Uwazam, ze pokładanie nadziei w partiach politycznych to dziecinada (by nie powiedzieć, ze frajerstwo).
Jeśli ma być szansa, by wymienione przez Ciebie sprawy były załatwione, to trzeba nieustannie cisnąć - demonstracjami itp. Gdy społeczeństwo będzie wystarczająco aktywne, to w końcu rząd się ugnie - choćby składał się z większych dzbanów, niż ci z SLD i tak dalej.
„ W 1975 r. około 90 proc. islandzkich pracownic rozpoczęło strajk, który miał dowieść znaczenia kobiet dla gospodarki. Skłonił on parlament do przyjęcia w następnym roku ustawy o równości wynagrodzeń”.
Strajk to jedna z najlepszych broni osób pracujących.
Misk - Jakakolwiek partia odda możliwość rządzenia (czyli spełnienia celu kazdej partii) żeby walczyć o prawa dla kobiet, by mogły decydować o własnym ciele.
Różne rzeczy w życiu widziałem, ale takiego czegoś to sobie nie wyobrażam. :)
Jeśli coś ma być zmienione, to trzeba naciskać. Demonstracje w tej sprawie powinny wrócić - i to najlepiej zanim nowy rząd się ustali. Jeśli wrócą, będę brał w nich udział.
„ Ciągle pokutuje u nas błędna strategia przymilania się do polityków. A ich trzeba cały czas zaganiać do roboty, bo inaczej zaczynają im przychodzić głupoty do głowy na tych wiecznych sejmowych wakacjach.” - to dobre.
No na pewno nie zachowają go w obecnym kształcie. Dadzą swoich ministrów, swoje osoby na spółki skarbu państwa, dotacje grupom, które z nimi sympatyzują i tak dalej. To jest pewne. :)
Siedzisz w temacie, to może mi wytłumaczysz, bo albo nie rozumiem, albo nie rozumiem :P
Konfederacja zdobyła 300 tysięcy głosów więcej, niż 4 lata temu. Lewica zdobyła 460 tysięcy głosów mniej, niż 4 lata temu.
Konfederacja ma 7 posłów więcej, niż ostatnio. Lewica ma 23 posłów mniej, niż ostatnio.
Z czego cieszą się wyborcy Lewicy? Czemu śmieszkują z Konfederacji, a sami są zachwyceni? Czy tu chodzi o “odsunięcie PiS od władzy” - i stąd zdanie o wielkim sukcesie w wyborach? Czy to raczej występuje u osób związanych ze skrzydłem Razem, bo tej części Lewicy przybyły 2 senatorki i jedna posłanka w parlamencie? Swoją drogą - ile osób głosowało na ludzi z Razem? Kiedyś tych głosów było grubo ponad pół miliona. Czy też coś takiego [w sensie te zadowolenie u wyborców lewicy] zauważasz? Co o tym myślisz?