewien dzień, gdzie na całym osiedlu były wykonywane prace nad siecią wodociągową i pewnego dnia otrzymaliśmy (zespół) informację, że następnego dnia w godzinach pracy nie będzie bieżącej wody (więc brak herbat, kaw a już nie mówiąc o toalecie). Stanowczo się określiliśmy kierownikowi, że nie mamy zamiaru pracować 8h bez dostępu do toalety a sprowadzenie ToiToi’a w jeden dzień nie było wówczas możliwe, więc jedynie wchodzi w grę praca zdalna w tym jednym dniu.

No więc kierownik postanowił wystosować mail’a (i to nieżle wysmarowanego) do osób wyżej w hierarchii firmy z pilną i gorącą prośbą aby podjąć jakiekolwiek działanie aby zatrzymać zespół w tym dniu w biurze (wartym zaznaczenia jest, iż bezpośredni przełożony kierownika nigdy nie miał nic przeciwko pracy zdalnej). O tym mail’u zaś jako zespół dowoedzieliśmy się niedługo później gdyż inny adresat był “przypadkiem” dany do DW i przekazał nam to info wraz z samym mail’em.

Suma sumarum, pracowaliśmy ten jeden dzień zdalnie i paradoksalnie wykręciliśmy tego dnia lepsze wyniki niż normalnego tegoże w biurze.

Najlepsze jest to, jak następnego dnia na daily kierownik (który nie był świadomy wycieku jego mail’a) wykazał się cynizmem i wielce pochwalił nasz zespół za upór i konsekwencję w zaistniałej sytuacji, z czego rzekomo był bardzo dumny, przy okazji mówiąc rzeczy godne wszelkich youtube’owych coach’ów.

obywatelle,
@obywatelle@szmer.info avatar

Brzmi jak typowy polski kapitalizm.

Spoko, ja w czasie pandemii pracowałam w sektorze usług że tak powiem. Byliśmy zamknięci tylko przez tydzień i mimo że w pewnym momencie nikt do nas nie przychodził (bo nie byliśmy sklepem spożywczym) to i tak trzeba było ślęczeć za ladą w komplecie, zbijając bąki, zamiast w sumie skupić się na robocie projektowej która fajnie zaczęła nam wychodzić na “zdalnym”.

Pajooonk, w Około 500-kilogramowy kosmiczny śmieć spadł na obszar kenijskiej wioski

Przypomina mi się książka Przystanek na skraju na podstawie której potem powstał Stalker.

Tam motywem przewodnim było coś podobnego.

Petros, (edited ) w Około 500-kilogramowy kosmiczny śmieć spadł na obszar kenijskiej wioski
@Petros@szmer.info avatar

Also: ciekawe jaka cywilizacja wynurzy się kiedyś z Pacyfiku po takim bombardowaniu technologią…

Petros, w Około 500-kilogramowy kosmiczny śmieć spadł na obszar kenijskiej wioski
@Petros@szmer.info avatar

Pół tony aluminium, well. Mam nadzieję, że lokalsi to zużyją.

rysiek,
@rysiek@szmer.info avatar

z nieba im spadło

lnxtx, w Rewolucja na poczcie. To koniec papierowego awizo [nie]
@lnxtx@feddit.nl avatar

Ważne zmiany, to by były, gdyby listonosze zaczęli znów chodzić z przesyłkami za dobrą pensję.
A placówki by były otwarte w normalnych godzinach, przynajmniej dwa “okienka”.
Pieśń przeszłości.

Tak to próbujemy reperować trupa, który robi za elektronicznego pośrednika,
gdzie można było działać po prostu na “państwowej” infrastrukturze.

Pajooonk, w Elon Musk na wojnie z sojusznikami Donalda Trumpa. Do krytykujących go fanów prezydenta pisze: "Wyp..."

Czego się spodziewaliście?

Pomyślcie, Melon i jego ziomy wolą importować specjalistów z innych krajów, zamiast dofinansowywać edukację w USA.

Pomyślcie, jak się teraz muszą czuć prości ludzie, czy nawet specjaliści z USA którzy mieli problemy ze znalezieniem dobrze płatnej pracy.

W USA prawa pracownicze są gówno warte. Ale obywatel USA nie ma aż tak przejebane. Przejebane mają imigranci specjaliści, którzy są całkowicie zdani na łaskę pracodawcy. O to właśnie chodzi libkom gospodarczym z USA. Jeśli pracownik może stracić znacznie więcej niż pracę, jeśli może zostać odesłany do swojego biednego kraju jeśli nie wyrabia normy, to takiego pracownika można jeszcze mocniej eksploatować.

A co więcej, wyciąganie specjalistów z innych krajów, oznacza że zostali oni wykształceni na koszt tamtego podatnika, więc więcej kasy zostanie w budżecie USA na ulgi dla miliarderów.

Kociamorda, w Elon Musk na wojnie z sojusznikami Donalda Trumpa. Do krytykujących go fanów prezydenta pisze: "Wyp..."
@Kociamorda@szmer.info avatar

To była krótka przyjaźń xd

spluwa, w 14-osobowa rodzina zatruła się w Wigilię. Wszyscy mieli w organizmie marihuanę

Wyobrażam sobie co mieli w głowie: “Ale przecież zielsko to samo zdrowie. Nie to co ten okropny alkohol. Przecież dzieci palą zielsko na padaczkę i im pomaga, to naszemu 3 latkowi też damy, może mu się szybciej zaśnie”

Maalus,

Napisane jest w artykule ze zatrucia sa 3 letnie dziecko az do 78 letniej osoby. Teoria jest taka, ze ktos myslal ze to oregano.

Vidu,

Ty w ogóle czytałeś ten artykuł, że pierdzielisz że wzięli świadomie? Czy byłeś zbyt zajęty obroną ludobójstwa w gazie?

Lesny,

Oczywiście zgaduje, ale raczej to jakiś niedojrzały członek rodziny pomyślał: ale będzie beka jak się starzy w święta porobią

Vidu,

Już wyjaśnili że mama wzięła olej konopny babci niewiedzac że to z thc na receptę.

obywatelle,
@obywatelle@szmer.info avatar

Nie ma na świecie wystarczającej liczby iks, które mogłabym dołożyć do jednego D żeby oddać to jak bardzo poplułam się ze śmiechu czytając ten komentarz.

lnxtx, w 14-osobowa rodzina zatruła się w Wigilię. Wszyscy mieli w organizmie marihuanę
@lnxtx@feddit.nl avatar

Nie Aszdziennik

Za dużo ciasteczek, sałatki?

  • Wszystkie
  • Subskrybowane
  • Moderowane
  • Ulubione
  • wiadomosci@szmer.info
  • muzyka
  • test1
  • slask
  • kino
  • Spoleczenstwo
  • rowery
  • Blogi
  • fediversum
  • lieratura
  • informasi
  • FromSilesiaToPolesia
  • giereczkowo
  • esport
  • nauka
  • motoryzacja
  • krakow
  • tech
  • Pozytywnie
  • niusy
  • sport
  • Technologia
  • retro
  • Gaming
  • Psychologia
  • ERP
  • antywykop
  • Cyfryzacja
  • warnersteve
  • Wszystkie magazyny