@wariat
Spodziewałbym się że to właśnie w systemie prawyborów te deklaracje nie mają wpływu na wynik — ostatecznie co kogo obchodzi, czy Trzaskowski dostał deklarację poparcia od Sikorskiego, skoro i tak wszyscy wiedzą że są z jednej partii.
Za to gdyby, powiedzmy, Hołownia ni stąd ni z owąd powiedział że właściwie to on jednak zostanie w domu bo obaj kandydaci są gupi, to spodziewałbym się że jakieś procenciki by to jednak przesunęło.
To założenie, że prezentowana postawa nie ma wpływu na rzeczywistość, zdaje się Kuroń nazwał „grzechem pokory”.
@wariat
Nie wiem co to jest to co na co zapracował, ale oczywiście generalnie każde kuktatorstwo i lawirowanie jest motywowane ryzykiem utraty czegoś w czyichś oczach jak się powie co się myśli.
Gdyby to było takie jasne że takie deklaracje nie mają wpływu na wybory, to pewnie by nie było tego cyrku z zabieganiem o nie.
Ja nie mam problemu z tym że Zandberg przy okazji wyśmiewa ideę „przekazywania głosów”, i że wali po rządzie i że podkreśla swoją opozycyjność.
Ale korona by mu z głowy nie spadła, gdyby też powiedział wprost co uważa na temat dostępnego teraz konkretnie wyboru. Mnie (jako do niedawna stałego wyborcę Razem) takie kunktatorstwo razi, bo ceniłem w tej partii to że wyborców nie traktuje protekcjonalnie, tylko przedstawia swoje stanowisko wprost. No ale może to po prostu kwestia zmienionego targetowania przekazu, że znalazłem się w ogólniejszym sensie poza zasięgiem.
@Zenek73
On nawet nie jest tu proszony o jakieś branie udziału w zmianach, został tylko zapytany kogo poprze w drugiej turze.
Czyli zadano mu po prostu pytanie, przed którym stoimy w tej chwili wszyscy.
I zamiast zachować się jak lider i na nie odpowiedzieć, starannie sformułował wypowiedź godną śliskiego kunktatora — wykalkulowaną tak, żeby było dużo szumnych zdań, butnych haseł i zarządzania emocjami, żeby dużo mówić, ale ostatecznie nic konkretnego nie powiedzieć.
To jest ta inna polityka? To jest to samo lawirowanie, które politycy robili zawsze: „och bo jak się wychylę i powiem co uważam to może sobie zaszkodzę, więc jakoś tam zagadam to pytanie”.