Mazurska Pętla Rowerowa, dzień 6., ostatni. Odcinek z Rydzewa do Piszu. Mazury żegnają nas wietrzną i pochmurną aurą. Zimno i kilometry ścieżek rowerowych ciągnących się wzdłuż jeziora Śniardwy sprawiły, że ostatnie 60 kilometrów trasy pokonaliśmy w rekordowym jak na nas tempie.
Mazurska Pętla Rowerowa to bardzo dobrze przygotowany szlak. Trochę naczytaliśmy się o braku oznaczeń czy fatalnym stanie niektórych odcinków, ale nic z tego się nie potwierdziło. Owszem, sporo odcinków było szutrowych, kilka piaszczystych. Były też pagórki i pofałdowania terenu. Jednak całość jechało się bardzo przyjemnie. No i te Mazury - na pewno tu wrócimy.
Mazurska Pętla Rowerowa, dzień 5. Odcinek z Węgorzewa do Rydzewa. Im bliżej ostatecznego celu tym więcej asfaltowych dróg, ale też mniej spektakularnych widoków. Mimo wszystko wciąż uważam, że Mazury to piękny region.
Żona ma nagranie, jak biegam w klapkach po kempingu usiłując złapać wiatr w taką dmuchaną sofę. Bardzo śmieszne. Za to jak składaliśmy namiot, to wiało tak, że sypialnia się nie dawała złożyć
@siwyrobek@exus1pl@rower heh, nie brzmi to jak coś, co chciałbym robić po całym dniu jazdy 😅 w sumie może faktycznie pompka i materac to najlepsza opcja, na szczęście kolejna dłuższa wyprawa za rok więc będzie czas żeby poszukać i protestować. Dzięki za wszystkie sugestie!
Mazurska Pętla Rowerowa, dzień 4. Dni płyną nieubłaganie- za nami już 200 kilometrów, do końca przygody pozostały jeszcze tylko dwa dni. Mazury wydają się być krainą krów i rzepaku. Piękna pogoda, dzisiejszy odcinek w miarę łagodny. No i na koniec udało się popływać w jeziorze Mamry.
Mazurska Pętla Rowerowa dzień 3. Odcinek z Mrągowa do Bogacka. Dużo zwierząt, dużo spektakularnych widoków i dużo pagórków do pokonania. Przed nami jeszcze tylko decyzja gdzie rozbić namioty 😅
Drugi dzień Mazurskiej Pętli Rowerowej- odcinek z Ruciane-Nida do Mrągowa. Wszystkie drogi prowadzą do Mrągowa, jak śpiewał klasyk. Trochę po szutrach, trochę po asfalcie. A po drodze pola, lasy, jeziora i zwierzęta. To się nazywa przygoda!