Wkurw mnie bierze, gdy czytam ten artykuł. ONZ, a tym bardziej całe ONZ zdaje się być teatrem, który ma udawać, że coś się dzieje i ma na coś wpływ; tymczasem cały tzw. zachód, z USA na czele, nie robi nic w kwestii zbrodniczego państwa Izrael - nie robi, bo nie potępia ich działań, a sami używają podobnych.
Jakie dalsze izolację Izraela? Dlaczego Kuba, której największym grzechem jest to, że sto lat temu powstała przeciwko USA i do dziś w jakiś sposób brak akceptacji na bycie niewolnicza kolonia tego kraju, jest faktycznie izolowana poprzez szereg blokad ekonomicznych, faktycznie jest solidarnie rozbijana przez właściwie wszystkie kraje, a Izrael, który przeprowadza ludobójstwo, nie może być?
Piszę o USA, bo moim zdaniem to jest odpowiedź. Uważam, że karty rozdaje właśnie ten kraj i że w przypadku Izraela stoją od 80lat, niezmiennie ramię w ramię.
Po co używacie tak mądrych słów, by nie po to, by się popisać? Czemu zakładacie, że wszyscy znają słowa z angielskiego, lub w ogóle rozumieją po angielsku?
W sumie, jeśli nie po to, by się popisać, a dlatego, że nawet nie widzicie w tym nic złego, to świadczy o Was jeszcze gorzej: że otaczacie się wyłącznie ludźmi wykształconymi, że w Waszych kręgach to normalne i dziwi Was to, że ktoś może nie rozumieć.
Zmiany się dokonują - nawet poprzez różnorakie inicjatywy. Nie ma co popadać w defetyzm - lepiej właśnie współtworzyć te grupy.
“Tylko zło jest złem, jako takie nie powinno być wartościowane.” - zgadzam się, dlatego na pytanie: które kolano ci przestrzelić? Odpowiadam: wypierdalaj. (To o demokracji przedstawicielskiej i wyborach).
W kraju, gdzie ludzie muszą mieszkać z rodzicami, rządy służą bankom, kamienicznikom, deweloperom i korporacjom, minimalna pensja rzadko wystarcza na wynajem mieszkania, prawie 2 miliony mieszkań stoi pustych, a wszystkiemu winny jest - ktoz by się spodziewał - socjalizm/komunizm (ale na pewno nie kapitalizm, czy neoliberalizm).