Czy ktoś w Polsce robi ciuchy rowerowe na bardziej zrelaksowane jazdy? Nie typowe opinające kolarskie ciuchy, tylko wygodne i luźne, a jednak oddychające i z kieszeniami z tyłu? Coś w rodzaju tych z hiszpańskiej firmy Pamera*, które podpinam niżej.
@kayo77 Nie no, spodenki to ja jednak wolę kolarskie, zwłaszcza tak od 50 kilometra :D
I nie chodzi o same wzory, tylko o połączenie takiego szykownego kroju z kieszeniami na plecach i sportowym materiałem. Ale dzięki za tipa, popatrzę co tam ciekawego mają osoby biegające.
@Zenek73 Zależy od potrzeb i preferencji. Na krótkich dystansach nie robi mi za bardzo, ale od średnich to jednak wolę mieć dobre kolarskie portki z wkładką i oddychającą/szybko schnącą koszulkę z tworzywa z poręcznymi kieszeniami na plecach.
Pod koniec stycznia odstawiłem rower do bydgoskiego serwisu, z którego korzystam już prawie 10 lat, na przegląd, smarowanie, regulację i wymianę tarcz hamulcowych. Przy okazji postanowiłem sobie sprawić prezent za wykręcenie Festive500 i zmienić owijkę na kierownicy na jakąś wypasioną. Poprzednia była już mocno uklepana i po długich trasach na szutrach bolały mnie ręce, a na dodatek przy glebie zrobiłem w niej dziurę.
Wybrałem gravelową owijkę Ergona o grubości 3,5 mm, co powinno dać mi porządną amortyzację. Chwyty tej firmy mam w drugim rowerze i są zajebiste, wiedziałem więc, że kupuję porządny produkt i odżałowałem te 180 złotych.
Gdy odebrałem rower, okazało się, że osoba, która zakładała owijki, koncertowo spierdoliła sprawę. Końcówki zostały przycięte pod odwrotnym kontem, przez co nie było szans, by się ułożyły gładko. Nie trzeba fachowca, żeby stwierdzić, że coś tu, kurwa, nie gra.
Kazałem poprawić. Gdy odebrałem, wyglądały normalnie, więc wziąłem rower i myślałem, że po sprawie. Potem nie miałem okazji za dużo jeździć a i to tylko w grubych zimowych rękawicach.
Dzisiaj w końcu wybrałem się do lasu, w cienkich wiosennych rękawiczkach. I chuj mnie po prostu strzelił, bo moja wypasiona amortyzująca owijka jest twarda jak pierdolony kamień.
Najwyraźniej osoba „poprawiająca” spierdoloną owijkę poszła po drodze najmniejszego oporu. Zamiast np. zamienić owijki miejscami, żeby ucięte końcówki pasowały, odwinęła je tylko do klamkomanetek i docięła z drugiej strony (w szpic, kurwa!) wyraźnie je przy tym skracając. Żeby skróconej taśmy wystarczyło, po prostu została naciągnięta ile wlezie i chuj, pora na CS-a.
Nosz kurwa mać, wyrzuciłem 180 złotych na luksusową, amortyzującą owijkę, która jest twardsza, niż moja poprzednia taniocha, nawet po kilku sezonach klepania.
Jeżeli szukaliście książki „Język neoliberalizmu” Tomasza Markiewki i nigdzie jej nie było, to zdradzę wam, że możecie zamówić dodruk w Wydawnictwie Naukowym UMK. Paczka przyjechała niecałe trzy tygodnie od zamówienia, mimo że w informacjach przy zakupie mowa była o miesiącu. Razem z przesyłką ta przyjemność kosztowała mnie 52 złote, więc bez jakichś ekstra opłat.
BTW: czy ktoś z kontem na Bluesky mógłby zasugerować tow. Markiewce zmostkowanie się z fedi?
