Już prędzej Ikonowicz, bo Szumi, już nawet pomijając inne zastrzeżenia do niego, jest mało znany. Gdyby całość lewicy poparła takiego Ikona to by coś tam sensownego faktycznie uciułał. Co oczywiście się nie stanie.
Ale nie stanie się głównie dlatego że Ikonowicz słynie ze swojej legendarnej nieumiejętności współpracy z innymi lewakami. Kampania prezydencka to tylko z pozoru one man show - musisz dogadywać się choćby ze swoim sztabem i go słuchać, a kogo kiedykolwiek słucha Ikon? W efekcie sam by swój wysiłek położył i to bez pomocy reszty lewicy.
Nie sądzę żeby Ikonowicz był bardziej znany niż Szumlewicz. Ikonowicz był rozpoznawalny w latach 90-tych i kojarzą go głównie ludzie po 40-tce. Młodsi będą bardziej kojarzyć Szumlewicza, który dużo bardziej był widoczny w internetach w ostatnich latach.
Wystawienie kandydata w tych wyborach to strzał w stopę Razem. Nie wiadomo czy uda im się zebrać wymaganą liczbę podpisów, bo mało komu będzie się chciało stać w lutym godzinami na mrozie żeby zbierać na kandydata, który nie zdobędzie więcej niż 1%. Poza tym aktyw Razem bardzo się wykruszył i już nie ma tego entuzjazmu co 10 lat temu.
Wybory to w tym wypadku właśnie mechanizm budowania partii. Patrzysz, kto jest gotów stać te godziny na mrozie i zbierać podpisy, kto to robi najskuteczniej itd. Odpuszczając wybory tym bardziej nie odbudowaliby poczucia entuzjazmu, a wycofania się i jeszcze głębszej porażki. Jest to też stopniowe budowanie w społeczeństwie świadomości istnienia i działania partii i jej argumentacji, bo coś tam zawsze przy okazji pogadają i do kogoś nowego może dotrą. Więc wysyła się ludzi do stania na mrozie, bo tego wymaga logika partyjna, czy dowolnego innego organizowania. Niezależnie od wyniku i poziomu awersji do partii - sądzę, że ma to sens, dla nich na pewno.
Pozwoliłem sobie przepostować go do c/wiadomości i ukryć go w tej społeczności. Moim zdaniem to są takie suche informacje, bardziej pasujące tam. Aczkolwiek nie chcę nadużyć swoich uprawnień, więc niechętnie to zrobiłem :P
Ale przecież nikt nie broni crosspostowac tego do tych społeczności :P po to to jest, każdy link może być w dowolnej liczbie społeczności.
[edyt]
ach, mozg mi się zwiesił. Jak dla mnie jest to publicystyka, jednak bardziej takie suche informacje, niż reportaż, więc zdecydowanie c/wiadomości czy coś tego typu.
Zgadzam się jaknajbardziej, potrzebne nowe odpowiedzi.
Niedawno usłyszałem takie spostrzeżenie że wszyskie obecne siły polityczne są głęboko osadzone w przeszłości. Prawica wywyższa czasy Imperium Rzymskiego i królewstw doby średniowiecza, liberałowie idealizują wiek Oświecenia, a marksiści i anarchiści wciąż mają te same debaty co Marks i Bakunin mieli za czasów Pierwszej Międzynarodówki. Żadna idelologia czy światopogląd na całym spektrum lewica–prawica nie ma odpowiedzi na problemy z którymi się borykamy teraz.
Lecz co mnie mega dziwi to to że Alain Badiou nie może dać definicji lewicy. Za pół wieku działań w lewicowych ruchach nie doszedł do tego? Nie jest to rzadkość że lewicowy działacz i filozof nie może dać definicji czym jest spektrum lewica–prawica. Dlatego zastanawiam się czy jest sens trzymać się tej foremki, i czy nie warto konstruować coś radykalnie nowego? Może czas budować politykę opartą na teraźnieszej rzeczywistości, stanowczo egalitarną, lecz poza granicami lewicy czy nawet anarchizmu, borykających się z ciężkim bagażem przeszłości i niejasności.
