The Old Firm Casuals - ot, amerykański street punk. Jako całość może być, hitów nie znalazłem.
Totenlegion, album "Widergänger" - taki mocno oldskulowy BM, z wyraźnym językiem niemieckim. Mimo tego ma swój urok. Jest tutaj dużo dodatków "atmosferycznych", nie jest to naparzanka.
Dead Sara - chciałem zorientować się w początkach Emily Armstrong i zespół mnie nie porwał. Ale płyta "Ain't it tragic" jest całkiem sympatyczna.
The Pretty Reckless - przyznaję, kliknąłem, bo pani była niekompletnie ubrana. Zespół jakich wiele, ale nie odrzuca. Choć też nie przyciąga. Taki rock pretendujący do bycia czymś wyzywającym i bardziej metalowym.