„ Ciągle pokutuje u nas błędna strategia przymilania się do polityków. A ich trzeba cały czas zaganiać do roboty, bo inaczej zaczynają im przychodzić głupoty do głowy na tych wiecznych sejmowych wakacjach.” - to dobre.
Też mi się spodobało to zdanie :D
Ale no, kilka bliskich osób przekonane, żeby nie głosować na pis, teraz trzeba zrobić to samo z tymi głosującymi na PO. Walki ciąg dalszy. A w międzyczasie rozwijać trzeci sektor i dociskać gadające głowy!
nie żebym narzekał (no chyba że na ocieplenie) ale co roku czytam dokładnie ten sam nagłówek i zastanawiam się czy to już nie jest szum informacyjny, mimo że do tępych główek dociera powaga problemu bo zaczyna dotykać przeciętnego obywatela
bez zachowania ciągłości pamięci ruchów społecznych, kolejne pokolenia próbują wyważać otwarte drzwi, zamiast uczyć się na sukcesach i błędach poprzedniczek
Chodziło o to, że na tej konkretnej wystawie nie ma za wiele mowy o taktykach, praktykach, czy nawet o postulatach – po prostu impresyjne migawki z akcji (Czarne Protesty łatwo rozpoznać). Może na wernisażu coś poszerzono albo nie zauważyłem, bo za małym drukiem. Jak “Mikrokosmos” nie przemawia głosem Krystyny Czubówny o biologii. Jeśli to pytanie do mnie, to nie oceniam. Wszystko skądś się bierze, lecz mało co jest dopracowane.
Oczywiscie ze atakuja. Co chwile slychac teksty pokroju “jak dorosniesz to sie dowiesz”, straszenie wielkim czarodziejem albo sugestie ze wierzysz w . I nie przekonasz ze jestes ateista, uslyszysz ze wierzysz w Allaha, a jak wiadomo w Polsce nie mozna, wiec bedzie wiecej debilnych tekstow.
To nie wiem - może inne środowisko. Ja odkąd skończyłem szkole (parenascie lat temu) pracuje fizycznie (najczęściej z ludźmi starszymi) i nie słyszałem nigdy. Ale może to po prostu przypadek u mnie, u Ciebie lub u nas obu.
Wybory parlamentarne są jak WOŚP; możesz przez cały rok nie robić nic, by dobra, bezpłatna służba zdrowia była dostępna dla wszystkich, ale jak raz do roku wrzucisz parę złotych, to Twoje sumienie jest usprawiedliwione.
Tu jest jeszcze łatwiej, bo wystarczy raz na kilka lat wrzucić kartkę do kartonu. Ot święto demokracji.
Ps. Z nieznanego mi powodu, często osoby, które namawiają do głosowania, z góry zakładają, ze miliony osób niegłosujących oddałyby głos akurat na te partie, której oni chcą oddać władze nad sobą.
No jasne, dla polityków to lepiej że duża część nie głosuje bo im to zmniejsza koszt zdobycia władzy a przecież nadal mogą twierdzić (ci wygrani) że reprezentują większość społeczeństwa a nie jedynie większość głosującego społeczeństwa.
„Dla polityków to lepiej że duża część nie głosuje” - zapewne dla tego wiele partii prowadzi kampanie namawiającą do chodzenia do urn.
Gdyby w Polsce zagłosowało 5% społeczeństwa, to wygrani w dużo mniejszym stopniu czuliby się reprezentantami narodu.
Im więcej osób głosuje, tym większa władza i pewność siebie polityków, bo faktycznie miliony osób oddały decyzyjność w ich ręce, dając nieograniczony niczym mandat.
wolnelewo.pl
Najnowsze