Próbowali mówić o “zwiększeniu wolności słowa”, nie o tym, że oznacza to przyzwolenie na określanie kobiet przedmiotami, a osób queerowych jeszcze gorzej…
Jednocześnie wzmianka o Luigim to dość, żeby stracić konto. “Ciekawe.”
W zasadzie każda komercyjna sieć ma tyle ile powie, albo sobie wygeneruje. Liczby mety zresztą już dawno kwestionowały organizacje reklamodawców. Ale wobec o rząd wielkości większej sieci ciężko mówić, że nikogo tam nie ma.
O tym, że Polacy walczą w Ukrainie już jakby trochę wiadomo, jest o tym książka redaktora Onetu, była też masa artykułów… Czy jakiś polak dostał się do niewoli? Nieuniknione. Czy koniecznie powinna się o tym rozpisywać polska prasa? Właśnie po to publikuje to Rosyjska propaganda. Prawda jest taka, że to nic nie znaczy. Gdyby było potwierdzone, wiarygodne, źródło, że to po prostu najemnik a nie ochotnik - byłoby to ciekawsze, ale dalej znikome zaskoczenie - ci masowo wykorzystywani są w zasadzie w każdej wojnie od setek jeśli nie tysięcy lat. Inaczej mówiąc - nie widzę tu żadnego powodu, żeby linkować do propagandy, szczególnie bez adekwatnego komentarza co to wnosi.