Efekty naszego dziennikarskiego śledztwa na temat Arkadiusza Zgorzelskiego, znanego pod pseudonimem Megakot - influencera, gwiazdy TikToka i bohatera programu “Królowe życia”
To trochę brzmi, jakby partia miała działać odgórnie i materializować się tam, gdzie uzna to za stosowne. Wydaje mi się, że partie lewicowe zrodziły się ze zorganizowanych ruchów robotniczych, które zawiązały się w miastach, więc jest to ich tradycyjny bastion. “Chłopskie” ruchy postępowe rodziły się raczej tylko tam, gdzie wyzysk był skrajny i nie dało się go przypisać obcym siłom, a ewidentnie był sprawką lokalnych posiadaczy czy kościoła. U nas przez ostatnie dwieście lat, można było ludzi mamić, że to jednak sprawka obcych, więc władza kościelna i konserwatyzm społeczny dały radę się utrzymać, do tego rządy PRLu zostały ‘mieszaną’ spuściznę…
Tak po mojemu nawet gdyby miały kosztować 30 złotych to bardziej 350 tysięcy obiadów, ale w tej cenie można w warszawie sprzedać obiad i jeszcze zarobić, więc pewnie raczej jakieś 700 tysięcy obiadów, bez szczególnej optymalizacji przy ich produkcji.
“Szef międzynarodowego koncernu tytoniowego wchodzi do gabinetu wicepremiera. Rozmawia z wicepremierem i dwoma wiceministrami nie wiadomo o czym, wicepremier nie mówi publicznie o spotkaniu, nie ma żadnej wzmianki na ten temat na rządowych stronach. Akurat w tym czasie trwają prace nad nowelizacją ustawy antynikotynowej, którą trzeba przyjąć jako wykonanie unijnej dyrektywy. Wejście w życie tej ustawy bardzo zaszkodzi interesom koncernów tytoniowych.
Współpracownicy wicepremiera starają się jednak uniemożliwić przyjęcie ustawy, wyżej stawiając interes koncernów tytoniowych niż zdrowie obywateli.
Wicepremier nawet nie musi się z tego tłumaczyć. Udaje, że temat nie istnieje. Polska 2024.”
Ciekawa apka. Oczywiście zależy od tego co rozumiesz przez szyfrowane i bezpieczne, ale generalnie raczej nie. Używają tylko SSL do szyfrowania transmisji więc nie podsłucha tego dowolna osoba w tej samej sieci, ale jakaś 3literówka już potencjalnie da radę. Soft nie jest open source, więc trzeba wierzyć, że mówią prawdę o tym co robi. Mają jakieś opcje AI więc co najmniej wtedy kiedy z nich się korzysta dane idą do udostępniających te usługi firm.
Inaczej mówiąc; jak bym potrzebował na firmowe wydarzenie, to pewnie bym używał, na aktywistyczne trzeba by się zastanowić jaki jest model bezpieczeństwa. To powiedziawszy i tak zakładam, że większa część spotkań aktywistycznych jest zinfiltrowana i łatwiej uzyskać im dźwięk z mikrofonu na swojej wtyce niż od dostawcy jakiejś niszowej aplikacji.