“Może Fico jako premier będzie umiarkowany w sprawach Rosji”
Zachód jak zawsze nie rozumie naszych stron. I nie rozumie że Fico to pojeb i wariat, oportunista i cynik. Oczywiście że może zbliżyć się z Putinem, kiedy tylko mu się zamarzy.
The German electricity mix is currently cleaner than ever, but there is no connection with the nuclear phase-out. In fact, it is at least not improbable that we would use even less fossil fuels if we had produced nuclear power ourselves. Across Europe, the generation of renewable energies has also increased by 34 terawatt hours, so German import volumes are becoming cleaner on average.
Myslenie o degrowth i zmniejszeniu zużycia energii jest spoko ale mogli mieć atom zamiast węgla i bić rekord nawet bardziej
dosłownie cytat - OZE + atom zamiast OZE + kopalne. To dosyć oczywiste która kombinacja będzie czystsza, a wzrost % OZE nie koreluje szczególnie mocno z odejściem od atomu
To nie są konkrety. Chodzi mi o liczby, procenty. Niemcy mają całkowicie odejść od węgla do 2035. Atom to było tylko 5% mocy. Po co mieliby teraz w niego inwestować? Bez źródła, ale ponoć te ostatki atomu to były jakieś mocno przestarzałe rzeczy których wskrzeszanie byłoby zbyt kosztowne.
[edit]
Polecam poczytać komentarze pod linkiem z feddit.de, pytałem o to, dlaczego nie zaczęli od węgla
tj ja osobiscie uwazam ze w atom warto inwestowac tak długo jak nie możemy założyć żę wystarczy nam OZE i wierzyć, że jakoś rozwiążemy problem magazynowania energii i zasobów do tego potrzebnych. Chociaż z tego co rozumiem Niemcy będą mieć i tak prąd z atomu tyle że francuskiego.
Chociaż z tego co rozumiem Niemcy będą mieć i tak prąd z atomu tyle że francuskiego.
No nie, to jest trochę bardziej skomplikowane. Przeczytaj jeszcze raz artykuł, państwa cały czas ze sobą handlują.
Innymi słowy: jeśli taniej będzie kupować prąd za granicą niż odpalać krajowe elektrownie, to gracze na rynku niemieckim będą kupować prąd z importu. Na przykład latem francuska energia jądrowa jest tania, ponieważ elektrownie jądrowe są trudne do zdławienia, a zatem produkują „za dużo” energii elektrycznej, że tak powiem. Konsekwencją są ceny dumpingowe, za którymi niemiecka elektrownia węglowa nie może już nadążyć. Jest to tańsze dla konsumentów - i lepsze dla klimatu.
Pomysł, że kraj nie może zaopatrywać się w energię elektryczną tylko dlatego, że importuje energię elektryczną z zagranicy, jest „błędny i całkowicie błędny”, mówi Burger. W rzeczywistości cechą europejskiego rynku energii elektrycznej jest to, że zawsze gdzieś odbywa się handel, w zależności od pory dnia, ceny i wymaganego obciążenia. W czerwcu 2023 r. Republika Federalna Niemiec dostarczyła łącznie 599 gigawatogodzin energii elektrycznej do Polski, która tradycyjnie jest ważnym odbiorcą niemieckiej energii elektrycznej – ale jednocześnie zaimportowała stamtąd 44 gigawatogodziny.
Ta elastyczność obniża ceny i gwarantuje bezpieczeństwo dostaw. Zeszłej zimy na przykład Francja była dużym beneficjentem europejskiego rynku energii elektrycznej: ze względu na problemy techniczne i opóźnioną konserwację połowa z 58 reaktorów nie była czasowo podłączona do sieci. Ale przede wszystkim niemieckie elektrownie wskoczyły w wyrwę, na przykład w grudniu z dostawą netto na poziomie nieco ponad 1000 gigawatogodzin.
