Musimy rozwijać wolne media, jeśli faktycznie mamy dość korpomediów.

jak zauważyliście (nawet jeśli nie chcecie tego przyznać sami przed sobą), FB, Twitter/X i inne korpomedia, nastawione na kasę, to gówno. Fajnie opisane to jest tutaj www.youtube.com/watch?v=XQiP37BGKhU&t=1s

FB decyduje, co zobaczycie, a co nie. Przewiń sobie tablicę znajomych - sprawdź ile rzeczy wrzucali, a ich nie widziałeś/aś (wyłączając jednostki), bo tablicę masz zajebaną reklamami, których nie chciałeś.

Możesz sobie obserwować jakiegoś fanpejdża, a FB jak będzie chciał, to Ci przestanie go wyświetlać i elo. Z drugiej strony, jak prowadzisz jakiegoś FP, to musisz nakurwiać regularnie + i tak FB może Cię wyciszyć/skasować.

A więc moim zdaniem, oprócz polskiego marudzenia, trzeba też coś robić, a mianowicie: budować swoje media. I ja to robię.

Największe zalety Mastodona i szmera dla mnie to: a) poziom dyskusji, b) brak reklam, c) brak handlu danymi, d) brak pozycjonowania treści, e) SKOŃCZONOŚĆ TREŚCI - czyli wejdę, przewinę stronę, zobaczę 8 nowych artykułów, przewijam dalej i widzę to, co było wczoraj. A więc: zamiast skrolować bez końca i bez sensu, wybieram któryś, czytam, dyskutuję…

Udało się Wam kogoś ze znajomych namówić nie tyle do zrezygnowania z FB, co do aktywności na szmere lub Mastodonie? Albo gdzieś indziej? Jakie jest Wasze zdanie? Zapraszam do dyskusji!

lysy,

Nie, bo ogólnie nie trafia do mnie idea mediów społecznościowych.
Czasem wrzucam zajomym jakieś link z agregatorow, np. szmer.info albo tildes.net, czasem linki z zarssowanych źródeł i tyle. Jedynie przeklejam na konto na fedi treści zaprzyjaźnionej stronki facebookowej azylu dla zwierzaków.

Alex_The_Bug,

Nie tylko nikogo nie namówiłom, ale i mnie nie udało się namówić. Nigdy nie używałom zbytnio twittera, więc nie czułom potrzeby zakładania mastodona przedstawianego głównie jako alternatywa do niego. Przez długi czas zmagałom się z zbyt długim spędzaniem czasu przed telefonem i w ramach radzenia sobie z tym problemem raczej ograniczałom używanie social mediów niż czułom potrzebę zakładania nowych, bo prawdopodobnie i tak bym nie używało/czuło przytłoczenie iloscią treści i platform. Mimo całej niechęci do fejsbuka i instagrama nie chcialobym kasować tam kont, bo trochę ważnych dla mnie kontaktów tam mam.

obywatelle,
@obywatelle@szmer.info avatar

Oczywiście że nie udało mi się namówić nikogo. Mimo licznych prób. I prawdopodobnie się już nie uda. Niektórzy próbowali i się wycofali, niektórym nie chciało się nawet próbować. Inicjalnie był czasem nawet entuzjazm, ale malał z każdą chwilą, aż ludzie w końcu odpadali i zostawiali te konta samym sobie.

Lista powodów z cytatami poniżej. I to wcale nie tak, że uważam wszystkie te powody za bzdurne.

  • “tam nikogo nie ma”
  • “nie wiem jak się tego używa i nie chce mi się dowiadywać / nie wiem o co z tym chodzi i nie chcę wiedzieć”
  • “źle działa na telefonie / nie ma appki”
  • “to jakiś klon telegrama???”
  • “nie będę zakładać kolejnego konta na kolejnym portalu, i tak jest już za dużo tych social mediów”
  • “nie ma tu ludzi których obserwuję na FB/insta i nie namówię ich żeby się przenieśli”
  • “mam to konto ale nie mam siły postować na wszystkich mediach po kolei, więc postuję na mainstreamowych, bo tam najwięcej ludzi to widzi i mam interakcje”
  • “byłem tam ale tam są sami ludzie gadający o tym że ten główny internet to zło, a jak są jakieś społeczności tematyczne to malutkie”
  • “byłam tam ale tam chyba wszyscy są informatykami i gadają o linuxie”
  • “na mastodonie pokazują się wszystkie posty jak leci i to męczy, bo niektórzy postują co godzinę albo co paręnaście minut i ma się przesycenie”
  • “na tym fediwersum nie ma odpowiednika serwisów obrazkowych, a ja głównie na takich siedzę (Pinterest/Tumblr/Instagram/coś tam innego)”
  • “niby spoko ale trzeba opisywać każdy obrazek tym tekstem dla niewidomych, bo inaczej ludzie na ciebie naskakują, a ja nie mam siły/nie chce mi się/nie wiem o co ta afera skoro istnieją AI do tego” (ale ta osoba i tak ma konto i go używa, tylko siedzi na anglojęzycznych przestrzeniach)

Niektóre z tych komentarzy pochodzą od tych samych osób. Jak chodzi o mnie to ja podzielam głównie pogląd o bazie użytkowników: trudno znaleźć ludzi postujących aktywnie, którzy nie byliby geekami albo miłośnikami kolei (xD). A jednak na social media wchodzi się nie po to żeby poznawać jeden typ ludzi, a żeby mieć okazję zetknąć się z różnorodnymi perspektywami. Ja dopiero na Facebooku odkryłam różne światy, o których istnieniu nie miałam w życiu pojęcia (jak posty: Aliny Czyżewskiej o mobbingu w instytucjach kultury, Anny Krawczak o systemie pieczy zastępczej, Piotra z profilu “Ukraina: Wojna”, i tak dalej i tak dalej). I fakt, tych ludzi nie namówi się na przesiadkę na inne media, a nawet gdyby, to ich followersi nie pójdą za nimi. W dobie nadprodukcji treści, jeśli znika twój ulubiony influenser, znajdujesz sobie nowego influensera. Musi być efekt skali, a żeby był efekt skali, musi być efekt skali. To błędne koło.

I tak tu siedzę i co jakiś czas namawiam ludzi, ale zauważam, że coraz więcej z nich zaczyna po prostu odchodzić od social mediów - a kiedy słyszą o tym, że mieliby sobie zakładać następne, to uderza ich nagle świadomość, że jest tego przecież i tak już za dużo.

  • Wszystkie
  • Subskrybowane
  • Moderowane
  • Ulubione
  • wolnyinternet@szmer.info
  • muzyka
  • Blogi
  • lieratura
  • informasi
  • fediversum
  • rowery
  • test1
  • FromSilesiaToPolesia
  • giereczkowo
  • esport
  • nauka
  • slask
  • Spoleczenstwo
  • motoryzacja
  • krakow
  • tech
  • Pozytywnie
  • niusy
  • sport
  • Technologia
  • retro
  • Gaming
  • Psychologia
  • ERP
  • antywykop
  • Cyfryzacja
  • zebynieucieklo
  • warnersteve
  • Wszystkie magazyny