Też myślałem, że do tego potrzeba jakiegoś… brauna… ale prawda jest taka, że po zielu sporo osób się odkleja i odjeżdża w jakieś teorie spiskowe. Czy byłoby tak bez niego - być może, ale widziałem już niemało ofiar tego procesu. Dowolna substancja psychoaktywna zażywana w nadmiarze, czy po prostu regularnie, może siać spustoszenie.
Policjanci przyszli zatrzymać Krzysztofa M. z powodu niezapłaconej grzywny za brak maseczki w okresie pandemii. Prozaiczna interwencja zakończyła się szturmem antyterrorystów. Przed Sądem Okręgowym w Opolu dziś (14 listopada) ruszył proces w tej sprawie.
Krzysztof M. przyznał, że w tamtym czasie regularnie zażywał narkotyki oraz oglądał w sieci filmiki z udziałem posła Grzegorza Brauna czy Edyty Górniak.
– Oni ostrzegali przed szczepionkami, mówili o depopulacji, że świat jest truty, a do wody podawana jest chemia. Paliłem wtedy marihuanę, czułem się zagrożony, miałem lęki przez to, co oglądałem i hamulce mi popuściły – mówił przed sądem.
Koksan to umowna nazwa północnokoreańskiego 40-tonowego samobieżnego systemu artyleryjskiego, który po raz pierwszy pojawił się na paradzie w mieście Koksan w 1989 roku. Broń wykorzystywano do przeprowadzania głębokich uderzeń artyleryjskich na stolicę Korei Południowej przez linię demarkacyjną, warunkową “granicę” między dwiema republikami.
Coś mi się wydaje, że Marek Sławiński, “Szef działu Polityka FAKT” zapewne używając automatycznego tłumaczenia bez korekty właśnie “stworzył” nie mającą miejsca wymianę ognia między Północą i Południem? Jeszcze nie widzę jej na wikipediowej liście incydentów granicznych, ale dzięki takim materiałom, może ktoś będzie miał “źródło”, żeby dodać tam nową brednię.
No zapowiadał też, że nie będzie kolejnych wyborów i w jego otoczeniu jest masa ludzi, którzy są zwolennikami dyktatury, więc jednak jest trochę inaczej niż zazwyczaj… Trump przekracza granice, których nawet Bush jr “z woli bożej” najeżdżający Irak nie odważyłby się ruszyć.
Nie wiem skąd pewność, że nie będzie źle. Historycznie obejmowanie władzy przez wprost autorytarnych pajaców nie kończyło się dobrze. Ale tweet jak najbardziej słuszny.
Tak, sorry, tytuł jest clickbaitowy, ale wrzucałem na szybko lecąc przez miasto i nie ogarnąłem poprawki, a teraz już nie chcę podbijać.
Ciężko się było czego innego spodziewać, ale umorzenie bez wykluczenia samobójstwa jest absolutnie oburzające. Ta sprawa to porażka polskiego systemu prawnego i jaskrawy dowód, na ile poważnie należy traktować twierdzenia, że nas “broni”.