Ostatnią książkę skończyłem 19 października.
Od tego czasu nie mogę się zmusić do kolejnej lektury.
Nie żebym nie miał czego czytać. Na kindlu McCarthy, na półce "Poniemieckie", w rezerwie jakiś LeCarre... do żadnej z nich nie mogę się zebrać.
Nie wiem, co muszę zrobić, żeby "zatrybiło", ale ten totalny brak siły na czytanie jest dobijający.
Niedobrze. #ksiazki@ksiazki
@ihor@ksiazki głupio zabrzmi... ostatnio kupiłem książkę w Biedronce. Tak, to ta zaj...... księgarnia. Buszujący w zbożu. Wydanie mini. Ale ma zapach taniego druku i papieru, jak gazeta. Pamiętam to z pierwszego wydania Tolkiena. Przeczytałem z radochą.