Jest kiepska. Teoretycznie nie trzeba referendum, wystarczy się zgadać z pracownikami, że dzisiaj nie przychodzimy, ale no wiadomo jak to jest wśród pracowników - połowa się boi, a druga połowa uważa, że nie ma sensu. Ale praktycznie to tak, żeby oficjalny strajk związku zawodowego zrobić, musi być referendum. Takie mamy prawo restrykcje :/
@tomasz Autor bloga zarzuca mediom nierzetelność a wygląda na to, że sam przespał lekcje matematyki:
"Tymczasem w systemie dzielenia mandatów metodą d’Hondta NIE ISTNIEJE żadna premia dla zwycięzcy. Jeśli jakikolwiek ekspert albo dziennikarz/dziennikarka zajmujący się polityką twierdzi inaczej, to jego wiarygodność w tematach politycznych jest zerowa. "
Gdyby cała Polska była jednym wielkim okręgiem wyborczym w którym jest 460 mandatów to byłaby to (prawie) prawda. Ale ponieważ mamy wiele okręgów (od 7 do 20 mandatów w każdym) i algorytm podziału działa osobny w każdym, to jest tzw. gówno prawda. Którą obnaża każde przeliczenie/porównanie w okręgach tej samej liczby głosów oddanych na komitety osobno albo jako jeden połączony. I to również jest powód tego, że wygrywając wybory liczbą głosów (rozproszonych pomiędzy małe ugrupowania) można je przegrać po przeliczeniu na mandaty. Dokładnie tak jak ma to miejsce w obecnym sejmie. I dokładnie tak jak się na to zanosi wg "nierzetelnego" (zdaniem autora...) sondażu. A dlaczego konfederacji tak przybywa w wariancie jednej listy opozycji ? No właśnie dlatego, że sporo "myślących inaczej" NIE zagłosuje wtedy na te listę bo ktoś (np autor tego bloga) im wmówił, że ich głos oddany na kandydata np lewicy z takiej listy to "głos oddany na PO" albo "głos oddany na PSL". I w drugą stronę tak samo: wyborcy PSL czy Hołowni nie wybaczą sobie, że ich głos "się zmarnuje" na lewicę albo PO. Paradoksalnie - w skali pojedynczego okręgu wyborczego - tak może być, ale w skali całego kraju te przepływy się wzajemnie znoszą a wynik się powiększa o premię d’Hondta. I zakładając, że tyle samo ludzi zagłosowałoby na tych samych kandydatów z tych samych ugrupowań NIE MA takiej opcji, żeby poszczególne ugrupowania straciły na ogólnej liczbie mandatów w takim układzie. Pod warunkiem, powtórzmy, że tyle samo ludzi...
BTW jak to się stało, że w wyborach do senatu, gdzie naprzeciw pisu był/a tylko jeden/jedna kandydat/kandydatka ludzie jakoś pokonali swój ból dupy i na nich zagłosowali nawet jeśli nie byli "z ich bajki" ?
Pozwolę sobie przekleić swój komentarz z innego konta:
Zastanawia mnie, że wszyscy to pomijają w swoich rozważaniach. Co z tego, że partia ogólnopolnie zdobędzie 5%, jak w kilku okręgach te 5% z powodu małej ilości mandatów nie pozwoli jej politykom wejść do sejmu.
Przykład dla nieuświadomionych:
Jest łącznie 1500 głosów. Komitety A, B, C, zdobywają kolejno 720, 705, 75 (czyli te magiczne 5%) głosów. W okręgu jest 8 mandatów. Wg D’Hondta osiem mandatów rozdzielane jest ten sposób:
Zabijanie kobiety tylko dlatego że jest kobietą? Jak można być aż tak pojebanym.
Rasizm to jedno, często wynika z braku wiedzy,styczności, czy edukacji. Ale większość ludzi ma dostęp do matek, sióstr, rówieśniczek w szkole. Wie ktoś może skąd bierze się aż tak duża skala problemu?
Z głębokiej frustracji przemianami pokoleniowymi, podbijanej przez narracje które skłaniają się ku redpillowskim fantazmatom. To tak w skrócie. Doszliśmy do etapu w którym mężczyźni tak dalece pożądają kobiet jako czegoś co im się “należy”, że przechodzą do otwartej nienawiści wobec nich. Wymyślają sobie buzzwordy typu “epidemia samotności mężczyzn”, bo są rozczarowani, że kobiety nie można, jak jeszcze lekko ponad sto lat temu, wziąć za mordę i przypisać do męża. I nakazać jej posłuszeństwo.
Kultura się zmieniła, kobiety też się zmieniły, teraz actually wypada cokolwiek sobą reprezentować żeby jakąś zainteresować i utrzymać przy sobie, a przecież ojce i dziadki nie musiały. Baba była im niejako przydzielana społecznie, bo albo do małżeństwa zmuszała ją konieczność ekonomiczna albo względy kulturowe. Zawsze można było ją zaszantażować odcięciem od zasobów, albo po prostu przyłożyć żeby się słuchała - i świat był piękny.
Kobiety się zmieniły, ale mężczyźni niekoniecznie. Niektórzy i owszem - i oni nie mają dziś takich problemów, albo mają inne, ale nie muszą obligatoryjnie kobiet nienawidzić. Ale ci, którzy się nie zmienili, zmienić się nie chcą. Ich głowy wypełnia pytanie: “dlaczego, skoro jestem obiektywnie silniejszy fizycznie i bardziej zdeterminowany od przeciętnej baby, muszę w ogóle skakać wokół tematu?”. Ponownie: ojce nie musiały. A skoro “baby mnie nie chcom”, to rodzi się frustracja i taki typek zastanawia się dalej nad tym dlaczego one mają dziś czelność w ogóle mu pyskować, odpowiadać sarkastycznie, OBNOSIĆ SIĘ z tą swoją niezależnością? Dlaczego niby nie mogę nic im zrobić?".
A potem wystarczy często parę łyków gorzały, jakaś skumulowana latami agresja, i tak się jakoś samo dzieje panie wysoki sądzie, ona sama mi naszła.
We’re honored to report that over 11 million showed up for today’s No Kings protest, and totals are still coming in. Just… wow. WOW 😮! There’s nothing more to say.
news
Ważne
Magazyn ze zdalnego serwera może być niekompletny. Zobacz więcej na oryginalnej instancji.