Kolejny raz wyprowadza wojsko na ulice, tym razem uzasadnienie jest jeszcze gorsze, niż ostatni. Obecnie walczy z falą przestępczości, używając nieaktualnych danych (ta istotnie maleje w ostatnich latach), domaga się od bezdomnych, żeby opuścili miasto a wszystko wywołało najprawdopodobniej to, że niejaki “BigBalls”, gówniarz z bezmyślnie tnącej rządowe etaty agencji DOGE, dostał w ryj na mieście… no i trzeba zmienić temat z faktu, że jest w dokumentach śledztwa wobec Epstaina.
Nie podporządkowane centralnemu dowództwu milicje operujące na tak małym terenie raczej nie sprzyjają obronności. Tym bardziej, jeśli jak pokazało ostatnie starcie Hamas-Izrael - milicja jest głęboko zinfiltrowana a wrogi wywiad jest w stanie doprowadzić do natychmiastowej eliminacji większości jej struktury dowódczej. Na “obronę” Hamasu nieporównanie potężniejszemu Iranowi poszło niewiele lepiej, chociaż tam można by argumentować ponownie istotnie ułatwiło to istnienie dwóch równoległych struktur zbrojnych, powodujących przekierowanie środków i możliwości działania w kierunkach innych niż racjonalne z perspektywy bardziej klasycznej strategii wojskowej.
tradycyjnie prawicowe/konserwatywne oraz liberalne partie dążą do tego, aby zdecentralizować władzę i ekonomię
A jesteś w stanie jakieś przytoczyć? Bo wszystko co widzę z ich strony, to, oczywiście mówiąc o “deregulacji” próba scentralizowania całej władzy w rekach najbogatszych. Autentycznie nie jestem w stanie doszukać się tam już czegokolwiek innego.
Większość anarchistów/komunistów/bookchinistów jest teoretycznie na decentralizacją, bolszewicy wycierali sobie mordy hasłem “cała władza w ręce rad” (skądinąd przejętym od anarchistów). Tylko błyskawicznie tą władzę rad sobie podporządkowała. I takie jest też moje podejście do większości postulatów anarchistów - ich wizja decentralizacji błsykawicznie znalazła by się pod kontrolą dowolnej dobrze skoordynowanej opozycji i byłaby niezdolna do odpowiedzi bez łamania swoich podstawowych zasad. Realna decentralizacja jest możliwa, ale może być wyłącznie efektem wielopokoleniowego celowego dążenia do takiego stanu rzeczy, opartego na głębokiej edukacji, demokratyzacji kolejnych elementów życia itd. Krótko mówiąc google Murray Bookchin.
Jak dla mnie ktokolwiek handlujący heroiną (szczególnie nie będąc użytkownikiem) kwalifikuje się pod starą irlandzką metodę rozwiązywania tego problemu.