ksiazki

Magazyn ze zdalnego serwera może być niekompletny. Zobacz więcej na oryginalnej instancji.

mija,
@mija@101010.pl avatar

To już historia?

"... Dobre opowieści trwają. Można (a zapewne nawet należy) opowiadać je ciągle od nowa. Dlatego rana Filokteta jest raną Mullera, jednego z trzech twardych mężczyzn przemierzających scenę Człowieka w labiryncie, powieści Roberta Silverberga z 1969 roku, choć rana Mullera śmierdzi nie ­fizycznie, lecz duchowo, zaraża rozpaczą, wydziela odór kondycji ludzkiej.
To dobrze, mówi nam Człowiek w labiryncie, że żyjemy odizolowani od siebie nawzajem. Krzywdzi nas życie, codzienna egzystencja, nie potrafimy znieść smrodu dusz bliźnich.
Fantastyka naukowa, jak żaden inny rodzaj literatury, mówi o postępie. Wyposażona jest w termin przydatności do użycia. Stara fantastyka bywa dziś nieczytelna. Czas niszczy reputacje. A gdy data przydatności upłynie, reagujemy na sztukę i, być może, na prawdę.
To Robert Silverberg, autor nie tylko, lecz także fantastyki, dał swoim czytelnikom opowiadanie o archeologach odkopujących zabytki piśmiennictwa z lat 60. ubiegłego wieku, usiłujących zinterpretować między innymi teksty Boba Dylana, wypełnić luki wiedzy. Do pewnego stopnia my, czytelnicy, mający do czynienia z fantastyką z przeszłości, jesteśmy w podobnej sytuacji. Istnieją teksty wołające o kontekst... "
Fragment wstępu autorstwa Neila Gaimana do książki Robera Silverberga "Czlowiek w labiryncie"

oraz recenzja Tomasza Drozdowskiego (link)

https://moviesroom.pl/recenzje/recenzje-ksiazek/robert-silverberg-czlowiek-w-labiryncie-recenzja-ksiazki-2223

@ksiazki

kasika,
@kasika@101010.pl avatar

Weszły nowe , oczywiście o Agacie Christie xD W odcinku mówię parę słów o brydżu, bo Karty na stół to książka, której intryga w dużej mierze właśnie na tej grze się opiera. Ale jest też temat feminizmu i samoświadomych bohaterów (Poirot grający obcokrajowca). Dużo fajnych rzeczy mówię, bo ciekawa książka się trafiła, więc polecam! A przy tym za dwa tygodnie już coś innego niż Christie ;D

https://open.spotify.com/episode/5n496zmN6xAZnjJljLX74o?si=1849c81f23144fa1

@ksiazki @podcasts

lukaso666,
@lukaso666@chaos.social avatar
kasika,
@kasika@101010.pl avatar
kasika,
@kasika@101010.pl avatar

@podryban @ksiazki na pewno! Planuję nagrać odcinek podkastu, może zdążę jeszcze w grudniu, a jeśli nie, to w styczniu. Jeszcze będę pewnie w międzyczasie oglądać gameplay albo grać w nowego Stalkera, więc zobaczę, czy vibe podobny :D

podryban,
@podryban@wspanialy.eu avatar

@kasika @ksiazki doskonały plan!

qcoolka,
@qcoolka@101010.pl avatar

Takie pytanie, jak się zapatrujecie na książki (ogółem) na których nazwisko autora to zdecydowana większość powierzchni okładki, a tytuł i sama treść to w sumie drugo, jak nie trzeciorzędna sprawa...

Jak widzicie taką to co Wam się nasuwa?
Ja mam wrażenie, że książka będzie pewnie jakimś gniotem, który promowany jest znanym nazwiskiem autora, a nie historią zawartą w książce...

@ksiazki

mason,
@mason@f-t.net.pl avatar

@qcoolka - jeśli to duże nazwisko jest wkomponowane w okładkę, to mi to zupełnie nie przeszkadza.

W przypadku, kiedy autora znam i lubię, to pomaga łatwo wypatrzyć lub zidentyfikować książkę lub serię.

W przypadku nieznanego mi autora - na pewno mnie nie odstrasza.

Jak się tak zastanawiam, to powiedziałbym, że nazwisko autora jeśli jest dużą czcionką (choć oczywiście nie do przesady), to jest to idealne dla nas, czytelników, rozwiązanie. Bo to jest chyba jedna z pierwszych i najważniejszych metod identyfikacji książki.

Z drugiej strony przypomniała mi się antologia "Szpony i kły", gdzie wydawca "pojechał po bandzie"...

@ksiazki

kasika,
@kasika@101010.pl avatar

@qcoolka @ksiazki ja tego nie lubię, jeśli to jest sztuka dla sztuki. Ta okładka Sapkowskiego np. wydaje mi się bardzo generyczna. Ale jeśli jest jakaś fajna, przyciągająca oko typografia przy okazji albo np. cała okładka jest bardzo minimalistyczna i ma tylko napisy (autor, tytuł, super jeśli też tłumacz w przypadku literatury obcojęzycznej), to spoko. Wszystko dla mnie spoko, jeśli obroni się pomysłem i mnie przekona.

SceNtriC,
@SceNtriC@101010.pl avatar

Czytanie to wspaniałe hobby, a rynek literacki jest bogaty. Pomaga w tym oprogramowanie, które daje nowe możliwości wszystkim uczestnikom tego zjawiska. W artykule przyglądamy się, jak to dokładnie wygląda.

