Tak będzie, gdy już UE nie będzie mogła udawać, że X stał się, nieliczącym się z niczym, narzędziem bogatego narcyza, który jednakże jest szczery pod kątem tego jak chce zarabiać na portalu X. Zack od FB udaje cały czas filantropa. lol. Za to portal X, stał się globalnym mechanizmem jawnie sprzyjającym rozsiewaniu propagandy. Robi to po tym co zrobił Facebook. Decyzja FB o wzmocnieniu zasięgów informacji od “innych ludzi”, lata temu, a obcięciu fanpage, które nie płacą, zrobiła podobnie. Elon i Zuck sięgają po te rynki, które wcześniej firmy udawały, że nie - szara trefa psy-ops i budżety partii prawicowych boostowane przez wielkich przedsiębiorców z różnych regionów świata. FB udawało, i cały czas udaje że nie jest tu super ważnym aktorem propagandy. Musk już nie udaje. Tak sobie krążą środki między prawicowcami na psucie i tak pseudo-demokracji. Teraz elity polityczne UE i US mogą sobie patrzeć na cyberpunkową przyszłość którą światu zgotowali.
Pisarze jako argument powołują się też na inne działanie ChatGPT. Chatbot, zapytany o źródło swoich informacji na temat treści książek, zapewnia, że znajdują się one w jego bazie danych.
jeżu drogi, kiedy ludzie się nauczą że ChatGPT randomowo mówi sobie na co ma ochotę, i nie ma to żadnego przełożenia na stan faktyczny
@harcesz
Nie mam pretensji do Ciebie, tylko informuję o klikbajtowym tytule artykułu. Spiracić coś, to znaczy udostępniać nieautoryowane treści i kopie, a zarzuty są o to, że w czasie uczenia SI boty wykorzystay treść z nielegalnych źródeł. "Gildia Autorów jest jednak przekonana, że zbiory danych używane do treningu modelu językowego ChatGPT mogły być pobierane także z nielegalnych źródeł."
Szczerze myślałem, że GPT coś odpalil w związku z książkami, jakieś przeredagowane treści (książka innymi słowami napisana) wypuścił, czy coś, a tu zwykly spór o źródło danych. W USA jest z tym wieki probem, bo na studiach zrobisz kopię książki na własny użytek i jesteś piratem.
Spiracić coś, to znaczy udostępniać nieautoryowane treści i kopie
Jak dla mnie raczej stworzyć nieautoryzowaną kopię. Niestety SJP PWN milczy w tej kwestii, więc jest to chyba kwestia uznaniowa. Żeby model AI mógł operować na danych z danej książki zapewne ma jej treść, więc przy definicji, która wydaje mi się bardziej naturalna miałoby to sens, zresztą sam się odnosisz do takiej formy “piractwa” odnośnie stanów, których tekst dotyczy.
Update 9/21/2023: Google says it has removed the AI-generated selfie from Knowledge Graph and Knowledge Panels, where it was appearing, after 404 Media reached out for comment and first published this story.
“On Google Search, we build our systems to show helpful and high quality information, while giving users the tools that they need to make sense of what they find online,” a Google spokesperson told 404 Media. “Given the scale of the open web, however, it’s possible that our systems might not always select the best images regardless of how those images are produced, AI-generated or not. In this case, we took action to remove the image from the Search feature, as our policies for this feature don’t allow inaccurate content on public interest topics like this.”
@harcesz Wcale bym się nie zdziwił gdyby ten "tank man" jako selfiak to była zorganizowana akcja chińskiej propagandy. W swojej sieci wygumkowali to zdjęcie i wszystkie wzmianki na ten temat, natomiast tam gdzie ich władza nie sięga najprościej nakarmić wyszukiwarki wynikami fałszywymi choć wyglądającymi przekonująco.
Rozkład rzeczywistość to już tylko kwestia czasu. Niezauważone zmiany tego typu będą sobie wsiąkać w wiedzę publiczną, deklasując wszelki wcześniejszy poziom trollingu z użyciem Wikipedii czy mętnych źródeł…
wolnyinternet
Gorące
Magazyn ze zdalnego serwera może być niekompletny. Zobacz więcej na oryginalnej instancji.