“Może Fico jako premier będzie umiarkowany w sprawach Rosji”
Zachód jak zawsze nie rozumie naszych stron. I nie rozumie że Fico to pojeb i wariat, oportunista i cynik. Oczywiście że może zbliżyć się z Putinem, kiedy tylko mu się zamarzy.
W środę doszło do zaszczelenia Fernando Villavicencio - kandydata do prezydenckich wyborów w Ekwadorze mających się odbyć 20tego sierpnia. W swojej kampanii krytykował korupcje i przestępczość zorganizowaną. Obiecywał uszczelnienie systemu podatkowego.
Do ataku doszło podczas spotkania wyborczego w północnym Quito. Zamachowiec został postrzelony przez ochronę, ujęty i przeniesiony do jednostki prokuratury generalnej w Quito. O jego śmierci doniosła załoga ambulansu straży pożarnej.
Partia Fernanda Villavicencio - Movimiento Construye zamieściła wpis na X, w którym donosi, że ich biuro w Quito zostało zaatakowane przez nieznanego sprawcę.
Villavicencio miał 7,5% poparcia, był na piątym miejscu wśród ośmiu kandydatów na prezydenta.
en.wikipedia.org/wiki/Cattle_theft_in_India" It is widespread in India, with some estimates stating that over a million cattle are smuggled every year" więc poważna sprawa, ale bardziej tu chodzi o napięcia jeszcze nakręcane przez prawicowych polityków. Ostatnio też w Manipurze umarło ponad 100 osób i Modi też się nie spieszył z reakcją
Dania to mały kraj 5 mln mieszkańców z ponadproporcjonalna ilością emigrantów i uchodźców, zbyt liberalna politykawładz socjaldemokratycznych doprowadziła do napływu emigrantów z krajów muzułmańskich, teraz prawicowe partie graja na antyemigranckiej nucie, widząc niezadowolenie w społeczeństwie duńskim. Kraj stoi przed poważnym kryzysem a emigranci jeszcze dodają oliwy do ognia, wielu wykorzystuje bardzo dobrą opieke socjalna wysokie zasiłki i korzysta i spija śmietanke wypracowanego przez Duńczyków dobrobytu
Najwiecej krwi przelały systemy totalitarne komunistyczne stalinowskie, w Afryce do dziś leje sie krew w Syrii przy pomocy reżimu Putlera morduje sie ludzi. W Azji Mao Polpot zasłyneli z krwiożerczości i w ludobójstwie
Ten papież to chyba maszyna losująca rzeczy do powiedzenia. Tu się zesra, tu pochwali, tu się podetrze. Jako osoba trans mam serdecznie w dupie jego wsparcie i poradzę sobie bez niego.
Wojskowi z Niemiec wytykają m.in. kolegom z Kijowa, że rozdzielają przeszkolone na Zachodzie brygady na małe i działające nieefektywnie grupy. W praktyce uniemożliwiają więc im wspólną walkę w ramach dużej formacji, do której ich przygotowywano - głosi raport. cytowany przez dziennik “Bild”.
Czyli z jednej strony zmniejszają szansę stracenia całego wyszkolonego oddziału na raz, aż drugiej więcej żołnierzy lokalnych ma szansę się uczyć od tych wyszkolonych za granicą.
Jest to coś, co spowalnia kontrofensywę, ale tylko w krótkim terminie. W długim, wychodzi to na plus dla Ukrainy, a Bild szuka sensacji
Ale sporo zależy właśnie od tego, jak żołnierze byli szkoleni. Jeśli rzeczywiście clou ich szkolenia było działanie w dużej grupie, te same metody mogą nie “zagrać” w małych.
O tym, co będzie z kontrofensywą, naprawdę trudno powiedzieć. Mimo hurraoptymizmu komentatorów widać wyraźnie (i przyznaje to już tamtejsza władza) że nie idzie tak, jak powinna. Pytanie brzmi, czy są szanse i środki na to, żeby szła inaczej - i na to pytanie trudno odpowiadać bez dostępu do wszystkich danych strategicznych i taktycznych.
A jak powinna? Patrząc na statystyki strat idzie powoli ale dobrze. A o ile coś się nie zmieni na zachodzie i wsparcie dla Ukrainy nie spadnie, to czas działa na rzecz Ukrainy, bo mają więcej wyszkolonych osób, dostają lepszy sprzęt, a ruskie nie rotują żołnierzy, więc ich morale i zdolności są coraz gorsze.
Po pierwsze, nie znamy rzeczywistego obrazu strat. Po drugie, oprócz tego jest jeszcze wyczerpanie wojną – ludzi, gospodarki, samych żołnierzy. Straty są akceptowalne dopóki nie są: od pewnego progu ludziom po prostu nie chce się już przelewać krwi i morale spada. Każde choćby małe kontrataki Rosjan i kolejne ostrzały cywilnej infrastruktury rozpraszają uwagę, czas i zasoby. Czas gra na niekorzyść, bo trudno oszacować odporność przeciwnika (Rosja zaczyna właśnie dużą mobilizację i będzie chciała rotować siły, też sie uczy). Po trzecie, atakujący zawsze ma trudniej, zwłaszcza przy tak małych siłach, więc tym bardziej musi dbać o efekty działań, jeśli nie chce punktu 2. No i ten cholerny czas – im dłużej pewne jednostki czy sprzęt są na froncie, tym lepiei przeciwnik uczy się z nim walczyć. Tak było z Himarsami, tak jest ze Storm Shadowami, tak samo będzie i z najlepszymi zabawkami w rękach najlepszych żołnierzy.
Nie mówię że wiem, jak wyjść z impasu, ale nie trzeba być strategiem, żeby widzieć że to jest impas. Ukrainie potrzeba przynajmniej jeszcze raz tyle żołnierzy i wsparcie lotnictwa oraz rakiet typu ATACAMS żeby ugryźć Rosjan poważniej, a nie tylko podkopać ich obronę. Nawet Załużny przyznaje że np. o forsowaniu Dniepru mowy w tej chwili nie ma. Wykonywane są różne działania mające na celu rozproszyć potencjał wroga i rozwalić mu logistykę, ale jest tego za mało na zdecydowaną ofensywę.
dowództwo nie jest w stanie wykorzystać takiego potencjału
Jeśli oddział ma jedną osobę przeszkoloną w zachodnich taktykach, to dowódca nie będzie ich stosował dopóki cała reszta się ich nie nauczy i nie będzie czuć pewniej w ich stosowaniu. Zmuszenie nieprzeszkolonych ludzi do stosowania całkiem innych taktyk by się źle skończyło.
news
Gorące
Magazyn ze zdalnego serwera może być niekompletny. Zobacz więcej na oryginalnej instancji.