@ksiazki

https://wildasoftware.pl/post/oprogramowanie-sluzbie-czytaniu?ref=mastodon

PS. Tak, wiem, że dzisiaj wtorek, ale obawiam się, że w czwartek mogę nie być w stanie umieścić tego wpisu.

kukrak,
@kukrak@pol.social avatar

Fosse tu, Fosse tam ;-)

@ksiazki

mija,
@mija@101010.pl avatar

"Lu­dzie czę­sto są­dzą, że my, in­tro­wer­tycy, za dużo my­ślimy, czę­sto je­ste­śmy przy­tło­czeni i ła­two się de­ner­wu­jemy, re­agu­jemy zbyt wolno, je­ste­śmy nie­śmiali, nie­to­wa­rzy­scy, nie po­tra­fimy pra­co­wać w ze­spole i tak da­lej. Prawda jed­nak jest taka, że je­dyne, co różni in­tro­wer­ty­ków od eks­tra­wer­ty­ków, to spo­sób, w jaki ła­dują aku­mu­la­tory. In­tro­wer­tycy mu­szą być sami, by od­no­wić swoje za­soby ener­gii. Nie je­ste­śmy jak eks­tra­wer­tycy, któ­rzy wy­ko­rzy­stują do tego ze­wnętrzne bodźce. Wi­dy­wa­łam in­tro­wer­ty­ków, któ­rych wi­tal­ność nie zna gra­nic, strze­la­ją­cych sło­wami jak z ka­ra­binu ma­szy­no­wego, ma­ją­cych od­po­wiedź w każ­dej sy­tu­acji. Lecz po skoń­czo­nym dniu pracy pra­gną je­dy­nie po­zo­stać w domu, le­żeć w pi­ża­mie, oglą­dać film czy czy­tać książkę.

Uży­wa­nie opi­sów sie­bie w ro­dzaju: „Je­stem taki, po­nie­waż za­li­czam się do in­tro­wer­ty­ków” i „Nie mogę tego zro­bić, po­nie­waż je­stem in­tro­wer­ty­kiem” oka­zuje się nie tylko nie­bez­pieczne – może też bar­dzo ogra­ni­czać nasz po­ten­cjał roz­wo­jowy. W końcu naj­waż­niej­szym ce­lem tej książki jest nie­sie­nie po­mocy in­tro­wer­ty­kom w zro­zu­mie­niu sie­bie i w od­na­le­zie­niu ni­czym nie­ogra­ni­czo­nej, wspa­nia­łej wła­snej drogi do za­wo­do­wego suk­cesu."

Jill Chang Moc ciszy O sekretnej sile introwertyków 2023

@ksiazki @introwertyzm

qcoolka,
@qcoolka@101010.pl avatar

@ksiazki

Pytanie nr 2 na dziś - aplikacja na iOS (iPad) do czytania e-booków, taka co sobie to można wrzucić epub, mobi jakoś łatwo na tablet i po prostu czytać, nie musi być kombajn do Legimi czy innego Empiku

Co polecicie?

isaak_PL,
@isaak_PL@mastodon.social avatar

@qcoolka @ksiazki Podstawową aplikację od Apple Books. Jest świetna, prosta ale ma parę fajnych funkcji, bez problemu czyta ePub, nie wiem czy mobi też ale od kiedy kindle czytają epuby staje się raczej „niszowym” formatem

czach,
!deleted1413 avatar

Znalezione na TT.
@ksiazki

Louisfantom,
@Louisfantom@mastodon.social avatar

https://legimi.pl/ebook,b1287778.html


108. „Wojna nuklearna. Możliwy scenariusz“ Annie Jacobsen
@ksiazki

Louisfantom,
@Louisfantom@mastodon.social avatar

Miesiąc używania go color 7 i farba zlazła z przycisku
@ksiazki

ihor,
@ihor@pol.social avatar

Ann Rule "Morderca znad Green River. Historia polowania na najokrutniejszego zabójcę w historii Stanów Zjednoczonych"
Obowiązkowa lektura dla miłośników true crime. Okrutne, bezsensowne zbrodnie, wieloletnie śledztwo, zbieranie poszlak. Morderca znad Green River był nieuchwytny przez 3 dekady, Ann Rule z archiwistyczną dokładnością dokumentuje każde zabójstwo, każdy atak.
@ksiazki

Louisfantom,
@Louisfantom@mastodon.social avatar
  1. „iCon. Steve Jobs“ Jeffrey S. Young, William L. Simon

https://legimi.pl/ebook,b17027.html
@ksiazki

Louisfantom,
@Louisfantom@mastodon.social avatar
  1. „Katharsis“ Maciej Siembieda
    Robię sobie powtórkę przed premierą trzeciego tomu.
    Polecam 👍🏻.

https://legimi.pl/ebook,b1164533.html
@ksiazki

  • Wszystkie
  • Subskrybowane
  • Moderowane
  • Ulubione
  • ksiazki@a.gup.pe
  • test1
  • Spoleczenstwo
  • lieratura
  • muzyka
  • rowery
  • sport
  • Blogi
  • Technologia
  • Pozytywnie
  • nauka
  • FromSilesiaToPolesia
  • fediversum
  • motoryzacja
  • niusy
  • slask
  • informasi
  • Gaming
  • esport
  • Psychologia
  • tech
  • giereczkowo
  • ERP
  • krakow
  • antywykop
  • Cyfryzacja
  • zebynieucieklo
  • kino
  • warnersteve
  • Wszystkie magazyny