Czy można startować w więcej niż jednej miejscowości? Jak zaznaczyła PKW, kandydat może ubiegać się o fotel wójta, burmistrza lub prezydenta miasta tylko w jednym miejscu.
Mówili, że te obietnice spełnią wówczas, gdy będą samodzielnie rządzić (co było całkowicie nierealne i chyba nawet Tomasz Lis w to nie wierzył), czy po prostu ich usprawiedliwiasz (ps. jak się napisze, że nie chce się kogoś wybielać, to nie znaczy automatycznie, że się tego nie robi :P)?
Rzeczywiście można powiedzieć, że w pierwszej turze przegrał będąc jedynym kandydatem. Choć to raczej było bliższe plebiscytowi albo referendum niż wyborom.
Jednak w drugim kroku wójt zostanie wybrany “po amerykańsku”.
Wytworzenie przez system mechanizmów zapobiegawczych powstaniu sytuacji wynikającej z powszechnego bojkotu wyborów świadczy m. in. o tym, że:
władza obawia się takiego scenariusza i wytworzyła mechanizmu zapobiegawcze
społeczeństwo nie wytworzyło w wystarczającym stopniu zdolności samoorganizacyjnych, by stać się alternatywą dla systemu.
Był jeden kandydat. Głosowano za lub przeciw. Jeżeli za było by ponad 50% głodujących został by wójtem. Jednak ponad polowa zagłosowali przeciw. Więc nie został. Radni są wybierani osobno.
W ponad 300 gminach w Polsce w tych wyborach samorządowych był tylko jeden kandydat na wójta lub prezydenta (miast na prawach gminy).
Nie zgadzam się z Tobą. Jak ja będę jeździł zbiorkomem (16 milionów euro Polsce nie może nawet gdyby chcialo), wyłączal monitor na noc i gasił światło na kotytarzu, a w tym samym czasie zwierzęta będą na masowa skalę hodowane i zjadane, przemysł będzie celowo produkował jednorazowki, a banki, sklepy i inne swoimi neonami reklamowy mi swiecic będą 24h na dobę (albo chociaż 1 z tych 3 rzeczy), to moim zdaniem “nie wystarczy”.
Uwazam, że zrzucanie winy i obarczenie konsekwencjami za katastrofę klimatyczną najbiedniejszych to wygodne narzędzie dla najbogatszych, ale realnie w temacie zmieni niewiele.
Takie samo pytanie można wkleić pod każdym newsem.
Szmer jest miejscem, gdzie sa różne informacje. Zdaje się, że ludzie decydują się na przekopiowanie treści gdy uznają, że coś może być dla kogoś ważne lub ciekawe.
Ja bym raczej przyjebal się do samego artykułu, ale beznadziejnosc polskich dziennikarzy już mnie przyzwyczaiła :(
Uwazam, że tytuł jest klikbajtowy, a sama treść buduje ksenofobię.