Młodzieńcze dzieło Ciorana pięknie wpisuje się w cały egzystencjalizm. Wskazuje absurd i rozpacz towarzyszące świadomemu istnieniu ale w żaden sposób nie odpowiada na pytanie „Po co właściwie to wszystko?”. I dobrze. Prawdopodobnie odpowiedź nie istnieje, a próby jej udzielenia w wykonaniu – powiedzmy – Camusa czy Nietzschego, okazały się bardzo słabe i łatwe do obalenia.
Przyznaję się bez bicia, że jestem fanem Żulczyka. Może nie fanatycznym i nie bezkrytycznym, ale to bez wątpienia jeden z moich ulubionych pisarzy. Mam na półce wszystkie jego książki, zarówno te bardziej, jak i mniej udane. Oczywiście, że rozszerzyłem swój księgozbiór o “Kandydata”, choć wbrew intencjom autora i wydawcy za czytanie zabrałem się dopiero, gdy opadł kurz po wyborach. Myślę, że była to dobra decyzja.
"Knajpiany poemat reporterski" opowiadający o ziemiach odzyskanych ("odzyskanych"), o tym, że nie ma jednej definicji polskości i o niemieckich nagrobkach wyłażacych spod ziemi, które przypominają, że było tu coś, o czym niekoniecznie chcemy pamiętać. @ksiazki
Macie jakieś godne polecenia antykwariaty/skupy książek online lub we Wrocławiu/Opolu lub okolicach?
Chcę opchnąć z 4-5 dużych kartonów książek i trochę płyt różnego rodzaju, a nie chce mi się bawić w wystawianie tego na różnych serwisach i sprzedawanie pojedynczo.
Opowiada, wyjaśnia, weryfikuje i oburza – tak w skrócie można opisać reportaż “Kamienie musiały polecieć. Wymazywana przeszłość Podlasia”, którego autorką jest Aneta Prymaka-Oniszk. Ta oparta na historii jednej rodziny książka jest przystępnym zarysem historii Podlasia.
Średniaczek taki, choć z ambicjami. Spodoba się osobom, które poza kryminałem lubią wnikać w psychikę bohaterów, szczególnie przerażonych i zaszczutych. To też ważna książka dla osób będących obiektami dręczenia w szkole.
W chwili, gdy piszę te słowa, średnia ocen powieści Muzyka dla duchów na portalu LubimyCzytać wynosi zaledwie 5,7/10 gwiazdek. Oczywiście, przy zawrotnej liczbie ocen (trzy!) niewiele to jeszcze znaczy, ale i tak może się to wydać nieco zaskakujące, gdy się porówna to choćby ze średnią Goodreads (3,49/5 gwiazdek). Poza tym powieść An Yu jest zwyczajnie tekstem o wysokiej jakości, więc poczucie adekwatności powinno tym bardziej rosnąć…
…ale mimo wszystko wcale nie jestem zaskoczona tymi niskimi ocenami.
Powtórzę i podkreślę: zupełnie nie odzwierciedlają one jakości książki. Język duetu An Yu (autorki) i Karoliny Iwaszkiewicz (przekład) przepięknie rozkwita w słowach i zabiera osoby czytelnicze w duszny świat rodem z tych mniej przyjemnych snów, z niezwykłą płynnością. Zaangażowałam się w fabułę na tyle, że przeczytałam powieść w jedno popołudnie – a to wcale nie zdarza się ostatnio często!
Tylko że... [CHAMSKI CLIFFHANGER]
Ciąg dalszy na Whosome @whosome.bsky.social@bsky.brid.gy ☺️
@dancingindystopia dzięki za recenzję - zachęciłaś! sięgnę po An Yu. ta recenzja, to miła odmiana dla zachwytów nad makulaturą.. @whosome.bsky.social@bsky.brid.gy @ksiazki @ksiazki