Dzisiaj polecajek muzycznych nie będzie, ale nie dlatego, że mi się nie chce (choć nie chce mi się) - po prostu niczego ciekawego nie usłyszałem.
W zamian spróbuję napisać jakąś nitkę o zespołach metalowych, którzy pokazują, że metal nie musi być smutny, ponury i poważny, ale są w nim miejsce na "jaja". I tak, wiem, że niektórym to nie będzie pasować.
Ale to napiszę, jak złapię wenę, bo na razie leci #IEMKatowice, a i w #TFT trzeba pograć.
No i napisałem, wykorzystując już stary, niewykorzystywany blog, do którego mam sentyment. Tekst o zespołach metalowych lub okołometalowych, które są zabawne. I proszę sobie wziąć ostrzeżenie z początku artykułu do serca.
@kalisz79 Wiem. Ale klasyfikacja przyjęta do tego artykułu jest dość specyficzna. Przecież Dragonforce też nie ma żartobliwych piosenek, a jednak pasuje do tego zestawienia jak ulal. @muzykametalowa
@kalisz79 Nie no, dobra, wiem, ze dla Ciebie muzyka to kwestia życia i śmierci - z tym nie polemizuję ;) @muzykametalowa
EDIT: A tak serio - naprawdę nie uważasz, ze jest coś pomiędzy lekkim mrugnięciem okiem a cringem? Nie sądzisz, że można robić muzykę opartą stricte na humorze, ale tak, że się nie przedobrzy? Bo zupełnie poważnie ciekawi mnie, jakie zespoły Ty byś umieścił na takiej liście i dlaczego.
@kalisz79 Spox, chętnie poczytam. Ja na ten moment nie mam nic do dodania - to był artykuł będący realizacją potrzeby chwili, którą zaspokoiłem. @muzykametalowa
@SceNtriC@muzykametalowa to może ja. dla odmiany: thrashowe granie z Kanady - kapela się nazywa Hazzerd - w szczególności ostatni album ,"The 3rd Dimension" ( ależ to wpada w ucho!)
Dodaj komentarz