https://youtu.be/mClqwY7GiiM w kontekście dyskusji nt kasków i wycieczek po bułki / max 2 / 5 / 10km, to jest to (niestety) idealny przykład, że wypadki mogą zdarzyć się wszedzie. Pomijając fakt, że osoba na rowerze nie zachowała (tak po ludzki) zasad ograniczonego zachowania, to dała lekcję Młodemu uczestnikowi
@bobiko@rower@rowerowesygnaly@rowerki
Z całym szacunkiem, ale zachowała się jak książkowa Cipa na tym rowerze.
Zawsze powtarzam, że trzeba mieć ograniczone zaufanie do innych uczestników uchu drogowego.
Ona nawet nie popatrzyła czy coś jedzie, nawet nie zwolniła, żeby się rozejrzeć. Masakra.
Sprawa ciekawie wygląda w przypadku rowerów na wynajem (jak np. Mevo). Ilu ludzi, chcących je wynająć ma ze sobą kask? Zakładam, że większość z nich nigdy nie będzie się przejmować targaniem czegoś takiego.
W tej grupie pewnie byłbym i ja. Rzeczy tylko w tym, że nie jeżdżę na rowerze :)
@radmen@rower@rowerki
tak po prawdzie, jeśli chodzi o lokalny rower miejski to biorę swój kask. spoza mojego fyrtla, to miałbym poważniejszy dylemat - prawie zerowy.
jeśli chodzi o samo wypożyczalnię, np. na wyspach kanaryjskich, to tam zdaje się, ze bez kasku nie chcieli ci dawac mtb / szosy. wiec z miejsca płacisz kaucję za kask