Podobnie jak (inne) sekty, platformy próbują odciąć kontrolowanych przez siebie ludzi od zewnętrznych źródeł informacji. Jeden z powodów dla których szmer został tworzony jako absolutne przeciwieństwo tego trendu.
@harcesz Każdy kolejny, (potwierdzony w dodatku przez właściciela) przykład cechy skurwiałej korpo-platformy jest dobry jako argument do pokazywania, żeby się stamtąd wynosić.
Dobry pomysł, pytanie czy ktoś znajdzie na to czas. Zresztą już wcześniej zastanawiałem się, czy nie należałoby takich rzeczy prowadzić w formie jakiegoś wiki tak w ogóle.
@harcesz@slavistapl Sfederowaniej wiki 🙄 ...
BTW postawiłem jakiś czas temu xwiki, która ma plugin activitypub ale coś nie mogłem dojść do porządku żeby się to poprawnie federowało. Ktoś ma doświadczenia w tym temacie (xwiki) ?
ActivityPub jest spoko, ale nie wciskajmy go wszędzie gdzie się da. To jest protokół przemyślany bardziej pod blogowanie czy społecznościówki, a nie na coś, co będzie służyło za dedykowaną wiki. Jak byś widział użycie tego protokołu inaczej niż publikowanie informacji o artykułach, które zapewne będą regularnie aktualizowane?
Mam tam swoją stronkę, bardzo przyjemnie się używa bo jest proste i ciekawe. Jest to ekscytujące oglądać strony innych ludzi, nie mając wyszukiwarki musisz wędrować od jednej kapsuli do drugiej.
Protipów nie mam, polecam przeglądarkę Castor, lub Amfora jeżeli chcesz w terminalu. Polecam również tildeverse.org, to jest wspólnota różnych kolektywnych komputerów, wiele z których mają wbudowany hosting Gophera i Gemini (no i zwykły HTTP też). Osobiście mam stronkę na tilde.club, nie podlinkuję bo się wstydzę :-)
Fajne. Oczywiście to nie technologia jest fajna, tylko fakt, że nie spotkasz tam “normalnych” ludzi. Taka kontr/antykultura, gdzie ludzie piszą specjalnie po to, żeby trafić do niewielu osób. Trochę jak ziny. Ja nie mam nic do powiedzenia w dłuższych formach niż kilkuzdaniowe komentarze, więc mogę tam co najwyżej słuchać. Ale fajne.
Też mi jakoś nie udało się znaleźć dobrego rozwiązania na Android, ale z drugiej strony, dużo przyjemniej jednak z komputera się korzysta, ma to swój vibe :)
@Petros@obywatelle nawet jak krzyczy to da się zainstalować (przynajmniej mi się udało). Ale istotnie, po lekkim zwiększeniu zainteresowania kilka lat temu nastąpił chyba regres i większość przeglądarek wymienionych w artykule wydaje się być nierozwijana.
Gdyby jakaś “normalna” przeglądarka (firefox ?) dostała natywną obsługę gemini to by produkcja takich stronek ruszyła z kopyta. Bo tak jak jest (że na stronie www jest link do gemini z którym większość nie wie co zrobić) to w naturalny sposób zostanie na zawsze niszowa.
Mi niszowość w sumie nie przeszkadza. Ważne tylko żeby w tej mojej niszy byli “moi” ludzie z którymi ja się chcę komunikować. Np. nie przeszkadzałby mi mały ruch na fedi, gdyby siedzieli tu głównie anarchiści i osoby lewackie, queer itp. Ale klucz doboru jest niestety inny - w tych miejscach siedzą ludzie “techniczni” różnych światopoglądów, z którymi ja nie za bardzo mam o czym rozmawiać i niezbyt się rozwijam w interakcji z nimi.
Zanim się ktoś z tego tiktoka pojawi w PE to ruska onuca już dawno będzie rządzić Rumunią. Te wszystkie działania UE i ogólnie państw wobec big-korpów są takie reaktywne i wolne, że ręce opadają.
Ciekawa analiza, ale razy słyszałem, że bsky jest zdecentralizowany ale nie miałem pojęcia jak. Ale wygląda, że z punktu widzenia użytkownika to nie ma zbytnio znaczenia, bo kontrola jest nadal centralna.
Ja wiem, że to pod prąd, ale nie naciskałbym na „wycofanie z komercyjnych SM” bo to jedno z miejsc na którym się może zawalić (przez zwykły bunt ludzi którzy chcą mieć informacje tam gdzie siedzą). Natomiast SM powinny być w tym systemie jedynie dodatkową tablicą ogłoszeniową. Treść powstaje na stronie (BIP) a na facebooki i fediwersy leci tylko jej zajawka wraz z linkiem do treści. Poza tym naciskałbym na konieczność publikowania na każdej takiej stronie RSS z tą samą zawartością co wyżej.
Samą wojnę przeciw SM na tym etapie lepiej ograniczyć do usunięcia ich skryptów śledzących ze stron urzędowych.
Samą wojnę przeciw SM na tym etapie lepiej ograniczyć do usunięcia ich skryptów śledzących ze stron urzędowych.
Wiesz co? Jakkolwiek popieram skasowanie skryptów śledzących (por. petycja ICD oraz Panoptykonu), tak twierdzę, że dopóty rząd jest na social mediach, to ludzi tak szybko się nie wyprowadzi stąd. Pozbycie się trackerów to tylko (przynajmniej tak sądzę) połowa sukcesu, ale kto wie co przyniesie przyszłość? Obecnie mam odczucie, że politycy rządzący wręcz nadużywają opublikowania ważnej informacji wpierw na Facebooku/Twitterze, i dopiero jak ktoś się upomni, na stronie internetowej, która się nie ciska, że ktoś nie ma konta. Już raz tak mieliśmy podczas powodzi z 09.2024, nie chciałbym powtórki z rozrywki, gdyby nie daj Bóg wojna wybuchła.
Tylko tak sobie myślę, że jeśli postawić teraz postulat, żeby się wynieśli to będzie bardziej argument za tym, że to pierdzielenie szaleńców i wszystkie nawet te bardziej możliwe do zrealizowania argumenty na tym stracą bo całość będzie oceniana jako pomysły oderwanych.
Historia pokazała wielokrotnie, że nawet najwięksi upadają, lub ich wpływy są znacznie ograniczone. Dla przykładu, Cesarstwo Rzymskie padło w 476 roku. Wielka Brytania, która kontrolowała dawniej sporą część świata poprzez m.in. kolonie, choć dalej istnieje – jest obecnie państwem wyspiarskim, a British Commonwealth (którego UK jest jednym z założycieli) jest bardziej czymś w stylu organizacji międzynarodowej. To można przetłumaczyć (oczywiście z zachowaniem odpowiedniej terminologii w poszczególnych przypadkach) na np. różne gałęzie przemysłu czy usług. Nic nie trwa wiecznie.
wolnyinternet
Najstarsze
Magazyn ze zdalnego serwera może być niekompletny. Zobacz więcej na oryginalnej instancji.