@ksiazki przeczytałem 2 książki Witolda Jurasza: "demon zza miedzy" - o Białorusi lat 2010-2011 i "demony Rosji" - o Rosji w latach 2005-2010. opis sąsiadów to jedno, przerażający jest jednak obraz naszych słóżb dyplomatycznych. brr.
To moje pierwsze starcie z Arsenem Lupinem i w sumie całkiem udane. Sprawy są zawiłe, choć naiwne i naciągane, natomiast nie zawsze wiadomo, w kogo wcielił się tytułowy bohater. Warto poznać.
Serial, a w zasadzie to chyba nawet seriale, były bardzo udane właśnie na tej zasadzie jak w książkach, że tam nie było jakichś zagmatwanych zagadek, itp. ale przyjemnie było odkrywać lub dowiadywać się, w kogo się on wcielał.
Gestern habe ich am #Trailbike neue #Griffe von #ESI montiert, weil die Alten inzwischen doch durch waren. Heute habe ich mit dem Lenkerende leicht an einem Baum touchiert und erst später bemerkt, dass es mir dabei den nagelneuen Lenkerstopfen raus gezogen hat. Also vorhin den Müll nach den alten Stopfen durchsucht 🙈
Warum das immer nur passiert, wenn was nagelneu ist 🤔🤷
Hexerei, album "Ancient Evil Spirits" - ale to złe, brudne, piwniczne. Ale jednocześnie, mimo zaszumionego brzmienia, broni się to klimatem i takim "hipnotyzowaniem", które się nie nudzi. Wiem, że zespół znany, więc nie będę się rozpowiadał, ale warto zerknąć, jeśli ktoś nie boi się takiej atmosfery rytuału w grocie.
Walg, album "V" - dobry kawałek muzyki. Nic nadzwyczajnego, ale równy, nieprzesadzony black i dobrze się tego słuchało. Pisałem już kiedyś o tym zespole, że wzbudził moje zainteresowanie i tą płytą to zainteresowanie podtrzymał, a to się ceni.
Spiders - szwedzki zespół rockowy. Grający w taki sposób, że byłem święcie przekonany, że to jakaś nieznana przeze mnie kapela z lat 70.-80., tylko lepsza jakość dźwięki mi nie pasowała. Świetna rzecz, bo IMHO takiego klasycznego rocka trochę brakuje w obecnych czasach, a to naprawdę buja i ma fajne solówki. Bardzo polecam miłośnikom takich klimatów.
We Three Kings - większość mógłbym przepisać z poprzedniego punktu, z tym, że tutaj mamy bardziej energiczny rock, ostrzejszy wokal (ale to nie żaden krzyk), niżej nastrojone gitary i ogólnie żywioł. Ale to nadal coś, co większość osób słuchających na co dzień innej muzyki będzie w stanie przetrawić. Także bardzo polecam.
Soulburn - holenderski black metal, choć na Metal Archives znajdziecie mariaż różnych gatunków metalu. Potrafi się to wbić w głowę mięsistymi rytmami i mimo że nie jest za szybkie, to ma tempo odpowiednie do kiwania się podczas np. programowania. Jest to muzyka, którą określiłbym pomiędzy "normalną" a natchnioną i to powoduje, że z jednej strony jest to ciekawe muzyczne, a z drugiej przyswajalne także dla mniej "dociekliwego" ucha.
Dom Zły, album "Rytuał" - za sprawą wzmianki Northazerate odświeżyłem sobie pierwszym album tego zespołu (jeszcze z wokalistą) i czuć ten styl komponowania, który jest dla nich charakterystyczny. Trzeba się wczuć w tę płytę i nie nastawiać się na agresję. Jeśli odpowiada nam to, to mamy kawał świetnej muzyki post-blackmetalowo-crustowej. IMHO w ogóle to jeden z najlepszych zespołów na polskiej scenie metalowej.
Ov Ruin, album "Eternal Lament" - ostatnio pisałem o tym zespole, gdyż to świeżynka na scenie deathcore'owej. Teraz pojawił się cały pierwszy album i moim zdaniem warto, bo mimo że to nadal deathcore (czyli będziemy mieli patenty powielane u praktycznie każdego zespołu tego typu), to jest to bardzo dobrze zagrane i "wyryczane". Może nie tak, abym się zauroczył, ale polecam obserwować zespół.
Wyróżnienia
Nekrokraft - porządne, szybkie granie. Taki miks gatunkowy (ale w ramach ekstremalnego metalu), natomiast przez to nie jest jakiś unikalny. Całkiem chwytliwe melodie.
Skinless - satysfakcjonujące (od czasu do czasu lubię posłuchać takiego brutalnego deathu, zwłaszcza, że wokal dobry) i nic więcej.
Malphas - nie jest to najlepszy zespół pod Słońcem, ale w tle dobrze się sprawdziło. Połączenie budowania klimatu z melodiami wygrywanymi na gitarze. Czasem nudnawo, a czasem zdecydowanie nie. Taki to black metal.
Gdy prawie dekadę temu zaczynałem znowu jeździć na rowerze, oglądałem sporo kolarskich rzeczy na YT i w końcu trafiłem na ciągle uśmiechniętą typiarę, specjalizującą się w wyścigach ultradystansowych. Pamiętam ciągle jakieś wideo, gdy rozchorowała się na trasie któregoś z wyścigów w poprzek USA i załamana w nocy siedziała w namiocie, a potem jechała dalej.
Co jakiś czas trafiałem na info o jej kolejnych wyczynach i wiem, że sporo osób uważa ją za nr 1 w kolarstwie ultra, nie kobiecym, a ogólnie.
W zeszłym roku pobiła rekord w jeździe dookoła świata, a wczoraj na YT trafiła relacja z tego. Właśnie oglądam i sobie pomyślałem, że może was też zainteresuje.
🚵 Cicloturismo in Val Gardena per scoprire le Dolomiti
✍️ ALTO ADIGE – Pedalare nelle Dolomiti è un occasione unica per scoprire il territorio da un altro punto di vista. Infatti il cicloturismo in Val Gardena offre, sia ai biker più esperti che ai principianti, molteplici opportunità di vivere una vacanza in bicicletta.
Bardzo ciekawa inicjatywa odbywa sie dzisiaj w #Katowice, bedaca, uwaga, wspolna inicjatywa jednego z tutejszych klubow oraz samego miasta 👍
PROFrekwencyjny RAVE | Katowice | 30.05
Tańcz, wybieraj i przekonaj innych, że warto iść na wybory! 🤍❤️
30 maja spontanicznie postawimy scenę w Parku Powstańców Śląskich i zatańczymy do muzyki #techno, bo wierzymy, że w niedzielę warto ruszyć na wybory. Wejście FREE!
𝗟𝗜𝗡𝗘𝗨𝗣
X-BACTERIA
APTIC
MPE
i więcej…
𝗣𝗔𝗥𝗧𝗡𝗘𝗥𝗘𝗠 𝗪𝗬𝗗𝗔𝗥𝗭𝗘𝗡𝗜𝗔 𝗝𝗘𝗦𝗧 𝗠𝗜𝗔𝗦𝗧𝗢 𝗞𝗔𝗧𝗢𝗪𝗜𝗖𝗘
@tsumidesho ja tez nie znam ludzi z tego lineupu, ale w techno to nie ma wiekszego znaczenia, jesli za wydarzenie odpowiedzialny jest #CEL to bedzie dobrze muzycznie ;)