LukaszHorodecki, Na święta zaplanowałem rowerowy wypad z synem: pociągiem do Osieka, wjazd rowerami na Dębową Górę, piknik na górze i pedałowanie 30 km do domu. Młody się niestety na mnie wypiął w ostatniej chwili, spędzenie dnia ze starym ojcem najwyraźniej już mu nie odpowiada, więc pojechałem sam.
Jechałem w obie strony rowerem, a że pogoda była raczej majowa niż marcowa, to kulało się jedwabiście (za wyjątkiem kawałka stromego podjazdu w lesie, gdzie ciężki sprzęt drwali zostawił tak głębokie koleiny, że nie mogłem pedałować, bo haczyłem butami o błoto) i postanowiłem przeciągnąć trochę trasę.
W okolicy 70 kilometra przyszedł lekki kryzys i przez moment żałowałem, że nie trzymałem się planu. Potem złapałem drugi wiatr i pięć kilometrów przed domem licznik pokazał 90, postanowiłem dziabnąć na stacji benzynowej bezalkoholowe piwo i dokulać trochę, żeby uzbierać do pierwszej setki 2024.
Dzięki temu niespodziewanie przekroczyłem tysiąc kilometrów przerowerowanych w tym roku, co w 2023 miało miejsce dopiero w połowie maja.
@rower #rower #PierwszaSetka #RocznyPostęp
Podsumowanie roku 2024 z serwisu Ride with GPS: dystans 1009,5 km, suma przewyższeń 6058 m, 43 jazdy, 54 godziny 44 minut w ruchu, 36 zrobionych zdjęć.
Ciemnoniebieski rower szutrowy stoi w poprzek wąskiej leśnej ścieżki zrobionej w warstwie suchych liści leżących na ziemi. Na drzewie przy ścieżce namalowane oznaczenie żółtego szlaku rowerowego.
Dodaj komentarz