@arkd Dla mnie najważniejszym powodem do sięgnięcia po rowerowy komputerek GPS jest to, że nawigując i nagrywając trasę nie zużywa się baterii w telefonie i w razie problemów i np. potrzeby wezwania pomocy nie okaże się, że jest pusty.
Stwierdziłam, że potrzebuję książki do relaksu i zabawy, a najlepiej całej serii, żeby było co czytać cały rok.I najlepiej fantasy. Ale raczej dorosłej, a nie nastoletniej. Mam swoje typy, ale…
Czy szanowne towarzystwo coś poleci? @ksiazki
Przeczytałem dzisiaj w Angorze o polskiej firmie pak.in produkującej plecaki, etui (etuje?) i torby rowerowe, i z tego co przeglądam ich sklep to mi się podobają i myślę, że coś sobie zamówię.
@stfn@rower Przeglądam ich torby rowerowe i o ile wyglądają spoko, to bardziej imponujące jest to, że udało im się nie wrzucić ani jednego zdjęcia pokazującego wnętrze. Wow.
Nowy tunel na nakielski dworzec PKP sięga już peronu, więc po raz pierwszy miałem okazję skorzystać z parkingu rowerowego na flagowej inwestycji w Nakle nad Notecią, czyli Park & Ride przy Nowej.
Obszerna (na długość, bo mogłaby być trochę szersza) wiata z tuzinem stojaków (odwrócone U, nie wyrwikółka) niedaleko schodów, z dojazdową DDR wzdłuż całej ulicy. Szkoda, że nikt nie pomyślał, żeby zrobić dojazd do samego parkingu i trzeba zatrzymać się na drodze dla aut i wnieść rower na chodnik.
Drobiazg, ale pokazuje, że żadna z osób projektujących i zatwierdzających ten parking nie jeździ na rowerze.
#drogiBlipie ma ktoś może sprawdzone, ciepłe rękawiczki rowerowe na bieżącą pogodę? Mam Endura Strike, testuję też Eyen Vern i nadal zimno, nawet jak pod spód założę takie cieniutkie rękawiczki z Decathlonu. Macie jakieś swoje typy? Najchętniej nie za miliony monet :D
Swoją drogą - tak jak kocham ciuchy Endury to Strike to jakaś pomyłka - mam wrażenie, że w cieńszych Windchill byłoby mi równie zimno/ciepło a przynajmniej łatwiej się zakładają i człowiek nie jest w nich manualnie upośledzony ;) #rower@rower
@thorcik@rower W takich temperaturach jak teraz (0-10 stopni) jeżdżę w starych rękawiczkach Rogelli, które miejscami rozłażą się w szwach, ale ciągle są wygodne i ciepłe, więc nie zmieniam. Jakiś model sprzed prawie dekady, nie mogę ich już znaleźć, podobne do tych:
A gdy temperatura spada poniżej zera, to wyciągam z szuflady grube rękawice z Decathlonu, też niezbyt nowe, sprzed czasów wprowadzenia ichniej marki Van Rysel i już nie widzę takich samych w ofercie. Te są najbardziej zbliżone:
#Rower w mieście to wiadomo. Łatwa sprawa. Po przeprowadzce na wieś okazało się trochę trudniej. Teraz idzie zima i zastanawiałem się nad jakąś trojką (trójkołowiec), która na lodzie nie będzie się przewracać. No i da się przewieźć więcej, przynajmniej tyle ile moim zestawem z przyczepką.
Szukając inspiracji w sieci, znalazłem bardzo ciekawy projekt roweru trójkołowego, open source (dokumentacja i społeczność), dojrzały (ma już kilka lat). Dodatkowo: można go wykonać, nie posiadając narzędzi przemysłowych.
Może i Was zainteresuje?
Typowa utility #trajka, nietypowy rower towarowy z Francji 🇫🇷 :
@m0bi@rower Jako osoba dojeżdżająca przez cały rok ze wsi do miasteczka z sakwami pełnymi zakupów, mogę powiedzieć, że opony z kolcami okazały się prawdziwym game changerem.