Czy w imię bezpieczeństwa i troski o obywateli nasza wspaniała władza chce jeszcze lepszy wgląd w to w co sobie klikamy na komputerkach i telefonikach?
Jak ktoś ma ochotę, niech bridge’uje. Masa krytyczna już tam jest, więc to nie tak, że byłaby to jakaś niesamowita promocja BS. A może nawet zachęcić ludzi do fedi – o proszę, to konto już tam jest, jakby co.
Lata temu robiłem szkolenie z bezpieczeństwa informacji, na którym były osoby z OKO.press. Parę lat po tym szkoleniu Michał Dworczyk postanowił, że uwierzytelnienie wieloskładnikowe jest fuj i on nie będzie, więc mu się ktoś na konto e-mail wbił. Osoba z OKO.press się do mnie odezwała “ej a może wywiad na temat jak nie być Dworczykiem”, na co ja odpisałem: “a może ja to Wam po prostu napiszę”.
Po czym zapytałem, czy im nie napisać czegoś o hakerach, bo trochę słabo, że “haker hakera hakerem pogania” w polskich mediach jak tylko coś nie tak z komputerem. Pomysł się spodobał, tekst powstał: oko.press/wszystko-co-chcielibyscie-wiedziec-o-ku…
A potem już poszło. Czasem ja się odzywałem z pomysłem na tekst, czasem OKO z pytaniem, czy bym nie napisał o jakimś temacie, który się w mediach akurat kręci.
Pierdziele takie biznesy, gdzie nie stać na opłacanie pracownikom ZUS i NFZ.
Szkodliwa konkurencja dla dobrze funkcjonujących firm, gdzie pracownika się szanuje.
Z drugiej strony, ja rozkrecam jednoosobowa firme. Musze co miesiac placic ~2300 zlotych na samego siebie. Chetnie bym sie poszanowal jakby nie lecialo to z moich oszczednosci na emeryture, ktorej i tak nie dostane / nie dozyje
Emerytury nie bedzie, bo jej nie bedzie. Magicznie nie pojawia sie miliony ludzi z ktorych mozna sciagac pieniadze. System juz teraz kleka, za 50 lat bedzie zakopany pod gruzami. Ewentualnie podniosa wiek emerytalny tak wysoko, ze padne zanim bedzie mi przyslugiwac.
Co do podatkow - przeciez obecnie zasady ogolne to podatek progresywny.
Mnie interesuje glownie to, co sie dzieje ze mna teraz. Mialbym 2k wiecej na miesiac, to moglbym to zainwestowac w firme, zeby miec jeszcze wiecej pozniej. Na swoje chorobowe place dla sportu - wymaganie 30 dni na L4 zanim panstwo wyplaca powoduje ze firma i tak jebnie zanim panstwo mi cokolwiek wyplaci. Moglbym zatrudnic kogos na czesc etatu do produkcji z ktora nie wydalam samemu. Mam mase klientow, zero mozliwosci stworzenia wystarczajaco duzo produktu samemu. Jestem zmuszony leciec na oszczednosciach i ulepszac produkcje, przez co ryzykuje jeszcze wiecej - bo narobie maszyn, marnujac na nie hajs, a potem ich nie uzyje, bo co miesiac spada mi ~3k na podatki, ksiegowa, skladki etc. Mam i tak dobra pozycje bo nie place czynszu ani za warsztat ani za mieszkanie. Ale jedzenie za darmo nie jest, tak samo maszyny czy materialy.
Jak byli inwestorzy, mialem pracownika z nielimitowanym platnym, wybral L4 30 dni, 40 dni urlopu. Fajna sielanka, gdyby nie fakt ze zapieprzanie 3msc w roku samemu spowodowalo ze nie jestem w stanie utrzymac teraz tego miejsca pracy.
Problem tego czy emerytura będzie, okazuje się dużo prostszy, i raczej będzie. Wysłuchałem sobie tego wczoraj i zasadniczo babka mnie kupiła. Niestety na YT youtu.be/MGzSt896B1M?si=1TZHFIIE5y_W2sji
oko.press
Aktywne